Magazynowanie energii będzie największą rewolucją technologiczną w branży energetycznej. Mimo to, Polska w horyzoncie 10 lat powinna oprzeć wytwarzanie energii na węglu – takiego zdania są uczestnicy i absolwenci Akademii Energii, organizowanej przez Fundację im. Lesława Pagi.
O opinię na temat największych wyzwań stojących przed sektorem, nowych potencjalnych motorów wzrostu firm oraz technologii, które odmienią oblicze branży, zapytała ich The Boston Consulting Group, międzynarodowa firma doradztwa strategicznego i partner Akademii.
– Chcieliśmy sprawdzić, co młode osoby zainteresowane energetyką – przyszli menadżerowie, inżynierowie i prawnicy – myślą na temat perspektyw branży – mówi Jarosław Dmowski, partner kierujący zespołem doradztwa dla sektora energetycznego w BCG. Przyznaje, że wiele wniosków było dla niego zaskakujących.
Chociażby to, że aż 80 proc. uczestników programu uważa, że rozwój technologii magazynowania energii będzie najważniejszym przełomem, który zmieni krajobraz sektora. A jednocześnie tyle samo wskazuje, że Polska powinna w przyszłości opierać wytwarzanie energii na instalacjach węglowych. Popularyzacja energy storage pozwoliłaby ustabilizować odnawialne źródła energii sprawiając, że wiele tradycyjnych instalacji wytwórczych przestałoby być potrzebnych. – Opinie uczestników AE pokazują sprzeczność, z którą zmaga się cała europejska energetyka. Z jednej strony na horyzoncie widać już technologie, które całkowicie zmienią zasady gry w tej branży, ale nie wiadomo jak odejść od starych metod wytwarzania energii – wskazuje Jarek Dmowski i wskazuje, że w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy USA są już testowane pierwsze pilotażowe projekty oparte na skalę mikroprzemysłową.
Gdzie koncerny energetyczne mogą szukać nowych motorów wzrostu? Zdaniem uczestników AE najlepsze kierunki to świadczenie usług poprawiających efektywność energetyczną gospodarstw domowych i firm oraz zarządzanie rynkiem mocy poprzez np. sprzedaż negawatów. Trzecim kierunkiem – zdaniem studentów – jest wejście w świat start-upów i tworzenie inkubatorów i akceleratorów wspierających rozwój innowacyjnych firm. – Odpowiedź na pytanie o to, gdzie szukać nowych motorów wzrostu, jest jednym z najważniejszych zadań, przed którymi stoją menadżerowie firm energetycznych – przyznaje Jarek Dmowski z BCG.
W badaniu uczestniczyło 98 osób, czyli blisko 70 proc. studentów, którzy na przestrzeni 5 lat wzięli udział w programie. Większość z nich wiąże swoją przyszłość z branżą energetyczną, doradczą oraz paliwową.
Wyniki badania „Oczami Młodego Energetyka”, przeprowadzonego przez BCG i Fundację im. Lesława Pagi, będziemy publikować w nadchodzących dniach na łamach Wysokiego Napięcia. Pełny raport z wynikami badania zostanie przedstawiony podczas finału V. edycji Akademii Energii, 22 kwietnia.
Pierwsza część cyklu Oczami Młodego Energetyka dostępna jest tutaj: Ta branża to wciąż wymarzony pracodawca