Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Krótkie spięcie
  4. >
  5. Notowania ropy znajdują się niewiele powyżej poziomów sprzed inwazji Rosji na Ukrainę

Notowania ropy znajdują się niewiele powyżej poziomów sprzed inwazji Rosji na Ukrainę

Warszawa, 12.04.2022 (ISBnews/ Superfund TFI) – Po dotarciu do wieloletnich maksimów w pierwszej połowie marca br., notowania ropy naftowej zniżkowały i obecnie znajdują się już niewiele powyżej poziomów sprzed inwazji Rosji na Ukrainę. Cena ropy Brent w bieżącym tygodniu oscyluje już w pobliżu ważnego poziomu 100 USD za baryłkę, podczas gdy notowania ropy WTI w USA zniżkowały poniżej tej bariery już w poprzednim tygodniu.

Najważniejszym i najbardziej wyczekiwanym sygnałem do powrotu cen ropy naftowej do wzrostów byłyby sankcje, obejmujące import tego surowca z Rosji do Unii Europejskiej. Impulsem do zajęcia się kwestią sankcji były informacje o rosyjskich zbrodniach wojennych, jak również rosyjskie wymagania, dotyczące płatności za surowce energetyczne w rublach. Na razie jednak nadal brakuje wśród globalnych inwestorów wiary w to, że państwa UE zdecydują się na taki krok.

Przedstawiciele niektórych państw Unii Europejskiej potwierdzają, że Wspólnota pracuje nad propozycją jakiegoś konkretnego rozwiązania w tej sprawie, jednak nie jest to proste i obecnie ruch ten nie ma poparcia wśród wszystkich państw UE. Największym przeciwnikiem sankcji są Węgry, co nie dziwi, bowiem rosyjskie sympatie Orbana są znane od dłuższego czasu. Z kolei wśród zwolenników sankcji są głównie kraje bałtyckie. Kluczowa jest postawa największych krajów Unii, takich jak Niemcy, Francja czy Włochy, które wcześniej z dystansem podchodziły do kwestii sankcji, jednak obecnie zaczynają je rozważać.

Wiele krajów UE posiada zasoby surowców energetycznych, pozwalające na funkcjonowanie przez kilka miesięcy. To stwarza bufor bezpieczeństwa, ale jednocześnie konieczność używania tych rezerw sprawiłaby, że zapasy ropy naftowej i gazu ziemnego w UE znalazłyby się na niepokojąco niskich poziomach. W konsekwencji, ceny surowców energetycznych miałyby impuls do znaczących wzrostów.

To właśnie zwyżek cen ropy i gazu wiele rządów boi się najbardziej. Wysokie ceny paliw podsycałyby bowiem inflację i utrudniały walkę z nią przy pomocy coraz wyższych stóp procentowych. Taki scenariusz mógłby być przepisem na spowolnienie gospodarcze w kolejnych miesiącach.

Paweł Grubiak – prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI

(ISBnews/ Superfund TFI)