Spis treści
Takie są główne wnioski z dyskusji o paliwach przejściowych na Energy Days.
Towarowa Giełda Energii liczy na wzrost obrotów na rynku gazu, a w miarę postępów transformacji energetycznej, także na handel gwarancjami pochodzenia dla „zielonych” gazów oraz instrumentami finansowymi. Zużycie gazu ziemnego będzie w Polsce przez najbliższe lata rosnąć, ponieważ będzie to główne paliwo przejściowe, dla którego na razie trudno o alternatywę. Takie są główne wnioski z dyskusji o paliwach przejściowych na Energy Days.
Ostrożny optymizm TGE
Operator przesyłowy gazu Gaz-System na najbliższe lata prognozuje wzrost konsumpcji gazu w Polsce. Również według szacunków Orlenu krajowe zużycie gazu może skoczyć z obecnych 19 mln m sześc. do nawet 26 mld m sześc. rocznie do roku 2030.
Dlatego wiceprezes TGE Jarosław Ziębiec deklaruje, że jeśli chodzi o obroty na giełdowym rynku gazu, jest ostrożnym optymistą. Wkrótce uruchomione zostaną duże energetyczne bloki gazowe, i w ocenie Ziębca, to dobra oznaka dla giełdy. „Nie zakładamy, że cały wolumen gazu dla nich będzie kontraktowany na TGE, ale mamy nadzieję, że przynajmniej część ich zużycia będzie podchodzić z obrotu giełdowego” – ocenił wiceprezes TGE.
Zauważa również, że zmiana ustawy o zapasach ropy i gazu może doprowadzić do pojawienia się nowych graczy na rynku. Zgodnie z projektowaną ustawą, za strategiczne zapasy gazu ma odpowiadać Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych, która będzie je kupować na rynku.
Wzrost obrotu gazem przewiduje również Dariusz Bliźniak z Respect Energy. W jego ocenie, gazu nic nie zastąpi w perspektywie nawet kilkudziesięciu lat, i nie ma to znaczenia, czy alternatywą będzie kopalny gaz ziemny, biometan z odpadów, czy wodór z elektrolizerów.
Następne 10 lat to gwałtowny wzrost konsumpcji gazu w Polsce, co wynika z wielu czynników – uważa Bliźniak. Jako te czynniki wymienia na przykład ciepłownictwo. Ponad 3 tys. podmiotów w tym sektorze korzysta jeszcze z węgla i dla nich jedyną alternatywą jest przejście na gaz – wskazuje.
Polskie i europejskie regulacje przewidują coraz większą rolę „zielonych” gazów: biometanu i wodoru. Jarosław Ziębiec, deklarując, ze w tych przypadkach jest „nieco mniejszym optymistą” przewiduje, że zanim na giełdzie pojawi się możliwość obrotu biometanem, to w perspektywie kilku lat powinna pojawić się możliwość obrotu gwarancjami pochodzenia właśnie dla biometanu. O ile ten biometan fizycznie rzeczywiście się pojawi – zastrzega wiceprezes TGE.
W obszarze wodoru, w jego ocenie, sprawa jest bardziej skomplikowana. W perspektywie 5 lat giełda nie oczekuje możliwości obrotu wodorem, ale pewniejsze jest to, że będzie obracać gwarancjami pochodzenia wodoru.
„Ostrożny optymizm, wzrost obrotów gazem, perspektywa obrotów gwarancjami pochodzenia” – podsumowuje wiceprezes TGE.
Orlen widzi już szczyt zużycia gazu
To, że gazu potrzeba będzie więcej dostrzega Orlen. Dyrektor zarządzania portfelem gazu w koncernie Roland Wojtan potwierdza, że paliwo to będzie miało duże znaczenie najbliższych latach bo realna alternatywa przy odchodzeniu od węgla.
Prognozy wskazują, że w latach 2025-2030 roczne zużycie gazu wzrośnie z ok. 19 mld m sześc. obecnie do nawet do 26 mld m sześc., a to z powodu energetyki gazowej – szacuje Wojtan. Jak zaznacza, ten spodziewany wzrost odróżnia Polskę od większości krajów Europy, a to dlatego, że gaz pozwoli efektywnie odejść od węgla w oczekiwaniu momentu osiągnięcia wystarczającego udziału w produkcji energii przez OZE.
Spadku zużycia gazu Orlen spodziewa się w latach 30. Wtedy, w ocenie Wojtana, bloki gazowe, uzupełniające produkcję źródeł odnawialnych będą wykorzystywane w coraz mniejszym stopniu, jako źródła szczytowe i podszczytowe.
Jak zwraca uwagę dyrektor z Orlenu, do dalszego spadku zużycia gazu mogą się przyczynić działania przemysłu chemicznego w obliczu coraz bardziej restrykcyjnych regulacji.
Czy na TGE pojawią się gazowe instrumenty finansowe
Prognozowanie obrotów na lata w przód jest dość trudne – przyznaje Jarosław Ziębiec, zwracając uwagę na giełdowy obrót instrumentami finansowymi giełdowego rynku gazu.
Giełda pracuje nad nimi, ponieważ dostępność takich narzędzi powinno prowadzić do wzrostu obrotów. Jak przypomina wiceprezes TGE, na polskiej giełdzie handluje się fizyczną dostawą gazu, a na przykład w niderlandzkim hubie (TTF) oferującym instrumenty finansowe, obroty są wielokrotnie wyższe, ponieważ wolumenem handluje się tam kilkanaście razy przed jego fizycznym dostarczeniem. Olbrzymim sukcesem na skalę Polski będzie obrót instrumentami dwukrotnie przekraczający konsumpcję – ocenia Ziębiec.
Dzięki uruchomieniu terminali LNG i interkonektorów, Polska zyskała większe zdolności dostaw gazu i jego transferu. To oraz zmiany regulacyjne powinny przełożyć się na tworzenie regionalnego rynku gazu i pojawienie się na nim nowych graczy, a w konsekwencji prowadzić do większych obrotów – prognozuje.
A co z biometanem i wodorem?
Bliższą perspektywą dla giełdy jest handel gwarancjami pochodzenia dla „zielonych” gazów, takich jak biometan czy wodór. Jak przypomina bowiem prezes Gaz-Systemu Sławomir Hinc, samo wprowadzenie biometanu do sieci przesyłowej nie stanowi technicznego problemu. Jednak biometanownie będą za małymi źródłami, by przyłączać je bezpośrednio do sieci przesyłowej. Dariusz Bliźniak wyjaśnia, że moc takiego źródła jest zdeterminowana przez dostępność substratu, i tylko z tego powodu będą one miały niewielką moc.
Co do wodoru z elektrolizy to Bliźniak ocenia, że najlepszą ekonomicznie opcją jest jego produkcja i konsumpcja obok siebie, na miejscu. Wtedy z punktu widzenia giełdy sens ma jedynie handel gwarancjami pochodzenia, a nie fizyczną dostawą.
Z handlem wodorem trzeba będzie natomiast poczekać co najmniej do wyników prac Gaz-Systemu nad wodorową mapą Polski. Operator pracuje nad zarysem sieci, łączącej miejsca produkcji i zużycia tego gazu.
Zbieramy dane, ale na decyzje inwestycyjne przyjdzie czas gdy pojawią się konkretne projekty i możliwości rezerwacji zdolności przesyłowych – wyjaśnia Hinc.
Wniosek jest więc taki, że na infrastrukturę do przesyłu wodoru przyjdzie jeszcze poczekać, ponieważ cały proces inwestycyjny potrwa wiele lat. Natomiast biometan pojawi się w sieciach gazowych, ale będzie miał raczej lokalne znaczenie.
Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby już wcześniej na rynku giełdowym handlować gwarancjami pochodzenia obu tych gazów.