Spis treści
Sieci, drugi stopień na Wiśle oraz tajemnicze elektrownie Enei. Ministerstwo Rozwoju przedstawiło listę polskich inwestycji, które wystąpią o finansowanie z Europejskiego Funduszu Inwestycji Energetycznych.
Na początku czerwca WysokieNapiecie.pl zwróciło uwagę, że na pierwszej liście tzw. planu Junckera, czyli projektów zakwalifikowanych do wsparcia unijnych pieniędzy, nie znalazła się żadna polska inwestycja energetyczna. Jedynym projektem z naszego kraju była fabryka mleka w proszku (zobacz: Plan Junckera dla Polski jest w proszku). Ostatecznie po kilkunastu dniach (21 czerwca) resort rozwoju przedstawił wreszcie listę energetycznych projektów, które mają trafić do Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Plan Junckera miał był być odpowiedzią Unii Europejskiej na spowolnienie gospodarcze. Komisja Europejska i państwa UE traktują inwestycje w nowoczesną infrastrukturę jako motor gospodarki. Dlatego w 2014 r. zaplanowano wydanie 315 mld euro w ciągu następnych trzech lat. W 2015 r. powstał Europejski Fundusz Inwestycji Strategicznych (EFSI), którym zarządza Europejski Bank Inwestycyjny, przy współpracy z instytucjami finansowymi państw UE. W Polsce jest to Bank Gospodarstwa Krajowego. Sam EFSI dysponuje kwotą 21 mld euro.
Plan jest zupełnie niezależny od dotychczasowych unijnych programów. Opiera się na kredytach a nie dotacjach. EBI nie finansuje projektów z planu Junckera w całości, ale jego wsparcie, zwykle na korzystniejszych, niż rynkowe warunkach, pomaga przyciągnąć pożyczki z innych źródeł.
Lepsza lista inwestycji
Pierwsza lista projektów energetycznych, która została przygotowana przez poprzedni rząd, była kompletnie nierealistyczna. Wlepiono tam bez ładu i składu mnóstwo inwestycji. Obok takich, które mają szanse na szybka realizację znalazły się tam np. elektrownia atomowa i nowa kopalnia węgla Kompanii Węglowej.
Trzeba przyznać, że nowa lista jest przygotowana staranniej. Jednak uderzający na pierwszy rzut oka jest kompletny brak projektów prywatnego biznesu, nie tylko w energetyce, lecz w ogóle. Trudno powiedzieć dlaczego rząd przedstawił jedynie potencjalne projekty spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa. Przypomnijmy, że jedyny projekt z Polski, który na razie załapał się do planu Junckera jest całkowicie prywatny (fabryka mleka w proszku należąca do Mlekpolu).
Największe szanse na finansowanie z EBI mają najprawdopodobniej projekty sieciowe. EBI już zresztą współfinansuje inwestycje naszych dystrybutorów.
Nowe elektrownie
Trochę gorzej jest z wytwarzaniem. Z listy wyleciały projekty odkładane na św. nigdy jak elektrownia atomowa czy kompleks paliwowo-energetyczny w Gubinie, oparty na nowej ogromnej odkrywce węgla brunatnego. Została za to budowa drugiego stopnia wodnego na Wiśle wraz elektrownią. Inwestycja ta budzi jednak spore kontrowersje, protestują ekolodzy, a EBI niechętnie angażuje się w takie przedsięwzięcia.
Bardzo interesujące, aczkolwiek owiane mgłą tajemnicy są projekty Enei. Pierwszy z nich to budowa elektrowni i instalacji zgazowania węgla IGCC. Drugi to instalacja przeróbki odpadów wraz elektrociepłownią. To zupełna nowość. Do tej pory Enea nic nie mówiła o takich planach. Biuro prasowe spółki nie udziela żadnych informacji w tej sprawie. Niewiele też wiedzą indagowani przez nas przedstawiciele spółki.
Projekt ma być zgłoszony do końca 2016 r., więc jeśli traktować go poważnie, to musi być zaawansowany. Być może chodzi o zarzuconą przez francuski Engie plan budowy elektrowni węglowej w Starej Wsi na Lubelszczyźnie. Elektrownia ta miała wykorzystać węgiel wydobywany przez Bogdankę. Francuzi mieli przygotowaną działkę i podpisaną umowę o przyłączenie do sieci. Engie planuje sprzedać swoje aktywa węglowe, więc projekt na pewno jest do kupienia. To tylko nasze spekulacje, czy okażą się słuszne, przekonamy się za pół roku.
Na listę trafiła też morska farma wiatrowa przygotowywana przez PGE na wybrzeżu słupskim. Ma duże szanse, dobrze wpisuje się w unijną strategię. Do wsparcia zakwalifikowały się już podobny projekt z Wielkiej Brytanii.
Wśród polskich propozycji znalazła się także gazowa elektrociepłownia Puławy o mocy 400 MW. To będzie test dla EFSI, czy jest gotów finansować także siłownie konwencjonalne, bo dotychczas żaden taki projekt nie znalazł się na liście.
Dwie inwestycje zgłosiły nasze spółki górnicze. Jedną Katowicki Holding Węglowy (budowę klimatyzacji dla kopalń Mysłowice-Wesoła i Murcki Staszic zasilanej metanem), a drugą Węglokoks (instalację utylizacji odpadów przemysłowych). Aczkolwiek biorąc pod uwagę nastawienie do wydobycia węgla w UE wydaje się, że ich szanse są dużo mniejsze niż pozostałych.
Nowe technologie
Bardzo ciekawe są też dwa projekty Orlenu. Pierwszy to fabryka baterii dla samochodów elektrycznych. Rząd chce aby w ciągu najbliższych 10 lat w naszym kraju pojawiło się aż milion samochodów elektrycznych, choć kompletnie nie wiadomo w jaki sposób chce to osiągnąć.
Drugi projekt Orlenu to magazyny energii wykorzystujące technologię skroplonego lub sprężonego powietrza za 300 mln zł. W zeszłym roku plany badań nad własnymi magazynami energii ogłosiły PGE i Gaz System, ale nie dostały się na listę.
Czego zabrakło na liście?
Na pewno szkoda, że rząd nie pokusił się o powołanie specjalnego funduszu inwestycyjnego odpowiedzialnego za finansowanie energetyki odnawialnej. Takie wehikuły powstały w kilku krajach specjalnie pod pieniądze z EFSI i je dostały. Biorąc pod uwagę fakt, że resort energii usilnie pracuje nad jakimś mechanizmem, który ulży mocno obciążonym bilansom państwowych spółek energetycznych, trochę żal, że czarodzieje od inżynierii finansowej z Ministerstwa Energii, którzy wykazali tyle inwencji ratując Kompanię Węglową, nie ruszyli głową w tej sprawie.