Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Krótkie spięcie
  4. >
  5. Grupa Orlen uruchomiła wydobycie ze złoża Tommeliten A w Norwegii pół roku przed terminem

Grupa Orlen uruchomiła wydobycie ze złoża Tommeliten A w Norwegii pół roku przed terminem

nbsp;Grupa Orlen rozpoczęła eksploatację złoża Tommeliten A na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, podała spółka. Zapewni to koncernowi dodatkowe 0,5 mld m3 gazu ziemnego rocznie, który będzie dostarczany do kraju za pomocą gazociągu Baltic Pipe. Eksploatację Tommeliten A uruchomiono pół roku wcześniej niż przewidywał harmonogram.

"Tommeliten A to jeden z największych projektów inwestycyjnych Grupy Orlen na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Nie tylko ze względu na wielkość zasobów, ale także fakt, że jesteśmy największym udziałowcem tego złoża. Uruchomienie eksploatacji Tommeliten A oznacza dla Grupy Orlen skokowy wzrost produkcji gazu, o 0,5 mld m3 rocznie. Przybliża to nas do realizacji strategicznego celu, jakim jest podwojenie wydobycia w Norwegii do poziomu 6 mld m3 gazu rocznie. Wzrost wydobycia na Norweskim Szelfie Kontynentalnym jest jednym z priorytetów Grupy Orlen, aby zapewnić nieprzerwane dostawy surowców potrzebnych polskiej gospodarce. Dzięki dobrej współpracy naszej norweskiej spółki z pozostałymi udziałowcami złoża udało się przyspieszyć rozpoczęcie eksploatacji Tommeliten A o prawie sześć miesięcy. To duży sukces, który świadczy o wysokich kompetencjach koncernu w realizacji projektów wydobywczych i  ma istotne znaczenie dla wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski" – powiedział prezes Daniel Obajtek, cytowany w komunikacie.

Grupa Orlen, poprzez spółkę zależną PGNiG Upstream Norway (PUN), posiada ponad 42% udziałów w Tommeliten A. Zasoby złoża oceniane są na 120-180 mln baryłek ekwiwalentu ropy naftowej, z czego udział Grupy Orlen wynosi 50-76 mln baryłek ekwiwalentu ropy, w tym 6-9 mld m3 gazu. Docelowo produkcja z Tommeliten A będzie prowadzona z wykorzystaniem 11 otworów i dostarczana za pomocą podgrzewanego rurociągu do infrastruktury na koncesji PL 018, skąd po dalszym uzdatnieniu będzie transportowana dalej. PL 018 jest obecnie jednym z najważniejszych hubów produkcyjnych na Norweskim Szelfie Kontynentalnym a znajdujące się na nim instalacje zostały zmodyfikowane na potrzeby odbioru produkcji z Tommeliten A, wynika z materiału.

Uruchomienie eksploatacji złoża Tommeliten A jest jednym z dziewięciu projektów inwestycyjnych zainicjowanych przez Grupę Orlen w ostatnich dwóch latach, w celu zwiększenia produkcji gazu na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Zgodnie ze strategią koncernu, do końca 2030 r. wzrośnie ona do 6 mld m3 gazu rocznie z 3,5 mld m3 w roku ubiegłym.

PGNiG Upstream Norway prowadzi w Norwegii wydobycie na 18 złożach i posiada udziały w 91 koncesjach. Aktualnie zasoby ropy i gazu spółki na Norweskim Szelfie Kontynentalnym wynoszą ponad 346 mln baryłek ekwiwalentu ropy naftowej.

Oprócz PUN udziałowcami koncesji Tommeliten A są: ConocoPhillips Skandinavia (operator), TotalEnergies EP Norge, Vår Energi, ConocoPhillips (U.K.) Holdings, TotalEnergies E&P UK, ENI UK.

Grupa Orlen zarządza rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi działalność detaliczną w Europie Środkowej, wydobywczą w Polsce, Norwegii, Kanadzie i Pakistanie, a także zajmuje się produkcją energii, w tym z OZE i dystrybucją gazu ziemnego. W ramach budowy koncernu multienergetycznego spółka sfinalizowała przejęcia Energi, Grupy Lotos oraz PGNiG. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 277,56 mld zł w 2022 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.; wchodzi w skład indeksu WIG20.

(ISBnews)

Ustawa wiatrakowa – uchwalać teraz czy poczekać do wyborów prezydenckich` Tydzień Energetyka: Komitet Stały RM przyjął ustawę wiatrakową; Amerykańsko-kanadyjska wojna celna sięga po prąd; JSW wyfedrowała większość strat górnictwa;  Komitet Stały Rady Ministrów w końcu przyjął projekt zmiany ustawy odległościowej. Wcześniej kilkakrotnie spadał on z porządku obrad albo był cofany z powodu kolejnych, często zadziwiających zastrzeżeń różnych ministerstw. Ostatnie wyszło z MAP i dotyczyło repoweringu. Ale w końcu udało się przepchnąć projekt przez komitet, została komisja prawnicza i cały rząd. Czy projekt trafi do Sejmu przed wyborami prezydenckimi, tego nie wiadomo, bo były pogłoski, że będzie musiał poczekać, aż kurz i emocje po głosowaniu opadną. Jeśli projekt trafi do prezydenta, a ten go zawetuje, to Sejm prezydenckiego weta nie zdoła odrzucić. Po objęciu funkcji przez nową głowę państwa, całą procedurę uchwalania ustawy trzeba będzie powtórzyć. Ale jeszcze gorszy wariant to skierowanie przez Andrzeja Dudę ustawy wiatrakowej do dysfunkcyjnego Trybunału Konstytucyjnego – ustawa nie wejdzie wówczas w życie, a uchwalenie nowej, w tym samym kształcie będzie problematyczne, w sytuacji w której dokładnie te same rozwiązania będą czekać w TK. Z praktycznego punktu widzenia lepiej więc poczekać z uchwaleniem ustawy na wynik wyborów prezydenckich. Z ciekawostek, o ile projekt likwiduje ogólną zasadę 10H (nie mniej niż 700 m) na rzecz 500 m odległości minimalnej wiatraka od zabudowań, to wprowadza zasadę 1H przy budowie obok dróg krajowych. A jeżeli wiatrak stoi na drodze „krajówki” która dopiero ma powstać i nie spełnia 1H, to zostanie w odpowiednim momencie rozebrany, choć za odszkodowaniem. Amerykańsko-kanadyjska wojna celna sięga po prąd Kanada szykuje odwet za cła, wprowadzone na towary z tego kraju przez administrację Donalda Trumpa. W pierwszej kolejności władze kanadyjskich prowincji wyrzuciły ze sklepów monopolowych amerykańskie napitki, zgodnie z deklaracją premiera Justina Trudeau, który zaapelował do współobywateli, aby pili kanadyjską żytnią zamiast burbona z Kentucky. A potem przyszła kolej na prąd, tym razem w przewodach, a nie w butelkach. Premier prowincji Ontario Doug Ford zapowiedział wprowadzenie 25% cła na energię elektryczną eksportowaną do sąsiadów z południa, i nie wykluczył wprowadzenia zakazu eksportu w ogóle. Premier Quebecu François Legault też nie wykluczył, że sięgnie po jakąś formę odwetu. A to będzie oznaczało mocne uderzenie Jankesów po kieszeniach. Kanadyjczycy eksportują do USA masę energii elektrycznej ze swoich elektrowni wodnych, produkujących za przysłowiowe grosze. W zeszłym roku cały eksport sięgnął 27 TWh, rok wcześniej 33 TWh, kiedy to Ontario Power Generation wysłało do Stanów 17 TWh (danych za 2024 dla Ontario jeszcze nie ma). Interes jest tak dobry, że OPG ma nawet narzucone ograniczenia w eksporcie. Tradycyjnie największym eksporterem jest Quebec Hydro, choć wolumen waha się w zależności od ilości dostępnej wody i opadów śniegu zimą. Średni eksport z ostatnich lat Quebecu to 21 TWh. W budowie jest na przykład bezpośrednia linia z prowincji prosto na nowojorski Queens. Możliwy spadek importu z Kanady niepokoi amerykańskich operatorów przesyłowych połączonych w jeden system - Eastern Interconnection. Jak ogłosili już niektórzy z nich, ponieważ amerykańskie i kanadyjskie sieci są mocno zintegrowane, spadki przesyłu przez granicę może poskutkować kłopotami z bilansowaniem. Ostrzegają też, że problemy mogą się rozlać po całych Stanach na wschód od Gór Skalistych, za wyjątkiem odizolowanego niemal zupełnie od reszty Teksasu. JSW wyfedrowała większość strat górnictwa Większość strat górnictwa węgla kamiennego za zeszły rok jest „zasługą” Jastrzębskiej Spółki Węglowej. JSW oszacowała swoją stratę netto na niemal 7,3 mld zł, podczas gdy całe górnictwo miało stratę 11 mld zł. JSW wydobyła 12,25 mln ton węgla, czyli ponad jedną czwartą całego polskiego wydobycia, z czego niemal 10 mln ton koksującego. A przy przychodach ze sprzedaży rzędu 11,3 mld zanotowała stratę na sprzedaży ponad 750 mln zł. Tymczasem spółka w wyniku wdrożenia - jak to określono - inicjatyw optymalizacyjnych oraz Planu Strategicznej Transformacji - zdecydowała się obciąć planowane na 2025 rok inwestycje o 1,2 mld zł. A jednocześnie planuje zwiększyć wydobycie węgla koksującego w wyniku „poprawy wykorzystania kompleksów ścianowych”. Do dymisji podał się wiceprezes JSW ds. rozwoju, Jarosław Kluczniok; Orlen sprzedał gaz Ukrainie 
Transformacja energetyczna to złudzenie. Chcemy więcej i więcej…` Od epoki drewna, poprzez epokę węgla, ropy aż do epoki atomu i  odnawialnych źródeł energii. Francuski badacz udowadnia, że ta linearna wizja dziejów jest błędna. W rzeczywistości mamy do czynienia z samonakręcającą się spiralą popytu na wszystkie nośniki energii.
Mój Prąd: Rekordowy budżet programu dzięki kolejnej transzy środków` Program Mój Prąd 6.0 doczekał się kolejnego zwiększenia budżetu. Dodatkowe 600 mln zł pozwala na wydłużenie naboru wniosków, który potrwa do 29 sierpnia 2025 r. lub do wyczerpania środków.

Partnerzy portalu