Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Rynek
  4. >
  5. Kiedy na rynek gazu zawita konkurencja?

Kiedy na rynek gazu zawita konkurencja?

W 2014 r. wolny rynek gazu może zacząć się powoli rozpędzać, ale jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Nie obędzie się na przykład bez zmian w prawie energetycznym.

W 2014 r. wolny rynek gazu może zacząć się powoli rozpędzać, ale jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Nie obędzie się na przykład bez zmian w prawie energetycznym.

Dobiegający końca 2013 r. był rekordowo dobry dla PGNiG – powiedział pełniący obowiązki prezesa Jerzy Kurella, podsumowując dobiegający rok i swoją działalność w spółce. Zaznaczył, że kolejne lata będą już trudniejsze.

Nowy zarząd PGNiG będzie musiał zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem –  wymuszaną przez Unię Europejską liberalizacją rynku. – Od 1 kwietnia 2014 r. działać będzie wydzielona spółka obrotu. Jest potrzebna, by spełnić wymogi obliga giełdowego – wyjaśnił Kurella. W dobiegającym końca 2013 r. PGNiG miał obowiązek sprzedać za pośrednictwem giełdy 30 proc. swojego gazu. W 2014 r. odsetek ten wzrasta do 40 proc.

Jednak samo wprowadzenie obliga nie pobudziło dotychczas rynku. Na giełdzie zabrakło płynności. – Przy obecnej strukturze rynku obligo nie zadziałało i jego zwiększanie tego nie zmieni. PGNiG będzie jednocześnie sprzedającym i kupującym. To tak, jakby przekładał gaz z jednej kieszeni do drugiej. Obroty na giełdzie zostaną, owszem, wygenerowane. Będziemy mogli jako kraj przedstawić  je w UE jako dowód, że pobudzamy wolny rynek. Ale czy tak faktycznie wygląda konkurencja? – pyta analityk jednego z domów maklerskich. Jego zdaniem obawy, że PGNiG mógłby stracić w 2014 r. istotną część rynku, nie mają podstaw.

I nie chodzi tylko o to, że odbiorców nierzadko wiążą z PGNiG terminowe umowy na zakup gazu. Dotychczasowa struktura taryf gazowych dla PGNiG sprawiła, że mamy do czynienia z paradoksem – ceny hurtowe są wyższe od stawek detalicznych. Nowi pośrednicy nie mogliby zarobić na handlu gazem, więc trudno o konkurencję. Nowa taryfa PGNiG od 1 stycznia do 31 lipca 2014 r. średnio podnosi ceny o 1,5 proc., czyli jest niższa od oczekiwanej inflacji. Jerzy Kurella podsumował, jest to taryfa dobra dla kraju i akceptowalna dla spółki, a PGNiG liczy się z tym, że część klientów może odejść od niej do sprzedawców oferujących niższe ceny. Jednak realnie rzecz biorąc, nowe taryfy nie zmieniają dotychczasowego stanu rzeczy i nowym graczom trudno jest wejść na rynek. By doszło do dynamicznego rozwoju konkurencji, potrzebne są działania na dużo szerszą skalę.

Dlatego powołana w listopadzie Rada ds. Gazu Konfederacji Lewiatan przedstawiła zbiór postulatów i warunków, które muszą zostać spełnione, by rozwinęła się efektywna konkurencja. W pracach Rady uczestniczą podmioty zrzeszone w Lewiatanie (czyli m.in. EWE Energia, G.EN Gaz Energia, GdF Suez Energia Polska, GE International Oddział w Polsce, PGNIG Termika, PKN Orlen, Polish Energy Partners, Polska Izba Przemysłu Chemicznego, RWE Polska) oraz PGNiG.

Konieczne wydzielenie obrotu

Jednym z ważnych postulatów Rady jest działanie, które PGNiG już zapowiedziało: rozdzielenie w ramach grupy kapitałowej PGNiG działalności hurtowej od detalicznej i przeniesienie tej ostatniej do nowego podmiotu. Tylko w ten sposób, zdaniem uczestników Rady, możliwe będzie zapewnienie równych warunków konkurencji wśród detalistów. Wydzielenie spółki handlu detalicznego z PGNiG poprawi też płynność na giełdzie gazu, czyli sprawi, że indeks cenowy na TGE stanie się bardziej wiarygodny.

Firmy skupione wokół Lewiatana przypominają też, że w przypadku wydzielenia spółki obrotu z PGNiG konieczne będą przepisy, jakie zastosowano podczas wydzielania spółek obrotu ze zintegrowanych grup w elektroenergetyce. Wówczas wdrożono sukcesję uniwersalną umów. Przy braku rozporządzenia w tej sprawie PGNiG wydzielając spółkę obrotu musiałby aneksować umowy z 6,5 mln swoich klientów.

Kolejnym postulatem Rady jest zsynchronizowane z przekształceniami w PGNiG uwalnianie cen gazu. W pierwszej kolejności z taryf zatwierdzanych przez Urząd Regulacji Energetyki powinny zostać zwolnione ceny dla największych firm – tych kupujących powyżej 25 mln m3/rok oraz powyżej 2,5 mln m3/rok. Wskazane byłoby jednocześnie całkowite uwolnienie rynku tych spółek obrotu, które nie mają klientów przyłączonych do własnej sieci bądź sieci przedsiębiorstwa z tej samej grupy kapitałowej. Takie rozwiązanie dałoby alternatywnym dostawcom gazu czas na przygotowanie oferty dostosowanej do nowych warunków rynkowych, w których konkurować będą z ww. wydzieloną spółką obrotu detalicznego, zaś dużym odbiorcom pozwoliłoby na utrzymanie ochrony taryfowej do czasu osiągnięcia przez rynek zwiększonej płynności.

Przepisy, które blokują rozwój rynku

Odrębną grupę postulatów Rady stanowi znoszenie barier administracyjnych, które ograniczają dziś efektywność rynku gazowego. Obecnie największymi przeszkodami dla spółek zajmujących się obrotem gazem ziemnym najpoważniejszymi barierami są między innymi:
– nadmierny zakres obowiązków sprawozdawczych w zakresie obrotu gazem ziemnym,
– system zapasów obowiązkowych gazu,
– zasady kształtowania taryf gazowych,
– zasady zarządzania dostępem do infrastruktury logistycznej gazu
– niewłaściwe regulacje w zakresie dywersyfikacji dostaw gazu
– przeregulowanie sektora gazowego.

Obecnie spółki obrotu niezależnie od skali działalności muszą raportować m.in. do Ministerstwa Gospodarki, URE, Agencji Rynku Energii, GUS, urzędów celnych, często powielających te same dane. Dodatkowo trzeba je przeliczać na różne jednostki w zależności od wymagań danego organu. To zbędne komplikacje, podnoszące koszty działalności. Rada ds. Gazu Lewiatana postuluje więc ustalenie jednego organu administracyjnego zobowiązanego w sposób jednolity do pozyskiwania danych od podmiotów rynkowych i informowanie pozostałych organów administracyjnych (tzw. „zasada jednego okienka”). Postulowana jest również zmiana podejścia prezesa URE do interpretowania obowiązujących przepisów prawnych – w sposób zgodny z intencją ustawodawcy, a nie w sposób skrajnie uciążliwy dla przedsiębiorstw energetycznych.

W jaki sposób doszło do przeregulowania rynku? Obecnie w prawie energetycznym przez paliwa gazowe rozumie się nie tylko gaz ziemny wysokometanowy lub zaazotowany, w tym skroplony gaz ziemny oraz propan-butan ale też inne rodzaje gazu palnego, niezależnie od ich przeznaczenia, w tym np. biogaz rolniczy.

Ten krótkowzroczny zapis spowodował, że szereg obowiązków regulacyjnych, które pierwotnie miały wyłącznie w sektorze gazu ziemnego, jest przenoszonych przez regulatora na przedsiębiorców i ich infrastrukturę służącą dystrybucji, obrotowi lub sprzedaży paliw gazowych innych niż gaz ziemny, takich jak np. gazy rafineryjne, koksownicze, gardzielowe, syntezowe, wodór.

Rada ds. Gazu Lewiatana postuluje ograniczenie definicji paliw gazowych w taki sposób, by dotyczyła wyłącznie gazu ziemnego w jego różnych jego stanach skupienia, niezależnie od jego przeznaczenia. W ten sposób krajowe przepisy zostaną dostosowane do wytycznych UE i przestaną generować niepotrzebne koszty dla podmiotów, które nie biorą żadnego udziału w krajowym obrocie gazem ziemnym.

Bartłomiej Derski komentuje dla Polskiej Agencji Prasowej efekt obniżek cen energii i wzrost kosztów dystrybucji dla przeciętnego gospodarstwa domowego.