Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Krótkie spięcie
  4. >
  5. R.Power: Reforma systemu planowania przestrzennego istotnie ograniczy rozwój fotowoltaiki

R.Power: Reforma systemu planowania przestrzennego istotnie ograniczy rozwój fotowoltaiki

Procedowana w parlamencie reforma systemu planowania przestrzennego istotnie ograniczy rozwój fotowoltaiki, a jej skutki będą podobne do tych, które wywołała zasada 10H w ustawie wiatrakowej, uważa członek zarządu R.Power Development Paweł Konieczny. Uchwalone przez Sejm zmiany dotyczą m.in. konieczności uchwalenia planu miejscowego dla inwestycji OZE.

Zasada 10H wprowadziła w 2016 r. zakaz budowy farm wiatrowych w odległości od budynków mieszkalnych mniejszej niż 10-krotność wysokości wiatraka. W praktyce uniemożliwiło to realizację nowych projektów, przypomina Business Insider Polska.

Konieczny tłumaczy, że cały proces inwestycji w farmę słoneczną składa się z kilku etapów, a kluczowym jest uzyskanie warunków przyłączenia instalacji do sieci energetycznej. Branża donosi, że obecnie około 90% wniosków o ustalenie tych warunków kończy się odmowami. Aby móc ubiegać się o wydanie warunków – o ile dany obszar nie jest objęty planem miejscowym – konieczne jest załączenie do wniosku decyzji o warunkach zabudowy, której uzyskanie kosztuje kilkaset złotych i trwa zazwyczaj kilka miesięcy, podał portal.

"Po zmianach wniosek o przyłączenie farmy do sieci będzie można złożyć dopiero po przejściu całej procedury planistycznej, co w praktyce może potrwać nawet kilka lat i pochłonie kilkadziesiąt tysięcy złotych. A na końcu inwestor i tak zazwyczaj dowie się, że nie może przyłączyć instalacji do sieci, co zaprzepaszcza cały projekt. Mniejsze firmy nie będą w stanie ponosić takiego ryzyka, a większe znacznie zmniejszą swoje portfele projektów" – powiedział Konieczny, cytowany przez Business Insidera.

Wyjątkiem od tej reguły będzie możliwość uzyskania decyzji o warunkach zabudowy na najsłabszych gruntach, czyli klasy V i VI, ale tylko dla instalacji o mocy do 1 MW. Nie dotyczy to jednak gruntów klasy IV – tam maksymalna moc instalacji, jaką będzie można stawiać na podstawie warunków zabudowy, wynosi tylko 150 kW. "Realizowanie tak małych instalacji nie ma żadnego sensu" – wskazał przedstawiciel R-Power.

Podczas sejmowych prac nad ustawą wiceminister rozwoju i technologii Piotr Uściński przekonywał, że branża OZE na zmianach skorzysta, przypomina portal.

Wiceminister informował, że dla OZE przygotowywany jest plan miejscowy, ale uproszczona procedura przygotowania takiego planu jest możliwa w kilka miesięcy, w dwa czy trzy miesiące, czyli tak naprawdę można wyrobić się krócej niż w obecnym stanie prawnym i dostać warunki zabudowy na tego typu inwestycję. Jak podkreślał, wszystko jednak, co wiąże się z planem, co jest pozytywne, tutaj będziemy mieli zachowane. To musi być po pierwsze świadoma decyzja organów gminy, po drugie podjęta przy konsultacjach publicznych, by każdy mógł wypowiedzieć się i mieć wpływ na to, co dzieje się w jego okolicy.

W tym tygodniu na temat ustawy wypowiedział się także dyrektor departamentu OZE w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Łukasz Tomaszewski, który brał udział w Kongresie PV. Stwierdził, że przepisy są efektem międzyrządowego kompromisu. Projekt już jest przyjęty i zostanie skierowany do dalszych prac.

(ISBnews)