Spis treści
Na całym świecie dynamicznie rośnie liczba wielkich firm, które zaopatrują się w energię ze źródeł odnawialnych (OZE), a czasem nawet całkowicie rezygnują z wykorzystania paliw kopalnych. Tą samą drogą zaczynają podążać również średniej wielkości firmy, co pokazuje raport „Serious business: Corporate procurement rivals policy in driving growth of renewable energy”, przygotowany przez firmę doradczą Deloitte. Już nawet 48 proc. średnich firm w USA pracuje nad pozyskaniem odnawialnych źródeł energii. Zdaniem ekspertów Deloitte podobnie będzie w Polsce. Głównym motorem ich działania jest możliwość zakontraktowania stałej, coraz bardziej konkurencyjnej ceny na energię wiatrową i słoneczną oraz dążenie do realizacji strategii zrównoważonego rozwoju.
Rosnąca świadomość oraz potrzeby firm i ich klientów w zakresie ekologicznych rozwiązań są bardzo dobrze widoczne wśród największych firm globalnych. Wiele z nich postawiło sobie za cel wykorzystanie „zielonej” energii elektrycznej i skutecznie go realizuje. Jak pokazuje raport Deloitte, już nie tylko światowi liderzy podążają za tym trendem, ale także średnie firmy, które również poszukują optymalnych dla siebie sposobów na inwestycje w zaawansowane technologie energetyczne.
Czytaj także: URE opublikował regulamin aukcji OZE
Umowy PPA
Jak pokazuje raport Deloitte, 71 proc. firm z listy Fortune 100 planuje korzystanie z energii odnawialnej, a część z nich ma już podpisaną umowę na dostawę energii (PPA). Na świecie powstają zrzeszenia firm tworzone w celu propagowania zielonej energii. Przykładem jest utworzony w 2014 globalny ruch RE100, którego członkowie otwarcie zobowiązali się do wykorzystywania w 100 proc. energii odnawialnej. Obecnie firmy z RE100 kupują tyle samo energii odnawialnej co Polska lub cały stan New York.
Czytaj także: Wiatraki wygrają walkę o podatek?
Umowy PPA przybierają różne techniczne i prawne formy. Można na przykład wyróżnić fizyczne umowy PPA, w których aktywa wytwórcze oraz odbiorca energii podpięci są do tej samej sieci elektroenergetycznej, a poprzez umowę dystrybucji energii, odzwierciedlającą postanowienia kontraktu PPA, energia dostarczana jest do odbiorcy za pośrednictwem sieci.
Innym rodzajem są wirtualne (lub syntetyczne) umowy PPA, w których energia z odnawialnego źródła niekoniecznie fizycznie trafia do odbiorcy. Finansowe uzgodnienia pomiędzy odbiorcą i źródłem odnawialnym są podstawą rozliczeń pomiędzy stronami, odzwierciedlając zakontraktowane parametry, ceny zakupu energii oraz gwarancji pochodzenia.
– Proces aranżacji i negocjacji takich umów bywa złożony, ponieważ angażuje on kilka stron, odnosząc się do kwestii regulacyjnych i wymagając odpowiedniego dostosowania struktury i parametrów dostaw energii do wymagań konsumenta, możliwości producenta oraz warunków finansującego go banku – mówi Krzysztof Kadłubowski, Menedżer w Dziale Doradztwa Finansowego Deloitte.
Nowa fala zapotrzebowania na OZE
Kontraktowanie zielonej energii obecnie zdominowane jest przez duże korporacje, jednak mniejsze firmy również mają ambitne cele w zakresie jej pozyskiwania.
Poszukują one zasadniczo niższych wolumenów, mniej skomplikowanych umów PPA o krótszych i / lub zmiennych warunkach. Dysponują także nieco mniejszą wewnętrzną wiedzą fachową oraz możliwościami analizy ekonomicznej czy skutków podatkowych i księgowych związanych z zawarciem umowy PPA.
Czytaj także: „Kupię projekt farmy słonecznej”. Rekiny przejmują polskie płotki
– Projekty pozyskania odnawialnej energii w mniejszych firmach zazwyczaj nie są jeszcze bardzo wysokim priorytetem. Wyzwaniem jest często brak odpowiednich narzędzi do pomiaru zwrotu z inwestycji w projektach zarządzania energią oraz mniejsza uwaga, jaką media poświęcają średnim firmom w porównaniu z największymi korporacjami, przez co ich proekologiczne wysiłki pozostają mniej zauważalne.- zaznacza Michał Lubieniecki.
Jednak potrzeby przedsiębiorstw, związane ze zrównoważonym rozwojem, skutecznie przyczyniają się do przełamywania trudności w kontraktowaniu zakupów zielonej energii. Według raportu Deloitte, spośród respondentów na amerykańskim rynku, którzy już pozyskują energię elektryczną z odnawialnych źródeł energii, większość czyni to za pośrednictwem PPA.
Sytuacja na rynku polskim
– Również w Polsce widzimy trend związany z odnawialnymi źródłami energii oraz rosnącą liczbę przedsiębiorstw dążących do ograniczania emisyjności produkcji. Wykorzystywanie zielonej energii przez polskie firmy, np. dzięki autoprodukcji zielonej energii lub jej zakupu z odnawialnych źródeł, jest szczególnie istotne z uwagi na relatywnie wysoką emisyjność, charakteryzującą naszą energetykę opartą w dużym stopniu na źródłach węglowych – mówi Krzysztof Kadłubowski. – Korzystanie z energii odnawialnej w naszych warunkach może więc w znacznym stopniu wpłynąć na zmniejszenie węgla w łańcuchu dostaw. Poza ekologią kluczowe są także aspekty ekonomiczne. Dzięki spadającym kosztom technologii oraz możliwości zaoferowania odbiorcy stabilnych cen w umowach PPA, OZE stają się coraz bardziej konkurencyjne – wyjaśnia.
Czytaj także: Zapora Hoovera może stać się magazynem energii
Pierwszym przypadkiem ogłoszonej w Polsce PPA jest podpisana pomiędzy VSB a Mercedes-Benz Manufacturing umowa na dostawę zielonej energii z Parku Wiatrowego Taczalin do zakładu produkcji silników samochodowych.
– W przypadku polskiego sektora małych i średnich firm autoprodukcja zielonej energii w formie mikrogeneracji ma coraz większy sens nawet bez systemów wsparcia. Wynika to z rosnących cen energii (małe i średnie firmy są segmentem płacącym najwyższe ceny energii w Polsce) oraz możliwości uniknięcia w wielu przypadkach opłat dystrybucyjnych. Rosnące ceny energii elektrycznej oraz koszty jej dostarczenia z jednej strony oraz obniżające się koszty technologii z drugiej, będą dalej poprawiać ekonomikę mikrogeneracji – podsumowuje Michał Lubieniecki.