Ministerstwo Energii w najbliższych dniach planuje publikację projektu rozporządzenia określającego wolumen „zielonej” energii w poszczególnych koszykach technologicznych, którą rząd będzie chciał zakontraktować w przyszłorocznych aukcjach OZE. Obserwator Legislacji Energetycznej dotarł do wstępnych planów resortu.
Dotyczy: ilość i wartość energii do sprzedania na aukcji OZE
Tytuł: rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie maksymalnej ilości i wartości energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii, która może być sprzedana w drodze aukcji w 2017 r.
Wykonuje: ustawa o OZE
Etap: ministerstwo – przygotowanie projektu
Następny etap: ministerstwo – konsultacje
{loadmodule mod_email}
Zgodnie z ustawą o odnawialnych źródłach energii Rada Ministrów powinna do 31 października wydać rozporządzenie określające maksymalną ilość i wartość energii elektrycznej z OZE do zakontraktowania na przyszłorocznej aukcji. Prawdopodobnie terminu nie uda się dotrzymać, podobnie jak nie udało się dotrzymać terminu określenia wolumenów na tegoroczną aukcję (rozporządzenie powinno zostać wydane do końca sierpnia, a jeszcze jest na etapie prac rządowych).
Nie mniej jednak z informacji Obserwatora Legislacji Energetycznej wynika, że resort przedstawi projekt rozporządzenia w najbliższych dniach.
Jak pisaliśmy miesiąc temu, Ministerstwo Energii sondowało chętnych na aukcję OZE w 2017 r., ale jedynie częściowo wzięło pod uwagę wyniki tej ankiety.
Najbardziej rozczarowani będą najprawdopodobniej inwestorzy wiatrowi. Z informacji OLE wynika, że w przyszłym roku rząd planuje zamówić wolumen energii pozwalający na powstanie nie więcej, niż 200-300 MW w nowych elektrowniach wiatrowych, co pozwoli na realizację najwyżej kilku dużych projektów.
Ministerstwo nie planuje także organizacji tzw. aukcji wydobywczych dla istniejących wiatraków. Jak mówi nasz rozmówca znający kulis prac nad projektem, ten rodzaj aukcji jest kwestionowany przez Komisję Europejską. W aukcjach dla istniejących projektów trudno będzie wykazać efekt zachęty. Ten sam problem dotyczy także biogazowni rolniczych, dla których resort przewidywał organizację takiej aukcji już w tym roku. Najprawdopodobniej ostatecznie skończy się na niedużym wolumenie i jedynie dla instalacji z istotnymi kosztami operacyjnymi, gdzie łatwiej wykazać, że bez wsparcia produkcja może spaść.
Ministerstwo, podobnie jak w projekcie rozporządzenia dotyczącego tegorocznej aukcji, planuje zamówić w 2017 roku energię z nowych instalacji fotowoltaicznych. Można także oczekiwać kolejnych wolumenów energii udostępnianych dla nowych biogazowni oraz najprawdopodobniej instalacji biomasowych.
Jak wynika z analizy portalu WysokieNapiecie.pl (Polska wyprzedza plany rozwoju OZE? To mit), zakontraktowane w 2017 roku instalacje OZE w większości zostaną uruchomione w ciągu dwóch lat. Tymczasem w 2019 roku założony w Krajowym Planie Działań udział „zielonego” prądu powinien już wynosić 16,78%, w stosunku do 13,7% w 2015 roku i najprawdopodobniej ok. 13,5% w 2016 roku. Uwzględniając wzrost zużycia energii (wg danych PSE do września wyniósł 1,67% r/r) udział istniejących instalacji OZE w produkcji energii spadnie do ok. 13%, a wliczając w to ograniczenie produkcji ze współspalania w związku z niską ceną zielonych certyfikatów nawet do 12%. W efekcie luka produkcji „zielonego” prądu wyniesie przynajmniej 7 TWh rocznie. Teoretycznie taki wolumen energii (przemnożony przez liczbę lat wsparcia) powinien zostać zakontraktowany przez rząd na aukcji w 2017 roku.