Warszawa, 08.05.2018 (ISBnews) – Analitycy Haitong Bank prognozują, że ceny miedzi w 2018 r. będą kształtowały się w okolicach 6 840 USD za tonę, a w perspektywie kilku kolejnych miesięcy surowiec ten może być pod presją. W drugiej połowie roku spodziewany jest wzrost popytu na miedź w koncentracie. W długim terminie Haitong Bank zakłada wzrost cen miedzi o ok. 2% rocznie,
"Zakładamy, że w 2018 r. rynek miedzi rafinowanej pozostanie z grubsza zbilansowany. Dlatego przy ustalaniu cen surowca kluczową rolę będą odgrywały krótko- i średnioterminowe czynniki fundamentalne, takie jak stan oficjalnych zapasów, wynagrodzenie czynników produkcji (prąd, paliwa, płace, stal) oraz zmiany kursów walutowych" – powiedział analityk Haitong Banku Krzysztof Kozieł, cytowany w komunikacie.
Według kwietniowego komunikatu International Copper Study Group (ICSG) w 2018 r. rynek miedzi rafinowanej zanotuje nadwyżkę na poziomie 43 tys. ton, wobec deficytu 163 tys. ton odnotowanego w 2017 r.
Nie licząc chińskich składów celnych, zapasy w magazynach globalnych giełd surowcowych w I kw. br. przekroczyły 900 tys. ton, co stanowi najwyższy poziom od marca 2017 r.
"Największy wpływ na tegoroczny bilans miedzi rafinowanej mogą mieć negocjacje płacowe w kopalniach odpowiedzialnych za ponad 30% podaży koncentratu miedziowego na świecie, głównie w Chile i Peru. W pierwszym kwartale tego roku większość porozumień (około 2Mt podaży) doszło do skutku bez większych zakłóceń, co mogło mieć wpływ na zmianę prognoz ICSG. Pod koniec drugiego kwartału kończy się termin negocjacji w największych kopalniach na świecie w tym w Escondidzie (Chile) i to najprawdopodobniej wtedy ceny miedzi wyznaczą dalszy kierunek na światowych giełdach. Innym czynnikiem, który miałby zmienić reguły gry na globalnym rynku miedzi jest zakaz importu złomów o najgorszej jakości wprowadzony z początkiem bieżącego roku w Chinach. W pierwszym kwartale 2018 r. import złomów przez Państwo Środka spadł o 39%, jednak zawartość miedzi w importowanym złomie wzrosła z 40 do 60%" – czytamy dalej.
Haitong Bank szacuje, że rynek koncentratu miedzi w 2018 r. pozostanie zrównoważony, a nadpodaż/niedobór, wyniesie +/- 200 tys. ton. Tegoroczny bilans w największym stopniu będzie zależał od negocjacji płacowych z załogami chilijskich oraz peruwiańskich kopalń. Analitycy prognozują też wzrost produkcji mocy produkcyjnych o 600 tys. ton.
"Jeżeli globalnej gospodarce nie zaszkodzi narastający spór o cła pomiędzy Chinami a USA – który ostatecznie może mieć negatywny wpływ na popyt na miedź – równowaga na rynku koncentratu powinna przesunąć się w kierunku deficytu. Nawet jeśli wzrost mocy przerobowych brutto (w tym z inwestycji typu brownfield) będzie zbliżony do tegorocznych 600 tys. ton, to planowane ograniczenie produkcji w kopalni Grasberg o około 200 tys. ton oraz spadek produkcji o 270 tys. ton związany z pogorszeniem jakości rudy przyczyni się do niższego niż tegoroczny wzrostu dostępnej podaży. Wyniesie ona 186 tys. ton wobec prognozowanego wzrostu globalnej konsumpcji o 600 tys. ton (+2,5% r/r)" – napisano w materiale.
Haitong Bank zwraca uwagę na to, że II połowa 2018 r. przyniesie uruchomienie nowych instalacji w Chinach w skali 1,64 mln ton wobec 20 mln ton globalnej podaży koncentratów (siarczkowych i tlenkowych). Analitycy dostrzegają już pierwsze efekty tego w postaci spadku spotowych stawek przerobowych (TC/RC).
"Kiedy potencjał ograniczania TC/RC się wyczerpie, a huty w dalszym ciągu będą zgłaszały dodatkowe zapotrzebowanie na koncentrat, ceny giełdowe miedzi mogą w perspektywie kolejnego półrocza lub początku 2019 r. pójść w górę. Jeżeli jednak globalny popyt na katody nie będzie odpowiadał wzrostowi podaży, to wzrost zapasów może zaważyć na spadku cen miedzi rafinowanej w perspektywie średnioterminowej" – wskazał Kozieł.
Zdaniem analityków, w dłuższej perspektywie globalna konsumpcja miedzi powinna przewyższać podaż w efekcie wyższej produkcji, w szczególności samochodów elektrycznych. Według International Copper Association przeciętny pojazd elektryczny zawiera w sobie 60 kg miedzi wobec 23 kg zużywanych przy produkcji samochodów z silnikiem spalinowym. Analitycy prognozują, że dodatkowy popyt na miedź zgłaszany przez producentów pojazdów elektrycznych będzie się wahał od 504 tys. ton rocznie do 1,736 mln ton, w zależności od przyjętego scenariusza produkcji samochodów elektrycznych, które prezentuje Międzynarodowa Agencja Energii.
(ISBnews)