Udział ropy spoza Rosji wzrośnie w Grupie Orlen do co najmniej 80% w 2023 roku, w porównaniu do ok. 70% obecnie, nawet jeśli ostatecznie nie wejdzie w życie ogólnoeuropejski zakaz importu rosyjskiego surowca, poinformował prezes Daniel Obajtek.
"PKN Orlen jest gotowy do całkowitego wstrzymania zakupu rosyjskiej ropy, ale decyzja w tej sprawie na poziomie Unii Europejskiej jeszcze nie jest przesądzona" – powiedział Obajtek podczas konferencji prasowej.
Jak podkreślił, w styczniu 2023 r. wygasa jeden z dwóch kontraktów terminowych, jakie PKN Orlen ma podpisane bezpośrednio z rosyjskimi producentami i nie zostanie on przedłużony.
"Dzięki temu poziom dywersyfikacji dostaw w Grupie Orlen wzrośnie z obecnych ok. 70% do ok. 80%" – dodał.
Zapewnił jednocześnie, że koncern nadal czeka na decyzje strony polskiej i niemieckiej w zakresie zakazu importu rosyjskiej ropy drogą lądową, bo nie może być sytuacji, że PKN Orlen całkowicie zrezygnuje z dostaw rosyjskiej ropy, a jednocześnie polski rynek będzie zalewany produktami naftowymi wyprodukowanymi z rosyjskiego surowca, nadal sprowadzanego przez inne europejskie kraje.
Grupa PKN Orlen zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi też działalność wydobywczą w Polsce i w Kanadzie. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 131,5 mld zł w 2021 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.
(ISBnews)