Szybki spadek cen ropy zaczął się od 14 stycznia 2025 r., gdy ropa brent na kontraktach była wyceniana na poziomie 82 USD za baryłkę. W okresie trzech miesięcy osiągnęła minimum w okolicach 59 USD. Po tym jak Donald Trump zawiesił większość ceł zwrotnych na 90-dniowy czas negocjacji ropa podrożała o 2 dolary, co jest zmianą nieznaczną jeśli zmiany cen porównamy do amerykańskiego rynku akcji, na którym zapanowała euforia.
Na początku kwietnia spadek cen liczony od początku roku kalendarzowego był już nawet bliski 20%, a pierwsze skrzypce w tych zmianach cen grały prognozy dotyczące popytu w konsekwencji ceł nakładanych przez D.Trumpa, prowadzących do obniżenia wymiany handlowej – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB. – Mniejsza wymiana handlowa to mniej towarów przewożonych dużymi statkami, a więc słabszy popyt na ropę.
Szybki spadek cen ropy zaczął się od 14 stycznia 2025 r., gdy ropa brent na kontraktach była wyceniana na poziomie 82 USD za baryłkę. W okresie trzech miesięcy osiągnęła minimum w okolicach 59 USD. Po tym jak Donald Trump zawiesił większość ceł zwrotnych na 90-dniowy czas negocjacji ropa podrożała o 2 dolary, co jest zmianą nieznaczną jeśli zmiany cen porównamy do amerykańskiego rynku akcji, na którym zapanowała euforia.
– Na początku kwietnia spadek cen liczony od początku roku kalendarzowego był już nawet bliski 20%, a pierwsze skrzypce w tych zmianach cen grały prognozy dotyczące popytu w konsekwencji ceł nakładanych przez D.Trumpa, prowadzących do obniżenia wymiany handlowej – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB. – Mniejsza wymiana handlowa to mniej towarów przewożonych dużymi statkami, a więc słabszy popyt na ropę.
Sytuację można porównywać do skutków kryzysowego 2020 roku w związku z covidem. Do tak daleko idących skutków dla cen ropy jest jednak jeszcze daleko. Wówczas cena ropy była dwukrotnie niższa niż obecnie. Po zawieszeniu wojen handlowych na 90 dni cena ropy brent i WTI znalazła się niewiele powyżej 60 USD za baryłkę. Poziom 60 USD jest bardzo istotny dla rynku ropy.
– Gdy ceny spadają poniżej tego poziomu przestaje być opłacalne inwestowanie w nowe odwierty – wyjaśnia ekspert XTB. – To krańcowy średni koszt wydobycia. Goldman Sachs nie wyklucza scenariusza, że ceny ropy spadną do 40 USD.
Dla rynku istotne jest też zapowiedziane przez OPEC+ zwiększenia wydobycia. Przekonamy się czy OPEC swą decyzję podtrzyma przy tak niskich cenach ropy. Niskie światowe ceny ropy naftowej to jednocześnie większe szanse na obniżki stóp procentowych w wykonaniu banków centralnych. Na polskich stacjach paliw ceny spadną właśnie w okresie przedświątecznym, tym bardziej, że złoty jest nadal mocny.
– Ceny na polskich stacjach reagują na mocne zmiany światowe po okresie 2-3 tygodni, a więc obniżki będą szczególnie widoczne w tygodniu przedświątecznym – ocenia M.Stajniak z XTB.
Sytuację można porównywać do skutków kryzysowego 2020 roku w związku z covidem. Do tak daleko idących skutków dla cen ropy jest jednak jeszcze daleko. Wówczas cena ropy była dwukrotnie niższa niż obecnie.
Po zawieszeniu wojen handlowych na 90 dni cena ropy brent i WTI znalazła się niewiele powyżej 60 USD za baryłkę. Poziom 60 USD jest bardzo istotny dla rynku ropy.
Gdy ceny spadają poniżej tego poziomu przestaje być opłacalne inwestowanie w nowe odwierty – wyjaśnia ekspert XTB. – To krańcowy średni koszt wydobycia. Goldman Sachs nie wyklucza scenariusza, że ceny ropy spadną do 40 USD.
Dla rynku istotne jest też zapowiedziane przez OPEC+ zwiększenia wydobycia. Przekonamy się czy OPEC swą decyzję podtrzyma przy tak niskich cenach ropy.
Niskie światowe ceny ropy naftowej to jednocześnie większe szanse na obniżki stóp procentowych w wykonaniu banków centralnych.
Na polskich stacjach paliw ceny spadną właśnie w okresie przedświątecznym, tym bardziej, że złoty jest nadal mocny.
Ceny na polskich stacjach reagują na mocne zmiany światowe po okresie 2-3 tygodni, a więc obniżki będą szczególnie widoczne w tygodniu przedświątecznym – ocenia M.Stajniak z XTB.
