Warszawa, 23.06.2021 (ISBnews) – Zmiany w systemie opustów dla prosumentów – właścicieli mikroinstalacji fotowoltaicznych – są konieczne, jednak potrzebne jest zrównoważenie systemu wsparcia i zachowanie elastyczności systemu, wynika z opinii opublikowanej przez Forum Energii.
"Zakładając, że celem wprowadzanych zmian jest stabilny rozwój energetyki prosumenckiej i poprawa warunków integracji odnawialnych źródeł zmiennych w systemie energetycznym, potrzebny jest system, który będzie jednocześnie:
– zachęcał do redukcji zapotrzebowania w godzinach szczytu,
– gwarantował zwrot inwestycji w perspektywie 5-8 lat" – czytamy w opinii.
Forum Energii proponuje trzy sposoby na zrównoważony system wsparcia. Pierwszy z nich to stała cena zakupu, tj. za każdą jednostkę energii (kWh) wprowadzoną do sieci prosument miałby otrzymywać z góry ustaloną kwotę, która się nie zmienia przez np. 15 lat. Po tym okresie mógłby sprzedawać po cenach kwartalnych lub agregatorom.
Taki system jest prosty – można łatwo wyliczyć okres zwrotu i określić stawki, by zachęcały do inwestycji. Stawki zakupu energii dla nowych instalacji w kolejnych latach można dostosowywać do sytuacji rynkowej – przy spadających cenach instalacji mogą być coraz mniejsze. Ważne, żeby stawki były konsultowane i ustalane przynajmniej na kilka lat do przodu, zaznaczono.
Dobrze dobrana taryfa może wyeliminować konieczność stosowania ulgi termomodernizacyjnej czy prowadzenia dodatkowych systemów typu "Mój Prąd", redukując jednocześnie dodatkowe koszty administracyjne, uważają także eksperci.
Druga propozycja to "100%+" – zmodyfikowana propozycja rządowa.
"W celu utrzymania poziomu zachęty, jaki oferuje system opustów, nowelizacja powinna zaoferować wyższy mnożnik ceny kwartalnej po której skupowana byłaby energia. Mnożnik mógłby np. wynosić 175%, żeby dorównać obecnemu systemowi opustów. Tak jak w przypadku stałej ceny zakupu, różnica między cenami rynkowymi, a stawką dla prosumenta byłaby oddawana spółce obrotu przez Zarządcę Rozliczeń z opłat OZE. Mnożnik powinien być poddawany weryfikacji wraz z rozwojem rynku i spadkiem cen instalacji" – czytamy dalej.
Zdaniem ekspertów, odpowiednio dobrany mnożnik może wyeliminować konieczność dublowania systemów wsparcia (Mój Prąd) czy stosowania ulgi termomodernizacyjnej. Jednak prawo do korzystania ze zwiększonego mnożnika powinno być ograniczone czasowo, np. do 15 lat. Mankamentem proponowanego systemu nadal pozostaje brak przewidywalności cen energii, do których odnosiłby się mnożnik. Tworzy to niepotrzebne ryzyko po stronie prosumentów, którego nie mają np. profesjonalni inwestorzy korzystający ze stałej ceny zakupu lub kontraktów różnicowych po wygranych aukcjach, wskazano także.
Trzecia propozycja to "100% z programem Mój Prąd i ulgą termomodernizacyjną".
"Gdyby propozycja rządowa miała wejść w życie bez zmian, konieczne jest równoczesne utrzymanie programu 'Mój Prąd' i ulgi termomodernizacyjnej. Brak opłacalności w systemie skupu nadwyżek powinno być rekompensowane wsparciem inwestycyjnym. Jednak potrzebne są jego modyfikacje" – napisano w materiale.
W tym wypadku program "Mój Prąd" powinien wyznaczać przynajmniej na 3 lata do przodu roczne budżety i poziomy dofinansowania instalacji. Wyznaczy to jednocześnie ilość i moc instalacji, które miałyby powstać, dając pewność i kierunek rozwoju rynku. Intensywność wsparcia mogłaby być zmniejszana z roku na roku, by podążać z rozwojem rynku. Jednocześnie nie powinno być przerw między naborami, by zachować ciągłość i nie powodować szoków na rynku. Utrzymywanie kilku systemów wsparcia nadal jednak byłoby nieoptymalne ze względu na koszty administracyjne i złożoność procesów, które mogą zniechęcać prosumentów do inwestycji.
"Wszystkie trzy opcje można też wdrażać z rozróżnieniem dla wielkości instalacji i typu prosumenta – w zależności od tego czy prowadzi działalność gospodarczą czy jest gospodarstwem domowym. Nowy system nie powinien dopuszczać do nadmiernego wsparcia" – czytamy dalej.
Forum Energii proponuje też dwa sposoby na uelastycznienie systemu. Elastyczność można osiągnąć m.in. poprzez zobowiązanie prosumentów do stosowania taryf dynamicznych oraz poprzez rozpowszechnienie magazynów energii.
"1) Nowi prosumenci jako bardziej świadomi odbiorcy mogliby zostać zobowiązani do stosowania taryf dynamicznych, które mają zostać wprowadzone wraz z zaproponowaną nowelizacją. Bodźce cenowe energii pobranej zachęcą do korzystania z energochłonnych urządzeń elektrycznych w momentach niższych stawek lub z własnej produkcji. Zredukuje to zapotrzebowanie w szczycie. Energia oddawana do sieci rozliczana byłaby na zasadach systemu wsparcia.
2) Modernizacja sieci niskiego napięcia poprzez instalowanie magazynów energii może ułatwić dalszą integrację źródeł rozproszonych. O ile prosumenci mają możliwość inwestowania we własne urządzenia magazynujące energię, znacznie taniej jest inwestować w większe instalacje na poziomie lokalnym" – wskazano w opinii.
Utrzymywanie sieci dystrybucyjnych w stanie umożliwiającym transformację energetyczną jest usługą publiczną. Dlatego w pierwszej kolejności to operatorzy sieci dystrybucyjnych powinni być zachęcani do inwestowania w rozwiązania, które umożliwią dalszy przyrost mocy po stronie prosumentów, uważają eksperci.
"Zmiany w systemie opustów są konieczne, pierwszym krokiem jest jasna deklaracja rządu dotycząca pożądanych wolumenów mocy instalowanych w przyszłości. Energetyka słoneczna w krótkim czasie stała się ważną gałęzią polskiej gospodarki. Istotna jest rozważna ocena skutków proponowanej regulacji. Ograniczenie opłacalności inwestycji w przydomowe elektrownie miałoby dużo szersze konsekwencje niż tylko skurczenie branży i odebranie szansy niedoszłym prosumentom. Zburzyłoby jeden z filarów polskiej transformacji energetycznej" – podsumowano w materiale.
Wcześniej w czerwcu Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało do konsultacji publicznych propozycję nowelizacji ustawy – prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii, która zakłada wygaszenie systemu opustów od 1 stycznia 2022 r. i zastąpienie go modelem zakupu i sprzedaży energii.
(ISBnews)