Warszawa, 07.06.2021 (ISBnews) – Przedsiębiorstwa energetyczne w horyzoncie do 2034 r. planują oddać do eksploatacji łącznie ponad 14,2 GW nowych mocy wytwórczych, z czego najwięcej ma pochodzić z technologii offshore – 4,8 GW co daje 34% wszystkich nowych mocy, podał Urząd Regulacji Energetyki. Według niego w perspektywie najbliższych 13 lat potencjał wytwórczy mocy dyspozycyjnych w krajowym systemie elektroenergetycznym (KSE) może spaść o ok. 11%.
Prezes URE przeanalizował plany inwestycyjne 63 wytwórców energii elektrycznej, którzy mieli obowiązek przedłożenia regulatorowi planów inwestycji w nowe moce wytwórcze do 2034 roku.
Z najnowszego raportu wynika, że do tego czasu przedsiębiorstwa energetyczne zamierzają oddać do eksploatacji ponad 14,2 GW nowych mocy wytwórczych. Najwięcej nowych mocy ma pochodzić z technologii offshore (4,8 GW, tj. 34% wszystkich nowych mocy), gazu ziemnego (4,4 GW, tj. prawie 31% nowych mocy) oraz fotowoltaiki (2,8 GW, 19% nowych mocy), podano.
"Jednocześnie w tym samym okresie wytwórcy planują wycofanie z eksploatacji jednostek o łącznej mocy 18,8 GW, opartych głównie na węglu kamiennym (12,8 MW) i brunatnym (5,3 MW)" – czytamy w komunikacie poświęconym raportowi.
Wytwórcy do 2034 planują wydać ponad 76 mld zł na inwestycje w nowe moce, z czego około 60% planowanych nakładów na jednostki wiatrowe offshore, a około 15% na jednostki na gazie ziemnym, podano.
URE podał, że przenalizowane dane pokazują, iż pomimo stałego wzrostu mocy zainstalowanej w systemie (za sprawą coraz bardziej dynamicznego rozwoju odnawialnych źródeł energii), spada moc dyspozycyjna, co oznacza konieczność wprowadzania nowych rozwiązań rynkowych, które zabezpieczą stabilność pracy krajowego systemu elektroenergetycznego. Nowa struktura źródeł wymusi wprowadzenie i rozwój nowych rozwiązań rynkowych.
Z analizy URE wynika, że w 2034 roku potencjał wytwórczy badanych podmiotów będzie mniejszy o ok. 11% (4,6 GW) w stosunku do roku 2020.
"Przy czym kluczowym jest fakt, że wytwórcy energii elektrycznej zaplanowali zwiększenie udziału źródeł niesterowalnych przy jednoczesnym zmniejszeniu mocy źródeł sterowalnych i wysoko dyspozycyjnych. Oznacza to, że biorąc pod uwagę korekcyjny współczynnik dyspozycyjności zmniejszenie mocy dyspozycyjnej w systemie energetycznym może wynieść nawet 31% (10,6 GW)" – czytamy dalej.
"W najbliższych latach jednostki wytwórcze o wysokim współczynniku dyspozycyjności będą zastępowane jednostkami o współczynniku niskim. Przełoży się to na sposób i koszt bilansowania systemu przez operatora systemu przesyłowego. Nowa struktura źródeł w systemie wymusi wprowadzenie nowych lub ewolucję istniejących rozwiązań rynkowych dla zabezpieczenia pracy systemu, takich jak elastyczne zarządzanie popytem czy magazyny energii. Konieczna jest zatem nie tylko zwykła modernizacja obecnej infrastruktury sieciowej, ale też „cyfryzacja sieci" oparta o technologie akwizycji i analizy olbrzymiej ilości danych na temat funkcjonowania systemu, zapewnienie powszechnego dostępu do tych informacji, a także opracowanie kompleksowych systemów IT wspierających analizę, predykcję i optymalizację lokalnych obszarów sieci, wraz z ofertą usług elastyczności dla wszystkich jej użytkowników na danym obszarze" – powiedział prezes URE Rafał Gawin, cytowany w komunikacie.
URE podał, że badani wytwórcy skupiali ok. 86% zdolności wytwórczych w krajowym systemie energetycznych i odpowiadali za ok. 90% krajowej produkcji energii elektrycznej.
(ISBnews)