Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Rynek
  4. >
  5. Hinkley Point a sprawa polska

Hinkley Point a sprawa polska

Budowa elektrowni atomowej Hinkley Point C wciąż nie ruszyła.  Czy od tej inwestycji zależy także dalsza obecność EDF w Polsce?

edf akcje dug

Budowa elektrowni atomowej Hinkley Point C wciąż nie ruszyła.  Czy od tej inwestycji zależy także dalsza obecność EDF w Polsce?

edf%20akcje%20dugDwa bloki jądrowe w  Hinkley Point o łącznej  mocy 3200 MW miała rozpocząć wielki powrót energii jądrowej w Wielkiej Brytanii. Rząd w Londynie skłonił Komisję Europejską do zaakceptowania kontraktu różnicowego, teoretycznie gwarantującego opłacalność całej imprezy. Jeśli cena energii na rynku hurtowym spadnie poniżej 92,5 funta, rząd dopłaci inwestorom różnicę. Ale główny udziałowiec czyli francuski EDF zwleka z decyzją.

Zgodnie z brytyjską strategią pierwsze, zbudowane przez Francuzów bloki jądrowe powinny ruszyć około 2025 r. Brytyjska minister energii i klimatu Amber Rudd prezentowała niedawno w Warszawie urzędowy optymizm, jednak Brytyjczycy muszą być już solidnie zaniepokojeni, bo dalsze opóźnianie inwestycji może wysadzić ich dekarbonizacyjny harmonogram.

Budowa dwóch francuskich reaktorów EPR w Hinkley Point C ma kosztować około 23 mld euro, z czego jedną trzecią sfinansują Chińczycy. Dla EDF oznacza to konieczność wyłożenia ok. 15 mld euro.

Tu schody robią się bardziej strome, bo EDF ma już ponad 37 mld długu. Francuski gigant w historii bywał już bardziej zadłużony, jak choćby w 2012 r., kiedy to dług sięgał 40 mld euro. Tym razem jednak sytuacja jest nieco gorsza. EDF, podobnie jak inne wielkie koncerny energetyczne Europy systematycznie traci na wartości.

Kapitalizacja przy dzisiejszej cenie akcji to zaledwie ok. 20 mld euro, prawie dwa razy mniej niż dług. Oczywiście nie oznacza to groźby upadku, firma generuje solidne zyski – 5 mld euro w zeszłym roku – ale dług ciąży na ratingach. Agencja Standard & Poor’s zagroziła nawet wprost, że obniży rating długu EDF, jeśli koncern weźmie się za budowę brytyjskiej elektrowni.

Zasiadający w radzie nadzorczej przedstawiciele związków zawodowych oświadczyli niedawno, że inwestycja powinna być wstrzymana co najmniej do 2019 r., tak aby wcześniej rozwiązać wszystkie problemy napotkane w czasie budowy pierwszych EPRów we francuskim Flamanville i fińskim Olkiluotto. W przeciwnym razie dodatkowy dług zagraża całej firmie – argumentowali związkowcy. Z drugiej strony przedstawiciele francuskiego rządu, kontrolującego firmę twierdzą, że brytyjski projekt to świetny interes, bo ma zagwarantowaną rentowność, chociaż ogólne warunki na rynku energii w UE „tworzą pewne napięcia”.

Prezes EDF Jean-Bernard Levy otwarcie wezwał ostatnio Komisję Europejską do poważnej reformy rynku energii, który powinien generować odpowiednie bodźce inwestycyjne. Reforma miałaby się składać po pierwsze z określenia minimalnej ceny emisji CO2 na poziomie 30-40 euro za tonę, a po drugie z prowadzenia klasycznych mechanizmów rynku mocy. Wszystkie dzisiejsze inwestycje są pochodną takich czy innych regulacji a nie sygnałów rynkowych – zauważył Levy. Na razie jednak do dymisji podał się dyrektor finansowy EDF, co pogłębiło spadek kursu akcji, ale zostało też zinterpretowane jako sprzeciw wobec planów inwestycji w Hinkley Point w obecnych warunkach.

Niewykluczone jednak, że EDF wspólnie z rządem Francji podejmie próbę ograniczenia wysokości zadłużenia. Otóż koncern ma szacowane na 20-25 mld euro rezerwy, gromadzone na potrzeby przyszłej rozbiórki eksploatowanych dziś elektrowni jądrowych. Tymczasem francuska minister ekologii i energii Segolene Royal opowiedziała się kilka dni temu za przedłużeniem z 40 do 50 lat czasu eksploatacji działających reaktorów. W takiej sytuacji EDF mógłby sięgnąć do rezerw i zmniejszyć dług.

Oczywiście ostateczną decyzję podejmuje niezależny dozór jądrowy, ale dziś wiadomo, że w zasadzie nie ma technicznych przeciwwskazań, by 40-letnie dziś reaktory pracowały o 10, a może i więcej lat dłużej. Czterdziestoletni  czas eksploatacji przywędrował bowiem z USA, gdzie Nuclear Regulatory Comission wydawała licencje na okres, na który elektrownia miała zapewnione finansowanie.

Wychodzi na to, że decydujący głos będzie miała polityka. Brytyjski rząd tak łatwo nie zrezygnuje z planów, które kosztowały go mnóstwo czasu i energii, także z przekonaniem KE do kontraktu różnicowego.

Dalsze losy Hinkley Point mogą mieć kolosalne znaczenie dla przyszłości polskiej energetyki. Nie tylko ze względu na kontrakt różnicowy, który jest także podstawową opcją w polskim projekcie jądrowym, bo to raczej pieśń przyszłości. Bardziej z powodu planów sprzedaży aktywów EDF w Polsce.
Patrz Czy francuski potentat wycofa się z Polski

edfpolskawynikiFrancuska firma ma w naszym kraju elektrownię w Rybniku o mocy 1700 MW oraz sieć elektrociepłowni, m.in. w Toruniu, Gdańsku, Krakowie.  

Elektrownia w Rybniku ma już swoje lata. Po 2020 r. trzeba będzie zainwestować setki milionów zł w nowe instalacje odazotowania i odsiarczania, ale w obecnej sytuacji to jest zupełnie nieopłacalne.

Ze względu na spadające przychody ze sprzedaży prądu i rosnące z ciepła naturalnym ruchem jest więc sprzedaż Rybnika oraz elektrociepłowni osobno. I według naszych informacji tak się właśnie dzieje.

EDF ma gotowy projekt budowy nowego bloku w Rybniku o mocy 900 MW, wartego 6 mld zł. Zawiesił go bo uznał, że w obecnych warunkach jest nieopłacalny. Ale według naszych informacji rząd chce aby projekt był kontynuowany, więc w grę wchodzi kupno Rybnika przez  państwowe spółki energetyczne.

Rozważaną w kręgach okołorządowych alternatywą dla Rybnika jest ciągnięcie projektu elektrowni Czeczott, który planowała cztery lata temu Kompania Węglowa razem z japońskim Mitsui. Jest on jednak znacznie mniej zaawansowany.

O ile kupno Rybnika rodzi dużo znaków zapytania, o tyle aktywa ciepłownicze EDF cieszą się dużym wzięciem. Zainteresowanie wyraziły już m.in PGNiG, Energa, francuska Veolia, mówi się także o czeskim EPH.

Pytanie czy EDF naprawdę zdecyduje się sprzedać swoje polskie aktywa. Jeśli projekt Hinkley Point C nie ruszy, to odpadnie pilna potrzeba gromadzenia gotówki. Czy wówczas transakcja może zostać odsunięta lub wręcz odwołana? Tego nie wiemy, centrala EDF w Paryżu nie komentuje transakcji, ale najprawdopodobniej jest to możliwe.

Rynek energii rozwija:

Produkcja energii z odnawialnych źródeł wyniosła w styczniu 2049 GWh, co w porównaniu ze styczniem 2015 roku oznacza spadek aż o 25%. W ujęciu rocznym obniżyła się o 8%. To impuls dla wzrostu cen zielonych certyfikatów, ale co z krajowym celem OZE na 2020 rok?

oze produkcja spada stycze2016
Rynek energii rozwija:

Stacja TVN 24 BiS powołując się na informacje, do których dotarł Obserwator Legislacji Energetycznej portalu WysokieNapiecie.pl pisze o uwagach Biura Analiz Sejmowych do poselskiego projektu ustawy o inwestycjach w elektrownie waitrowe.