Podczas polskiej konferencji SAP Utilities Day – PowerStorm 2020 zdefiniowano przełomowe momenty, do nadejścia których przedsiębiorstwa muszą się przygotować, jeśli chcą zachować konkurencyjność i szanse na rozwój. To nie nastąpi za 20-30 lat, jak to jeszcze niedawno powszechnie utrzymywano, ale za lat kilka.
Jak wskazał David Townshend, Partner EY, transformację sektora usług związanych z dostawami energii w Europie napędzają przede wszystkim dwa rodzaje równowag. Pierwszą jest grid parity, moment, w którym koszty energii z rozproszonych źródeł odnawialnych zrównają się z kosztami energii produkowanej centralnie. Drugim czynnikiem jest BEV parity oznaczający pełne zrównanie się wszystkich kosztów samochodu elektrycznego z kosztami auta spalinowego.
Generalnie BEV parity zostanie w Europie osiągnięte w 2023 r., a grid parity w 2022 r., ale są regiony, w których stanie się to już w 2021 r. Transformacji będzie równolegle towarzyszył lawinowy wzrost takich technologii jak smart grid, mikro sieci, a także chmury obliczeniowe wykorzystywane w zarządzaniu przepływami energii. W efekcie dostawcy energii czy szerzej – usług komunalnych – muszą wypracować wizje oraz odpowiednie strategie. Jednocześnie powinni podjąć decyzje dotyczące określenia budżetu i wyboru innowacyjnych rozwiązań, w które zamierzają zainwestować.
Na pewno nowe podejście do klienta, które już staje się trendem, wymaga uruchomienia platform integrujących technologie z sektorem energetycznym. Taką platformą rozwijania usług komunalnych w nowej filozofii i otoczeniu może być S/4HANA, oferowana przez SAP.
Jak w cyfrowej transformacji energetyki wypada Polska?
Jak Polska wypada w cyfrowej transformacji energetyki? Okazuje się, że krajowe firmy mają komputery, oprogramowanie ze środowiskiem SAP, ale jednocześnie od lat nie wszystkim udaje się stworzyć nowoczesne, pełnowymiarowe systemy bilingowe, zawierające wszystkie rozwiązania, jakich potrzebuje prowadzony biznes.
Poziom i zakres projektów zagranicznych wyprzedza polski sektor. Aby stać się wzorem dla innych krajów, musimy przyspieszyć – ocenia Filip Kowalski, General Manager, Sektor Energetyki i Zasobów Naturalnych, SAP Middle Eastern Europe. Jak dodał, energetyka nie może być wyspą, wolną od modeli biznesowych, opartych na technologiach cyfrowych.
Zdaniem Jarosława Wajera, Partnera w Dziale Konsultingu EY, Lidera Doradztwa dla Sektora Energetycznego w regionie CESA, jednym z ważniejszych czynników zmian w sektorze są oczekiwania klientów. Odbiorcy już działają w otoczeniu cyfrowym i tego samego oczekują od energetyki. Chcą bieżącego dostępu do swoich danych, w tym konsumpcji. Dodatkowo spodziewają się elastyczności oraz możliwości szybkiej i wygodnej zmiany sprzedawcy energii.
Dla przedsiębiorstw energetycznych – jak podkreślił Jarosław Wajer – powoli kończy się rynek opierający się na marży przy sprzedaży dużych wolumenów. Rozkwit prosumentyzmu oznacza nadchodzący koniec takiego modelu.
– Następuje konwergencja sektorów, na rynek energetyczny wchodzą gracze z innych branż, także technologicznej. Pamiętajmy, że np. rynek technologii internetowych wcale nie opiera się na modelu wolumenowym. W internecie treści są często dostarczane za darmo, globalni giganci wykorzystują inne modele biznesowe, by uzyskiwać korzyści. – powiedział Jarosław Wajer.
Z jednej strony na rynku pojawiają się setki tysięcy prosumentów, nie tylko indywidualnych, ale i firm pokrywających część potrzeb energetycznych na własną rękę. Energetyka rozproszona będzie potrzebowała jakiejś metody zarządzania aktywami i komunikacji między nimi.
Z drugiej strony wchodzą wielcy gracze, ale dotychczas operujący w innych obszarach. Na przykład firmy sektora paliwowo-gazowego, które postrzegają branżę elektroenergetyczną jako ucieczkę do przodu, a jednocześnie są wyposażone w technologie cyfrowe lepiej niż energetyczne utilities.
Podobnie sektor motoryzacyjny. Oprócz samych pojazdów i kredytów na ich zakup zaczyna oferować energię do aut elektrycznych.
Jedną z ogólnych tendencji jest wykorzystanie technologii chmur obliczeniowych. To także trend biznesowy, bo wiele firm, zwłaszcza start-upów, funkcjonuje już wyłącznie w chmurze. Główną obawą związaną z chmurą jest bezpieczeństwo. Ale z drugiej strony jest ryzyko, że firma nie wchodząc w chmurę, za 3-4 lata może być daleko w tyle za innymi.
Filip Kowalski podkreślał, że SAP inwestuje w rozwiązania chmurowe, które dostarczają klientom odpowiednio wysoki poziom bezpieczeństwa i komfortu. To 100 rozwiązań opartych na chmurze dla wszystkich linii biznesowych a korzysta z nich obecnie ponad 220 mln abonentów ze wszystkich branż.
Czytaj także: Instalacja PV o mocy 50 kW w firmie: koszty, okres zwrotu i zasady rozliczeń
Dodatkowo w listopadzie SAP zawarł umowę, na mocy której użytkownicy systemów SAP będą mogli korzystać z nich na jednej z platform oferowanych przez Chmurę Krajową. Z kolei klienci Chmury Krajowej otrzymają możliwość dołączenia do swojego portfolio wykorzystywanych narzędzi i rozwiązań oferowanych przez SAP.
Chmury pozwalają „wycisnąć” z architektury SAP więcej, powalają łatwiej dostosować się do nowych potrzeb biznesowych – tłumaczył podczas konferencji Jacek Zadrożny, Azure Business Architect z Microsoft. Chmura daje prawo do błędu i wycofania się z jakiejś koncepcji niskim kosztem, nie ponosząc kosztów niepotrzebnie zakupionej własnej infrastruktury obliczeniowej – zaznaczył.
Przykład wdrożenia architektury SAP w postaci systemu billingowego przedstawiła PKP Energetyka. Jak tłumaczył Paweł Majka, Dyrektor w Oddziale Obrotu Energią Elektryczną w PKP Energetyka SA, nowoczesny system billingowy jest potrzebny do zapewnienia odpowiedniego standardu obsługi klientów zewnętrznych. Jednak w samej firmie ten sam system billingowy powinien wspierać obsługę procesów realizowanych w obszarach (dystrybucji, obrotu i windykacji), w których są obsługiwane poszczególne fazy cyklu obsługi klienta. Systemowe przesyłanie danych z dystrybucji do obrotu skraca i poprawia jakość obsługi przy zawieraniu umów i fakturowaniu. Zastosowanie takiego samego systemu dla dystrybucji i obrotu pozwoliło na unifikację i automatyzację procesów windykacyjnych. Wdrożone rozwiązanie dało możliwość digitalizacji realizowanych procesów jak i generowanych w ramach tych procesów dokumentów. Co znacznie przyspiesza przepływ informacji, pozwala dotrzeć do większej grupy odbiorców tej informacji, ale ma również pozytywny wymiar ekologiczny.
Z kolei nowozelandzkie Mercury dzięki systemowi bilingowemu oraz aplikacjom pozwalającym na interakcję klienta i firmy daje możliwość sprzedaży i dystrybucji nadwyżek energii B2B, czyli wskazanemu podmiotowi, albo przekazanie ich na cele charytatywne. Firma zachęca do przekazywania danych pomiarowych np. za pomocą nagród w loterii.
Czytaj także: Po co nam magazyny energii
Niemiecka Badenova stworzyła platformę sprzedaży produktów i usług nieenergetycznych, takich jak telefony, sprzęt AGD i RTV. Ale żeby skorzystać z ofert to trzeba podpisać umowę na dostawę energii z Badenova. Firma udostępniła platformę innym sprzedawcom, ale pod warunkiem że włączą w swoje oferty jej prąd.
DTE Energy z USA na podstawie zdjęć satelitarnych wyselekcjonowała potencjalnych klientów na zakup instalacji fotowoltaicznych i zaoferowała im różne usługi, typu pomoc w zakupie, montażu i zarządzaniu instalacją. Z czysto biznesowego punktu widzenia to automatyzacja kosztów pozyskania klientów.
Poprzez środowisko SAP można też uruchamiać aplikacje, wykorzystujące algorytmy sztucznej inteligencji (AI), która będzie miała coraz większe znaczenie na przykład w obszarze kontaktów organizacji biznesowej z klientami, zwłaszcza tam, gdzie tych interakcji jest bardzo dużo.
Są już projekty, w których to boty odbierają telefony na infolinii, mogą samodzielnie odpowiadać na zadawane najczęściej pytania, ale też wykonywać bardziej skomplikowane czynności: sięgać do baz danych, rejestrować zgłoszenia. Najbardziej zaawansowane mogą przekazywać informacje o płatnościach, awariach i odbierać wskazania liczników.
Siergiej Pozdniakow, Senior Business Architect w SAP przedstawił z kolei przetestowany w Jekaterynburgu projekt użycia technologii blockchain na rynku energii. W warunkach braku w Rosji centralnego hubu wymiany danych o rynku, głównym zadaniem było zwiększenie przejrzystości i zaufania między uczestnikami rynku energii.
W projekcie zbierano prawdziwe dane od wszystkich uczestników procesu, z odbiorcami indywidualnymi włącznie. Dane były synchronizowane w czasie i trafiały do kolejnych bloków blockchainu, gdzie nie można ich zmienić, zmanipulować, itd. Każdy uczestnik może widzieć, to co jest mu potrzebne – płatności, zużycie, sprzedaż i tak dalej.
Czytaj także: Bilansowanie i magazynowanie prądu w Polsce – co zmieniło się od czasów PRL?
Idea blockchainu, czyli rozproszonej bazy danych, powoduje, że centralne huby danych stają się zbędne. Projekt potwierdził, że dzięki blockchainowi można osiągnąć szybkość reakcji, budować zaufanie, przejrzystość oraz eliminować niejasności.
Ważnym aspektem jest także zarządzanie majątkiem w firmach energetycznych. Coraz więcej przedsiębiorstw docenia znaczenie zaawansowanej analityki dla utrzymania majątku sieciowego. Środowisko SAP daje pole do zastosowania takich technologii jak Machine Learning, czy chmur do określania strategii dla majątku technicznego.
Ocenia się, że zaawansowana analityka największy potencjał pokazuje w dystrybucji i przesyle energii, gdzie może przynosić nawet 10% oszczędności. Przy rozmiarach TSO i DSO samo przyspieszenie procesów analitycznych daje 3-4% oszczędności. Biorąc pod uwagę skalę działalności tych firm, mamy już poważne kwoty.
Przykładem jest CP Energy z USA. Borykająca się z problemami starzejącej się infrastruktury, restrykcyjnych taryf itp. firma wdrożyła predykcyjny system analityczny. Algorytmy były w stanie oszacować faktyczny stan techniczny, głównie transformatorów. System wykrył te najbardziej narażone na awarie, więc firma mogła skupić swoje działania na nich, co przełożyło się na niższe koszty operacyjne i niższą awaryjność.
Dodatkowo firma zgromadziła dane, dzięki którym mogła przystąpić do dyskusji z regulatorem i otrzymać w taryfach większe nakłady na pewne, wskazane elementy sieci.
W środowisku SAP można już utworzyć „cyfrowego bliźniaka” urządzenia i analizować jego działanie w różnych warunkach. Są też już aplikacje do tworzenia sieci serwisantów i strategii remontów grup urządzeń. SAP pozwala również na stworzenie Asset Central, czyli zbioru wszystkich informacji o danym urządzeniu w jednym miejscu. W takim module podejmowane są decyzje i stamtąd trafiają do tradycyjnego modułu, zarządzającego gospodarką remontową. Kolejnym etapem jest sieć serwisantów, którzy mogą korzystać z całości dokumentacji, gromadzonej w Asset Central.
Przykładem jest włoski gigant energetyczny Enel, który wykorzystuje jedną spójną platformę wiedzy o urządzeniach technicznych dla wszystkich oddziałów i spółek zależnych na świecie. Firma planuje rozszerzyć informacje o producentów, serwisantów, zintegrować je z odwzorowaniem 3D i z systemem zarządzania majątkiem.
Czytaj także: Jaką rolę może pełnić gospodarka odpadami w transformacji energetycznej
Asset Central potrafi opracować strategię eksploatacji, oszacować ryzyko związane z danym urządzeniem, skutki awarii i wyznaczyć parametr jego krytyczności. Do tego parametru dobiera się metodykę eksploatacji.
Trend wykorzystania SAP to wyjście poza bieżące raportowanie i wdrożenie mechanizmów predykcji. W środowisku z powodzeniem daje się uruchomić takie funkcje. Tymczasem bardzo często okazuje się, że klienci, używający oprogramowania tego typu wykorzystują zaledwie ułamek jego możliwości. Niektórzy użytkownicy używają go do wprowadzania danych, eksportowanych później do tradycyjnych arkuszy kalkulacyjnych, co oczywiście nie wykorzystuje w znaczącym procencie potencjału SAP.