Po usunięciu większości zanieczyszczeń z terenu znajdującego się w pobliżu uszkodzonego rurociągu ropy naftowej "Przyjaźń" służby techniczne PERN zlokalizowały miejsce wycieku. Z pierwszych ustaleń i ze sposobu odkształcenia rurociągu wynika, że na ten moment brak jest znamion ingerencji osób trzecich, podała spółka.
Trwają jednak szczegółowe analizy, których celem jest ustalenie przyczyny zdarzenia oraz naprawa magistrali tak, aby jak najszybciej ruszyło tłoczenie surowca, podkreślono.
"Poza działaniami związanymi z naprawą odcinka zachodniego, który dostarcza ropę naftową do Niemiec, PERN rozpoczął intensywne prace związane z rekultywacją terenu, by jak najszybciej przywrócić go do pierwotnego stanu. Działania remediacyjne prowadzą pracownicy z Działu Ochrony Środowiska PERN oraz specjalistyczna firma zewnętrzna realizująca zlecenie operatora" – czytamy w komunikacie.
Służby PERN intensywnie pracują na miejscu zdarzenia. Kolejna aktualizacja informacji na ten temat jest zaplanowana na 13 października (czwartek) na godz. 14, zapowiedziano także.
PERN podał wcześniej, że we wtorek późnym wieczorem wykrył rozszczelnienie rurociągu "Przyjaźń" na jednej z dwóch nitek zachodniego odcinka rurociągu – ok. 70 km od Płocka. Jest to magistrala, za pomocą której ropa naftowa dociera do Niemiec.
Jak wówczas informowano, pozostałe elementy infrastruktury PERN, w tym odcinek pomorski, którym tłoczona jest ropa naftowa przypływająca tankowcami do Polski, a potem także do Niemiec, działa w trybie standardowym.
Wczoraj PERN informował, że jest w stałym kontakcie z niemieckimi partnerami odbierającymi surowiec poprzez rurociąg. Dostawy odbywają się z uwzględnieniem możliwości technicznych. Polskie rafinerie otrzymują ropę naftową zgodnie z nominacjami. Sytuacja nie ma także wpływu na dostęp do paliw dla polskich kierowców,
PERN to krajowy lider logistyki naftowej i wiodący podmiot w zakresie magazynowania ropy naftowej i paliw płynnych oraz transportu rurociągowego ropy naftowej i paliw.
(ISBnews)
