Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Energetyka konwencjonalna
  4. >
  5. Węgiel kamienny
  6. >
  7. Handel ropą jest przesiąknięty korupcją

Handel ropą jest przesiąknięty korupcją

Zagraniczna prasówka energetyczna: Nafciarze wciąż lubią trzymać gotówkę na łapówki; Gaz wypycha węgiel z europejskiej energetyki; Rośnie egipski przyczółek dla chińskiej ekspansji w Europie; Elektryki zamykają fabryki samochodów spalinowych.
Korupcji w sektorze naftowym nie uda się wykorzenić bez surowych kar. Fot. Depositphotos

Przedstawiamy tematy, które zainteresowały naszą redakcję w minionym tygodniu w zagranicznych mediach opiniotwórczych.

Nafciarze wciąż lubią trzymać gotówkę na łapówki

– Liczne sprawy sądowe pokazują, że łapówki i korumpowanie urzędników państwowych wciąż jest postrzegane w sektorze naftowym jako standardowe postępowanie. Najwyższy czas, aby branża zrobiła z tym porządek – pisze Javier Blas, publicysta Bloomberga.

Jak dodaje, w ciągu ostatniej dekady wszczęto ponad 15 spraw sądowych przeciwko dużym firmom handlującym ropą naftową, ich pracownikom oraz przedstawicielom.

Lista krajów, w których łapówki służyły do prowadzenia biznesu, obejmuje takie państwa jak Wenezuela, Meksyk, Brazylia, Angola, Wybrzeże Kości Słoniowej, Republika Konga, Nigeria, Malawi, Kamerun, Ghana, Gwinea Równikowa i Sudan Południowy. Skala procederu może być oczywiście znacznie większa, bo nie wiadomo, ile spraw dotychczas nie zostało ujawnionych.

Ostatnio głośnym był proces Javiera Aguilara, dyrektora średniego szczebla w Vitol Group, jednej z największych na świecie firm traderskich, któremu grozi 30 lat za łapówkarstwo w Meksyku i Ekwadorze. W innych procesach przewijają się takie czołowe firmy jak Trafigura, Gunvor czy Glencore.

Javier Blas podkreśla, że korupcji nie uda się wykorzenić bez surowych kar. Taką na pewno nie było 4 mln franków szwajcarskich i przepadek zysków związanych z łapówkarstwem, jakiego Gunvor dopuścił się w 2019 r. w Afryce. Od Szwajcarów bardziej rygorystyczni byli Amerykanie, którzy za korupcję w Ameryce Południowej zasądzili od Gunvora 375 mln zł kary oraz przepadek zysków z korupcyjnego procederu.

W 2022 r. Vitol, Glencore, Trafigura i Gunvor odnotowały łączny rekordowy dochód netto, wynoszący ponad 40 mld dolarów – sześciokrotnie wyższy niż średnia roczna w latach 2010-2020. Dlatego w branży kary za łapówki bywają traktowane jako „koszt prowadzenia działalności gospodarczej”. W niektórych firmach istniał zwyczaj trzymania dużych ilości gotówki w biurkach, aby na wszelki wypadek była pod ręką.

Zdaniem Blasa, firmy naftowe przyłapane na przekupywaniu urzędników powinny stać się pariasami, niezdolnymi do konkurowania o rządowe kontrakty, a także zostać pozbawione dostępu do publicznego finansowania.

– Firmy handlujące ropą naftową odgrywają ważną rolę w kształtowaniu wyzwań związanych z transformacją energetyczną, która jest kluczowa dla zaradzenia kryzysowi klimatycznemu. Świat potrzebuje, aby traderzy byli ponadprzeciętnie uczciwi. Ostatnie sprawy sądowe pokazują, że tak nie jest – konkluduje publicysta Bloomberga.

Zobacz też: Rosyjski gaz wciąż płynie do UE przez Ukrainę. Czy po 2024 r. przestanie płynąć?

Gaz wypycha węgiel z europejskiej energetyki

– W 2024 r. energetyka węglowa nadal będzie traciła udziały w Europie kosztem energetyki gazowej. Sprzyja temu spadek cen błękitnego paliwa, a także rosnące wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, co wypycha z rynku na najbardziej emisyjne technologie – analizuje Reuters.

Agencja przypomina, że europejskie ceny gazu poszybowały na rekordowe poziomy w 2022 r. w następstwie ataku Rosji na Ukrainę i zmniejszenia dostaw rosyjskiego gazu do UE. W efekcie w kryzysowej sytuacji wzrosła produkcja energii elektrycznej z węgla, a ambitne cele klimatyczne musiały zostać odsunięte na drugi plan.

Jednak ceny gazu wróciły już do poziomów sprzed wybuchu wojny. Od początku tego roku spadki cen wynoszą ok. 15 proc., a w stosunku do rekordowych notowań z sierpnia 2022 r. gaz jest tańszy o 90 proc. Spadkowi cen w ostatnich miesiącach sprzyjała łagodna zima, wysokie zapasy w magazynach oraz stabilne dostawy z nowych kierunków.

Co prawda ostatnie miesiące przyniosły również duże spadki cen uprawnień do emisji CO2, które kształtują się na poziomie ok. 60 euro za tonę. Jeszcze kilka miesięcy temu przekraczały 80 euro, a na początku 2023 r. przebijały pułap 100 euro. Analitycy oceniają jednak, że przy obecnych uwarunkowaniach kosztowych ceny uprawnień do emisji musiałyby spaść do ok. 47 euro, aby elektrownie węglowe były w stanie mocniej wypchnąć z rynku energetykę gazową.

Fabian Skarboe Roenningen, wiceprezes firmy doradczej Rystad Energy, cytowany przez Reutersa, powiedział, że w 2024 r. spodziewa się dalszego wzrostu wykorzystania gazu w krajach dysponujących mocami zarówno w energetyce węglowej, jak i gazowej, takich jak Niemcy, Polska, Holandia Czechy, Grecja, Rumunia i Bułgaria.

Wiele europejskich państw już całkowicie wycofało się z węgla w energetyce, albo ma tylko pojedyńcze elektrownie, uruchamiane w przypadku dużego zapotrzebowania na moc. Tak jest we Francji, Hiszpanii, Włoszech i Wielkiej Brytanii.

Niezależnie od tego Stefan Konstantinow, analityk ICIS, zwraca uwagę na sytuację na sytuację w Niemczech, gdzie marże operacyjne zarówno elektrowni węglowych, jak i gazowych są ujemne, gdyż jednostki pracują głównie w godzinach szczytu, gdy nie są wypychane z rynku przez tanią energię z OZE.

Kondycja finansowa tamtejszych węglówek i gazówek była dobra w 2022 r., gdy Europa zmagała się również z dużą niedyspozycją francuskich elektrowni jądrowych oraz suszą, która obniżyła możliwości energetyki wodnej. W tym roku – jak na razie – nic nie wskazuje na wystąpienie podobnych problemów.

Zobacz także: Jak Europa oszczędza gaz. Bruksela pokazała dane

Rośnie egipski przyczółek dla chińskiej ekspansji w Europie

– Unijni producenci włókien szklanych chcą wzmocnienia ochrony rynku w reakcji na ekspansję grupy Jushi, chińskiego potentata, który rozbudowuje swoje moce produkcyjne w Egipcie – donosi Politico.

Włókna szklane służą do wzmacniania materiałów kompozytowych i znajdują szerokie zastosowanie w produkcji przemysłowej, m.in. w łopatach turbin wiatrowych, motoryzacji, budownictwie czy w AGD.

Komisja Europejska w przeszłości już dwukrotnie nakładała cła na chińskie produkty – w 2011 oraz 2013 r. – po czym Jushi zaczęła inwestować w Egipcie. Unijne cło na włókno szklane wyprodukowane w egipskich fabrykach wynosi nieco ponad 13 proc. wobec ponad 30 proc. dla takich samych produktów „made in China”.

Całkowite moce produkcyjne Jushi wynoszą ok. 1,8 mln ton włókien szklanych rocznie, co czyni je znacznie większymi niż cały europejskiego przemysłu. Rynek spodziewa się, że egipska fabryka chińskiej grupy wiosną tego roku osiągnie produkcję na poziomie 380-400 tys. ton rocznie. Natomiast wszyscy producenci zlokalizowani na terenie UE wytwarzają ok. 600 tys. ton rocznie, mając przy tym spory zapas niewykorzystanych zdolności produkcyjnych.

Branżowe stowarzyszenie Glass Fibre Europe podkreśla, że Jushi zwiększa produkcję w Egipcie, aby korzystać z niższych ceł. Jednocześnie specjalną strefę ekonomiczną, w której znajduje się fabryka Jushi, określa jako „enklawę Chin w Egipcie”, gdyż w 80 proc. stanowi ona własność jednej chińskich agencji państwowych i portowego miasta Tiencin.

Glass Fibre Europe uważa, że bez zaostrzenia kontroli importu unijni producenci włókna szklanego będą zagrożeni. Ponadto ostrzega, że brak odpowiednich działań może doprowadzić do utraty przez Unię kontroli nad łańcuchem dostaw w kolejnej strategicznej dziedzinie – tak, jak miało to miejsce wcześniej z fotowoltaiką.

Ludovic Piraux, dyrektor generalny belgijskiego producenta włókien szklanych 3B, a także przewodniczący Glass Fibre Europe, w rozmowie z Politico stwierdził, że Chiny kontrolując produkcję włókna szklanego będą mogły przejąć kontrolę również nad łańcuchem wartości w innych sektorach, w których ten materiał znajduje zastosowanie.

KE nie wyklucza wszczęcia postępowania antydumpingowego, gdyby pojawiły wystarczające dowody na to, że produkty pochodzące z Egiptu mogą zaszkodzić przemysłowi w UE.

Zobacz również: Rząd chce zielonych gigainwestycji, ale polskie firmy oczekują wsparcia

Elektryki zamykają fabryki samochodów spalinowych

– W Chinach rośnie liczba zamykanych fabryk samochodów. Powód to duża nadpodaż mocy produkcyjnych oraz rozwój elektromobilności, która wypycha z rynku pojazdy spalinowe – pisze „Financial Times”.

Przykładem jest zakład w Chongqing w południowo-zachodnich Chinach, w który zainwestował w 2017 r. południowokoreański Hyundai. Warte 1,15 mld dolarów przedsięwzięcie zakładało osiągnięcie produkcji 300 tys. samochodów spalinowych rocznie. W grudniu 2023 r. koncern sprzedał fabrykę za mniej niż 1/4 wartości inwestycji.

Wymusiła to sytuacja rynkowa. W ubiegłym roku produkcja aut spalinowych w Chinach była o 37 proc. niższa niż w 2017 r., a udział elektryków wśród samochodów, które wyjechały z fabryk, wynosił już około 1/3.

Bill Russo, były szef Chryslera w Chinach i założyciel firmy doradczej Automobility, ocenia, że gwałtowny spadek sprzedaży samochodów spalinowych spowodował, że fabryki w Chinach osiągnęły wykorzystanie tylko połowy swoich łącznych mocy produkcyjnych, szacowanych na ok. 50 mln pojazdów rocznie. Część zakładów może zostać przystosowana do produkcji hybryd lub elektryków, ale pozostałe czeka zamknięcie.

„Financial Times” zwraca uwagę, że wojna cenowa w chińskim sektorze motoryzacyjnym wywiera dużą presję zagraniczne koncerny. Wśród nich są takie grupy jak Toyota, Volkswagen czy General Motors, które wolniej wchodziły w elektromobilność i przez to szybko tracą udziały w rynku na rzecz takich graczy jak Tesla czy BYD.

W odpowiedzi na pogarszającą się koniunkturę w Chinach tamtejsze firmy zwiększają eksport tanich samochodów spalinowych do Rosji, z której wielu zagranicznych producentów wycofało się w reakcji na rosyjską agresję na Ukrainę. Analitycy mają jednak wątpliwości czy Rosja oraz inne kraje rozwijające się będą wstanie wchłonąć nadwyżki chińskich spalinówek.

Również zagraniczne koncerny mające fabryki w Państwie Środka próbują eksportować coraz więcej samochodów ze swoich chińskich zakładów. W tym przypadku eksperci oceniają jednak, że takie działania mogą zaszkodzić fabrykom tych koncernów na innych rynkach.

Zobacz też: Samochody elektryczne obniżą koszty transformacji energetycznej?

Elektromobilność napędza:
Zielone technologie rozwijają:
Technologie wspiera:
Spółki ciepłownicze nie dostają rekompensat za styczeń i luty, które należą się im zgodnie z ustawą mrożącą ceny ciepła sieciowego. Powód jest prozaiczny: brak państwowej kasy na ten cel.
CHP pipe. Boiler room for hot water and central city heating.
Branża ciepłownicza cierpliwie czeka na wypłatę wyrównań za styczeń i luty. Fot. Depositphotos
Rynek energii rozwija:
Materiał Partnera
Polska – chcąc dokonać dekarbonizacji energetyki musi - oprócz budowy odnawialnych źródeł, które są wielką szansą i impulsem dla gospodarki – także korzystać z gazu jako paliwa przejściowego. By osiągnąć sukces, potrzebne będą wielkie nakłady inwestycyjne, z których część pokryją unijne fundusze.
 MG 2874-kopia
Zielone technologie rozwijają: