Warszawa, 03.01.2019 (ISBnews/ Superfund TFI) – Początek 2019 roku na rynkach finansowych jest nerwowy. Niepewność nadal panuje na światowych rynkach akcji, a inwestorzy wyczekują kolejnych wskazówek, w którą stronę mógłby pójść rynek w 2019 roku. Również inwestorzy na rynkach surowcowych są wrażliwi na informacje docierające z rynków akcji i szerokiej gospodarki.
W środę opublikowany został szereg danych makroekonomicznych, które wskazują na coraz gorszą sytuację w światowej gospodarce. Dzień rozpoczął się od rozczarowującego odczytu indeksu PMI dla przemysłu w Chinach, a później słabsze od oczekiwań okazały się także odczyty m.in. dla Polski, Hiszpanii i USA. Jednak pesymizm był równoważony przez wskaźniki dla strefy euro i Niemiec, które były zgodne z oczekiwaniami, jak również lepszy od oczekiwań wskaźnik dla Wielkiej Brytanii.
Niepewność dotycząca przyszłości światowej gospodarki jest dodatkowo podsycana kwestiami politycznymi, takimi jak government shutdown w USA, gdzie na razie nie widać istotnych postępów w próbach zażegnania impasu. Rozczarowujące dane i sprawy polityczne łącznie ograniczają potencjał wzrostowy cen wielu surowców.
Inaczej jest jednak ze złotem. Kruszec ten korzysta na obawach dotyczących światowej gospodarki, a jego cena pnie się w górę już od wielu tygodni. Notowania złota przekroczyły poziom 1290 USD za uncję i niewiele brakuje im do psychologicznej bariery na poziomie 1300 USD za uncję. Obecne poziomy cenowe na złocie są najwyższe od połowy czerwca 2018 roku.
Bykom na rynku złota nie zaszkodziło nawet odbicie notowań dolara amerykańskiego w górę. Jest to istotne, ponieważ wartość USD oraz notowania złota wykazują na ogół wyraźną negatywną korelację. Ten fakt pokazuje więc siłę strony popytowej na rynku złota i możliwość kontynuacji zwyżek w najbliższych dniach i tygodniach.
Paweł Grubiak – prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI
(ISBnews/ Superfund TFI)