Nowy prezes kontynuuje tradycję, która trwa od 2011 r. – ster URE obejmuje człowiek wywodzący się z samego urzędu. O ile jednak Marek Woszczyk i Maciej Bando (2015 r.) wchodzili w buty prezesa ze stanowiska wiceprezesa, o tyle Rafał Gawin był zastępcą dyrektora Departamentu Rozwoju Rynków i Spraw Konsumenckich URE.
Prezesa wyłoniono w drugim podejściu, pierwszy konkurs, do którego stanęło siedmiu kandydatów zakończył się fiaskiem
Nowy prezes pracuje w URE od kilkunastu lat. Jest inżynierem z wykształcenia, obronił też doktorat na Politechnice Gdańskiej. Dwa lata spędził na stażu w ACER czyli organizacji zrzeszającej regulatorów z państw UE.
Rozmówcy portalu WysokieNapiecie.pl wypowiadają się o nim w samych superlatywach – świetny urzędnik, dobry fachowiec, który w dodatku bardzo dobrze zna URE od wewnątrz.
Zobacz także: Czy URE wstrząśnie rynkiem energii?
Trudno powiedzieć, czemu Rafał Gawin zawdzięcza swoją nominację. Być może jakąś rolę odegrał tu pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski, który kilkanaście miesięcy temu umieścił go w radzie nadzorczej PSE.
Nowy prezes będzie musiał poradzić sobie z coraz liczniejszymi zadaniami urzędu, dysponując w dodatku skąpym budżetem.