Budowana wspólnie przez Gaz-System i duński Energinet Baltic Pipe tonie tylko podmorski gazociąg, ale też rozbudowa systemów lądowych, zarówno w Danii, jak i w Polsce. Formalnie polska lądowa część Baltic Pipe, która rozciąga się od planowanego wejścia gazociągu na ląd koło Niechorza po skrzyżowanie z gazociągiem jamalskim w Lwówku.
Od wybrzeża, a dokładniej od tzw. zespołu zaporowego w Niechorzu nowa gazowa rura pobiegnie do terminala odbiorczego w Konarzewie, a dalej, przez gazowy węzeł Płoty do tłoczni w Goleniowie pod Szczecinem, gdzie połączy się z krajowym systemem przesyłowym.
Od Płotów do Goleniowa gazociąg będzie biegł równolegle do tego, łączącego Goleniów z Gdańskiem. Na odcinku tym planowane jest ułożenie nowej, drugiej rury i decyzję lokalizacyjną z rygorem natychmiastowej wykonalności dla tej właśnie inwestycji wydał wojewoda zachodniopomorski.
W Goleniowie Baltic Pipe skrzyżuje się z istniejącym gazociągiem biegnącym z terminala LNG w Świnoujściu. Tłocznia wymagać będzie rozbudowy, docelowo ma mieć moc 30 MW, planowana jest także rozbudowa całego węzła, który tam się znajdzie.
Czytaj także: Projekt ws. przyszłości operatorstwa Gaz-Systemu na Jamale
W przyszłości odcinek Goleniów-Lwówek ma się stać magistralą wchodzącą w skład gazowego korytarza Północ-Południe. Do Lwówka prowadzi jedna rura i dla przesyłania znacząco większych ilości gazu konieczne będzie zbudowanie drugiej, równoległej.
Również ta inwestycja ma już decyzje lokalizacyjne wojewodów. Ostatnie, w czerwcu, wydał wojewoda lubuski, w maju podobne decyzje wydali wojewodowie zachodniopomorski i wielkopolski.
Prace budowlane na całym odcinku, od brzegów Bałtyku po Lwówek mają się zacząć w 2020 r., a nowe gazociągi mają być gotowe jesienią 2022, kiedy to – zgodnie z planami Gaz-Systemu – Baltic Pipe ma już działać.
Koszt rozbudowy polskiego systemu przesyłowego Gaz-System oszacował na ok. 342 mln euro. Część będzie pochodzić z unijnego dofinansowania. Na rozbudowę i budowę podmorskiej rury polskie operator dostał w sumie 215 mln euro wsparcia z instrumentu CEF (Connecting Europe Facility).
Czytaj także: Zastrzyk unijnych pieniędzy z CEF dla Baltic Pipe