Spis treści
Na finansowanie projektów wodorowych mają iść potężne fundusze. W Krajowym Planie Odbudowy, którego projekt jest obecnie konsultowany, zaplanowano na ten cel prawie 800 mln euro. Polska Strategia Wodorowa przewiduje z kolei ustanowienie wieloletniego programu wspierania technologii wodorowych o budżecie rzędu 100 mln zł rocznie. Program miałby obowiązywać w latach 2022-2026. Strategia przewiduje też wydanie około miliarda złotych na badania i rozwój. Do tego NFOŚiGW w programie Nowa Energia przeznacza 600 mln zł na technologie wodorowe, z czego 300 mln zł w naborze, który się zaczął 18 marca. To nie wszystko, ponieważ wspierany jest też „zielony transport”, z którego część pieniędzy idzie na wodór.
Czy znajdą się pomysły, jak wykorzystać te pieniądze?
Dlaczego tak duże kwoty mają iść na technologie, które – choć obiecujące – to jednocześnie ryzykowne. „Obecnie projekty z wodoru muszą konkurować o dofinansowanie z przedsięwzięciami z informatyki czy chemii. Jest to problematyczne, ponieważ instalacje z branży energetycznej często nie są w stanie osiągnąć tak szybkiego okresu zwrotu z inwestycji. Wobec powyższego rekomenduje się stworzenie programów, przeznaczonych wyłącznie do wsparcia technologii wodorowych” – brzmi uzasadnienie wydatków w Polskiej Strategii Wodorowej.
Czy znajdą się projekty?
Na „wodoryzację” płyną miliony
Na wodór idą setki milionów złotych. Z programu „Zielony transport publiczny” Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyznał trzem miastom wysokie dotacje (do 90 proc. kosztów) do zakupu 102 autobusów wodorowych. Powstaną też dwie stacje tankowania.
Wystartował nabór wniosków w programie 'Nowa Energia”. W pilotażowym naborze wodorowym przewidziano 300 mln zł, ale już na pożyczki (z częściowym umorzeniem). „Czekamy na tych, którzy planują uruchomić produkcję nowego wyrobu w zakresie gospodarki wodorowej lub wdrożyć nową technologię wodorową we własnej działalności” – zapowiedział Artur Lorkowski, wiceprezes NFOŚiGW.
Wspierane będą technologie „bezemisyjnego” wodoru i magazynowania wodoru z OZE. W programie jest też wsparcie przesyłania i wykorzystania wodoru, w tym w transporcie drogowym, kolejowym lub wodnym oraz technologie wykorzystujące synergiczne efekty łączenia sektorów. Duże przedsiębiorstwa mogą dostać maksymalnie 300 mln zł pożyczki. Teoretycznie więc wystarczy jeden odpowiednio duży wniosek, by wyczerpać pulę. Na złożenie wniosków będzie niewiele czasu – termin upłynie z końcem maja.
To nie wszystko. Nna stronie NFOŚiGW widać już zapowiedzi dwóch programów w przygotowaniu: „Wodoryzacja gospodarki” i „Wsparcie infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych i infrastruktury tankowania wodoru”. Szczegółów jeszcze nie ma.
Po pierwsze: wodór bez emisji
Pieniądze na rozwój technologii wodorowych już więc są, choć nie ma jasnych priorytetów, gdzie powinny one najpierw trafić. Dużo będzie więc zależało od samych przedsiębiorców.
PKN Orlen, który dzisiaj produkuje i zużywa na własne potrzeby około 25 ton na godzinę wodoru, buduje hub wodorowy we Włocławku. „Wodór o jakości automotive będzie produkowany w procesie elektrolizy. Termin uruchomienia hubu poznamy po podpisaniu kontraktu na realizację inwestycji. Ten ostatni planujemy podpisać w pierwszej połowie 2021 roku” – poinformowała spółka portal WysokieNapiecie.pl.
Zgodnie z przyjętym kierunkiem strategicznym zakładającym osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku, Orlen podejmuje także działania zmierzające do zmniejszania emisyjności wodoru. Prowadzi analizy związane ze zmianą surowca z gazu ziemnego na biometan, zastosowaniu technologii wychwytu i magazynowania utylizacji CO2 z procesów reformingu parowego metanu (CCU/CCS) czy też zmiany istniejących technologii na nisko- i zeroemisyjne (jak elektroliza i piroliza metanu).
Niezależnie od tego prowadzone są analizy zastosowania technologii CCS i CCU z wykorzystaniem dwutlenku węgla emitowanego z procesów rafineryjnych i petrochemicznych. Tu istnieje potrzeba prawnego uregulowania CCS.
Nie tylko wielcy
O planach wodorowych informowały inne duże spółki energetyczne i paliwowe: PGNiG, Grupa Lotos, Polenergia, która podpisała list intencyjny z Siemensem, czy ZE PAK, który ma produkować zielony wodór przy bloku biomasowym w Koninie.
Nie tylko duże firmy mogą skorzystać na zastrzyku finansowania wodorowych projektów. Brytyjska spółka Power House podpisała umowę z Hydrogen Utopia, która planuje wdrożyć w Polsce system DMG. Technologia przetwarza plastik (niedający się do recyclingu, niemyty, niesortowany, zmieszany) w energię elektryczną i wysokiej jakości wodór. Instalacja ma powstać w Koninie.
– To będzie wodór niskoemisyjny, niebieski. Chcemy, aby nasz wodór w Koninie kosztował 3 euro/kg – deklaruje Aleksandra Binkowska z Hydrogen Utopia International.
Jak wyjaśnia, spółka liczy na finansowanie z funduszy unijnych.
Po drugie: znaleźć rynek zbytu
Hydrogen Utopia inwestuje w Wielkopolsce, ponieważ liczy tu na rynek zbytu. Poznań to jedno z trzech miast, które dostało dofinansowanie na flotę autobusów wodorowych. O wykorzystaniu w transporcie wodoru mówi też Lotos, Orlen i ZE PAK. Grupa Lotos współpracuje z miastami na Pomorzu oraz z Rzeszowem, podpisała też list intencyjny z Autosanem.
– Chcemy być liderem w produkcji wodoru. Podstawą jest tu zapotrzebowanie. Należy zacząć od autobusów w dużych miastach – mówił wiceprezes PKN Orlen Józef Węgrecki podczas niedawnej debaty Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.
Polska Strategia Wodorowa traktuje wodór na drogach jako priorytet, obiecując powstanie 32 stacji ładowania i 500 autobusów wodorowych do 2025 roku. Do 2030 roku stacji ładowania ma przybyć już 150.
Na zachodzie wiatr zmian
W 2020 r. przeprowadzono wstępny nabór na koncepcje projektów wodorowych, w ramach którego zgłoszono 29 projektów z różnych obszarów: projekty infrastrukturalne, projekty badawcze oraz projekty dotyczące pierwszego przemysłowego wdrożenia – podały resort klimatu i rozwoju. Ministerstwa zachęcają do startowania po wsparcie do programu UE „Ważne projekty stanowiące przedmiot wspólnego europejskiego zainteresowania” (IPCEI). Tu mogą startować projekty z całej UE,w tym z Polski. Czas na ich zgłaszanie ubiega 26 marca.
Zagranicznym projektom wodorowym nie brakuje rozmachu, a kluczem jest współdziałanie sektorów. Przykładem może być projekt Green Energy Hub, który tworzą Vattenfall, Mitsubishi Heavy Industries, Shell i niemieckie przedsiębiorstwo komunalne Wärme Hamburg. Firmy planują budowę elektrolizera o mocy 100 MW w Hamburgu w miejsce elektrowni węglowej Vattenfall Moorburg o mocy 1,5 GW, która była oddana do użytku raptem w 2015 roku. Miejscowe przedsiębiorstwo gazowe może wykorzystać wodór w sieci, położenie przy porcie zapewnia odbiór wodoru przez statki. Projekt może obejmować „cały łańcuch wartości dla wodoru” – od produkcji energii z morskiej farmy wiatrowej po zaopatrzenie transportu i innych branż. Projekt będzie zgłoszony do IPCEI.