Warszawa, 05.06.2018 (ISBnews/ Superfund TFI) – Jeszcze dwa tygodnie temu cena ropy naftowej gatunku Brent przekraczała poziom 80 USD za baryłkę, a na globalnym rynku tego surowca pojawiały się obawy, że to jeszcze nie koniec zwyżek, a cena ropy może sięgnąć nawet 100 USD za baryłkę. Obecnie nastroje inwestorów na rynku „czarnego złota” są jednak zupełnie inne: cena ropy spada i pojawiają się spekulacje, jak nisko może ona dotrzeć, zwłaszcza, że końca presji podażowej na rynku tego surowca nie widać. Jeszcze gorzej niż ceny ropy Brent radzą sobie notowania amerykańskiej ropy WTI, które spadły już do okolic 65 USD za baryłkę.
Zniżka cen ropy naftowej to efekt oczekiwań związanych ze zwiększaniem globalnej podaży ropy naftowej. Taki scenariusz jest teraz już praktycznie pewny, biorąc pod uwagę rosnącą produkcję ropy w Stanach Zjednoczonych oraz planowane zmiany w porozumieniu naftowym OPEC i Rosji.
W przypadku USA, nowe informacje dotyczące wzrostu podaży pojawiły się w poprzednim tygodniu. EIA (Energy Information Administration), będąca częścią Departamentu Energii, podała w swoim miesięcznym raporcie, że marcowa produkcja ropy w Stanach Zjednoczonych wyniosła 10,47 mln baryłek, czyli osiągnęła kolejny rekord. Dodatkowo, firma Baker Hughes oznajmiła, że w poprzednim tygodniu po raz kolejny wzrosła liczba funkcjonujących punktów wydobycia ropy naftowej w USA. We wtorek i środę mają zostać opublikowane raporty dotyczące zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Według prognoz, zapasy te spadły i taki scenariusz jest uwzględniony w cenach ropy. USA to największy konsument tego surowca na świecie.
Sytuacja w Stanach Zjednoczonych sprzyja spadkom cen ropy, jednak nie jest ona niczym nowym: wzrost produkcji ropy w tym kraju utrzymuje się od dłuższego czasu. Z tej przyczyny jeszcze ważniejszym czynnikiem cenotwórczym na rynku tego surowca jest obecnie kwestia potencjalnych zmian w porozumieniu naftowym państw OPEC i niektórych krajów non-OPEC. Już 22 czerwca w Wiedniu spotkają się przedstawiciele tych krajów, a rezultatem ich dyskusji może być podniesienie limitów produkcji ropy.
Paweł Grubiak – prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI
(ISBnews/ Superfund TFI)