Spis treści
Ministerstwo energii chce dać możliwość wprowadzenia odrębnej taryfy za prąd dla publicznego drogowego transportu elektrycznego. Kolejną zmianą ma być zniesienie w zasadniczych kosztach zakupu energii opłaty zastępczej oraz świadectw kogeneracyjnych, ponieważ w życie weszła nowa ustawa o promowaniu energii elektrycznej z wysokosprawnej kogeneracji. Trzecią kwestią są nowe zasady przyznawania bonifikat w rachunkach za prąd. To bardzo ważne dla odbiorców w odniesieniu do przerw w dostawach energii.
W przeciwieństwie do projektu rozporządzenia z października 2018 roku, teraz zrezygnowano z nowych ulg dla firm energochłonnych.
Czytaj także: Taryfy po nowemu
Kto będzie miał prawo do nowej taryfy za prąd?
Nowa taryfa ma dotyczyć dystrybucji energii. „Przedsiębiorstwo energetyczne wykonujące działalność gospodarczą w zakresie dystrybucji energii elektrycznej może utworzyć odrębną grupę taryfową dla odbiorców zużywających energię elektryczną na potrzeby drogowego elektrycznego transportu publicznego, w celu rozwoju tego transportu”.
Czytaj także: Miasta nie zbudują wymaganych ładowarek elektrycznych
Proponowany zapis jest bardzo ogólny. Nie jest określone, jak nowa grupa taryfowa miałaby wyglądać. Powstaje też kwestia przeniesienia ewentualnych kosztów z tytułu tworzenia takiej grupy na pozostałych odbiorców. Może więc dojść do sytuacji subsydiowania skośnego tej właśnie grupy przez grupy pozostałe – wskazała konfederacja Lewiatan. Towarzystwo Obrotu Energią proponuje z kolei, by taryfa mogła być stosowana także w odniesieniu do operatorów ogólnodostępnych stacji ładowania. To oni ponoszą teraz największe koszty rozwoju infrastruktury dla elektromobilności.
Problematyczne bonifikaty
Z początkiem stycznia 2019 r. zaczęły obowiązywać nowe zasady naliczania bonifikat z tytułu niedotrzymania parametrów jakościowych energii elektrycznej oraz standardów jakościowych obsługi. Bonifikaty są naliczane automatycznie. „Jednak w tym terminie, z przyczyn obiektywnych, nie jest możliwe przystosowanie się w pełni operatorów systemów dystrybucyjnych oraz spółek obrotu energią elektryczną do zmian” – argumentuje resort energii.
Według projektu, w przypadku naruszenia parametrów jakościowych i czasu dopuszczalnych przerw odbiorca energii będzie musiał złożyć wniosek. Automatyczne bonifikaty zachowano w przypadku przekroczenia dopuszczalnych przerw w dostawach prądu tylko u odbiorców przyłączonych do sieci wysokich i średnich napięć.
Dlaczego? Jak czytamy w uzasadnieniu, przedsiębiorstwa dystrybucyjne muszą przeprowadzić badanie na sieci w miejscu przyłączenia odbiorcy. Nie mają instrumentów umożliwiających im zdalną, bieżącą weryfikację parametrów jakościowych energii elektrycznej. Nie posiadają również systemów rejestrujących i ewidencjonujących czasy przerw w punktach poboru energii dla wszystkich odbiorców przyłączonych do sieci niskiego napięcia. Taka możliwość jest natomiast w przypadku sieci wysokiego i średniego napięcia.
Czytaj także: Znamy projekt rozporządzenia do ustawy o cenach energii
Nadal z automatu będą przyznawane bonifikaty przy naruszeniu standardów obsługi (np. nieprzyjęcie zgłoszeń lub reklamacji, opóźnienia w rozpatrzeniu wniosków czy niepoinformowanie o przerwach).
Ekspresowe tempo
Na konsultacje Ministerstwo Energii dało jeden dzień. Projekt pojawił się na stronach Rządowego Centrum Legislacji 24 stycznia, z terminem uwag do 25 stycznia. Negatywnie do propozycji zmian odniósł się między innymi prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Wskazuje, że przepisy „stwarzają pole do osłabienia pozycji odbiorcy występującego o udzielenie bonifikaty”. Niejasne są też zasady kształtowania odrębnych taryf dla transportu.
Rozporządzenie ma wejść w życie w dniu następnym po ogłoszeniu. Tak krótkie vacatio legis wynika z tego, że już od 1 stycznia 2019 roku obowiązują trudne do zrealizowania przez energetyków przepisy o automatycznych bonifikatach. Tym resort tłumaczy nadzwyczajny pośpiech prac. URE wskazuje tymczasem, że Operatorzy Systemu Dystrybucyjnego powinni jak najszybciej zautomatyzować wypłaty bonifikat.