Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Technologia
  4. >
  5. Zielony przemysł
  6. >
  7. Kraje UE muszą rozstrzygnąć jak wspierać swój przemysł i jak nie (prze)inwestować w LNG

Kraje UE muszą rozstrzygnąć jak wspierać swój przemysł i jak nie (prze)inwestować w LNG

Zagraniczna prasówka energetyczna: UE potrzebuje debaty o polityce przemysłowej dla energochłonnych; Świat może przeholować z inwestycjami w LNG; Cenowy paradoks elektrycznych samochodów; "Szara flota" rośnie szybciej niż zielona; Jak śmiercionośne są wiatraki dla ptaków?
Liquified natural gas LNG tanks in port
Skala rozwijanych projektów LNG może być ryzykowna zarówno dla inwestorów, jak i dla rządów. Fot. Depositphotos

Przedstawiamy tematy, które zainteresowały naszą redakcję w minionym tygodniu w zagranicznych mediach opiniotwórczych.

UE potrzebuje debaty o polityce przemysłowej dla energochłonnych

– Wywołany kryzysem energetycznym wyścig na dotacje pokazał, że kwestia kształtowania cen energii elektrycznej jest kluczowa dla polityki przemysłowej. Zajęcie się tym problemem na poziomie Unii Europejskiej stanie się jeszcze ważniejsze w nadchodzących latach, gdy gospodarka coraz bardziej będzie się elektryfikować – piszą na łamach portalu Euractiv eksperci brukselskiego think-tanku Bruegel.

UE ostrą fazę kryzysu energetycznego ma już za sobą. Jednak obawy dotyczące konkurencyjności europejskiego przemysłu na globalnym rynku sprawia, że nie ustają naciski na rządy, aby w dalszym ciągu kontynuowały mechanizmy wsparcia. Dlatego unijna debata dotycząca polityki przemysłowej powinna koncentrować się woków pięciu kwestii.

Po pierwsze, czy środki na transformację należy pozyskiwać poprzez taryfy na energię elektryczną, czy podatki. W ostatnich latach rządy sięgnęły do krajowych budżetów, aby chronić konsumentów przed wzrostem cen energii. Utrzymywanie cen w ryzach może sprzyjać elektryfikacji gospodarki, ale jednocześnie zniechęca do podnoszenia efektywności energetycznej.

Druga kwestia dotyczy podziału obciążeń podatkowych pomiędzy gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa. Dotychczas w Europie zazwyczaj na gospodarstwa nakładano więcej obciążeń, aby zapewnić środki na subsydiowanie energii elektrycznej dla przedsiębiorstw, aby w ten sposób poprawić ich konkurencyjność. Jednak wraz z upowszechnieniem pomp ciepła i samochodów elektrycznych będzie rosła presja na odwrócenie tej sytuacji.

Po trzecie należy odpowiedzieć na pytanie, czy sektory energochłonne powinny korzystać z preferencji względem innych branż gospodarki. Energochłonna jest chociażby produkcja takich strategicznych surowców jak stal. Z drugiej strony nie wszystkie energochłonne sektory muszą być subsydiowane, jeśli nie przynoszą istotnej wartości dodanej czy znaczącej liczby miejsc pracy.

Czwarte zagadnienie to udogodnienia mające na celu przyciągniecie inwestycji w przemysł czystych technologii, wśród których również znajdują się energochłonne działalności, np. produkcja baterii czy polikrzemu do paneli fotowoltaicznych. Zatem ich konkurencyjność też zależy od dostępu taniej energii.

Natomiast piąta kwestia wymagająca debaty to ustalenie, czy unijna koordynacja dotacji energetycznych powinna mieć prym przez działaniami krajowymi. Tak, aby działania poszczególnych krajów nie zaburzały unijnego rynku energii oraz jednolitego rynku.

Zobacz też: Dlaczego miliardy złotych przechodzą energochłonnym koło nosa?

Świat może przeholować z inwestycjami w LNG

– Szczyt zapotrzebowania na paliwa kopalne jest prognozowany jest w tej dekadzie, co stwarza duże ryzyko przeinwestowania w infrastrukturę gazową, zwłaszcza dotyczącą skroplonego gazu ziemnego (LNG) – wskazuje Energy Monitor.

Portal przypomina, że potrzeba zastąpienia rosyjskiego gazu pchnęła państwa Unii Europejskiej do poszukiwania dostaw z innych kierunków, m.in. poprzez zwiększenie importu z Norwegii czy Algierii, ale przede wszystkim import LNG. Jego udział w imporcie gazu do UE wzrósł z niespełna 20 proc. w pierwszym kwartale 2021 r. do ponad 40 proc. w trzecim kwartale 2023 r.

Od czasu napaści Rosji na Ukrainę w UE oddano do użytku siedem nowych terminali regazyfikacyjnych: trzy w Niemczech oraz po jednym w Holandii, Finlandii, Włoszech i Francji. Ponadto rozbudowano jedną z francuskich instalacji oraz ponownie otwarto jeden z obiektów w Hiszpanii.

Jednocześnie zapotrzebowanie na gaz mocno spadło – wpierw z powodu wysokich cen surowca, następnie przez jego oszczędzanie minionej zimy, a do tego utrzymuje się słabsza koniunktura gospodarcza. Niemniej nie słabną inwestycje w infrastrukturę do importu LNG w Europie, ale też w Azj. Z kolei w USA trwa boom związany z budową nowych terminali eksportowych.

Według danych think-tanku Global Energy Monitor (GEM), w 2023 r. realizowane przedsięwzięcia obejmowały projekty eksportowe o przepustowości 917 mln ton rocznie skroplonego gazu oraz 705 mln ton rocznie w przypadku instalacji importowych. Oznaczało to wzrost rok do roku o kolejno 18 proc. oraz 4 proc.

Wśród mocy eksportowych (mln ton rocznie) najwięcej według GEM przypadło na USA (337 mln), Rosję (164 mln), Kanadę (76 mln), Meksyk (69 mln) i Katar (49 mln). W przypadku mocy importowych dominowały Azja (454 mln) i Europa (183 mln), a wśród krajów na podium znalazły się Chiny (268 mln), Indie (75 mln) i Niemcy (65 mln).

Energy Monitor podkreśla, że zdaniem analityków GEM skala rozwijanych projektów LNG może być ryzykowna zarówno dla inwestorów, jak i dla rządów z uwagi na prognozowany na tę dekadę szczyt zapotrzebowania na paliwa kopalne. Również Międzynarodowa Agencja Energetyczna zwraca uwagę na ryzyko nadpodaży gazu na globalnym rynku gazu.

Zobacz także: Amerykańskie LNG pod klimatyczną presją

Cenowy paradoks elektrycznych samochodów

– Samochody elektryczne są tańsze niż kiedykolwiek wcześniej. Paradoksalnie to jednocześnie zarówno dobra, jak i zła wiadomość – stwierdza David Fickling, publicysta Bloomberga.

W ten sposób nawiązuje on do dwóch wydarzeń z ostatnich dni. Pierwszym z nich jest obniżenie przez Teslę w Chinach ceny najlepiej sprzedającego się samochodu grupy – Modelu 3 – o prawie 6 proc. W efekcie jego cena znalazła się poniżej równowartości 35 tys. dolarów, czyli progu, który Elon Musk zapowiadał jako cel cenowy dla pojazdów Tesli już od 2016 r.

Taniejące samochody elektryczne są pozytywnym trendem dla kierowców, ale nie oznacza to, że wszyscy są z tego zadowoleni. Przykładem jest Hertz Global Holdings – amerykańska firma zajmująca się wynajmem samochodów, aktywna na wszystkich kontynentach. Ogłosiła ona, że sprzeda 1/3 swojej floty samochodów elektrycznych i kupi w ich miejsce pojazdy spalinowe.

Powodem jest właśnie spadek cen elektryków. Hertz jesienią 2021 r. ogłosił zakup 100 tys. sztuk Modelu 3 od Tesli, gdy rynek motoryzacyjny zmagał się niedoborami, m.in. z powodu problemu z dostępem do półprzewodników po pandemicznych zawirowaniach w łańcuchach dostaw.

Obecnie Tesla Model 3 jest ok. 1/3 tańsza niż wtedy, gdy Hertz dokonywał zakupu. To natomiast ma bardzo negatywny wpływ na wartość aktywów spółki, stąd decyzja o sprzedaży części elektrycznej floty i zastąpienie jej samochodami spalinowymi.

Jak komentuje publicysta Bloomberga, masowe zakupy przez firmę Hertz elektryków od Elona Muska, który otwarcie zapowiadał, że będzie dążył do obniżenia kosztów samochodów przez Teslę, okazały się być wyjątkowo nieudaną decyzją biznesową.

Zobacz też: Chińskie elektryki nie takie straszne?

„Szara flota” rośnie szybciej niż zielona

– Globalna flota żeglugowa osiągnęła najstarszy średni wiek od prawie 15 lat. Wpływ na to ma odsuwanie inwestycji w dekarbonizację branży, a także rozwój „szarej floty”, czyli tankowców do transportu objętej sankcjami rosyjskiej ropy – informuje – „Financial Times”.

Z danych firmy Clarksons wynika, że średni wiek światowej floty żeglugowej na koniec 2023 r. wyniósł 13,7 lat i był najwyższy od 2009 r. Dla kontenerowców średnia wyniosła 14,3 lat – najwięcej od 1993 r., gdy Clarksons zaczął prowadzić statystyki. Natomiast średni wiek tankowców wynosił 12,9 lat i był najwyższy od dwóch dekad.

Według firmy Gibson, od czasu ataku Rosji na Ukrainę tankowce niemal przestały trafiać na złomowiska, tylko zaczęły zasilać tzw. „szarą flotę”, która obsługuje mało przejrzysty proceder handlu objętą sankcjami rosyjską ropą. Duzi armatorzy często rozważają już złomowanie 15-letnich tankowców, ale po wybuchu wojny stawki oferowane za ich zakup nawet kilkukrotnie przebił ceny sprzedaży na złom.

Cytowani przez „Financial Times” eksperci wskazują, że wpływ na starzenie floty żeglugowej ma też niepewność co do regulacji, które mają towarzyszyć branży do 2050 r., w którym miałaby ona osiągnąć neutralność klimatyczną. Obawy dotyczą też dostępności paliw alternatywnych, czyli zielonego amoniaku i metanolu, których zasoby jak na razie są mocno ograniczone.

Ponadto w sytuacji, gdy transport morski nie jest wciąż powszechnie obciążony opłatami za emisje CO2, armatorzy nie mają ekonomicznej motywacji do inwestowania w ekologiczną flotę. W efekcie po morzach i oceanach pływa coraz więcej leciwych statków.

Zobacz również: Dwanaście trendów na nowy rok: PV niepodzielnie chińskie, a wiatraki pobiją rekord

Jak śmiercionośne są wiatraki dla ptaków?

– Turbiny wiatrowe są bardziej przyjazne dla ptaków niż wydobycie ropy i gazu – podkreśla „The Economist”, powołując się na analizy przeprowadzone w USA.

Ptaki nie mają szans w starciu z łopatami turbin wiatrowych, co bywa wskazywane jako jeden z argumentów przeciw budowie wiatraków. Nie podlega dyskusji, że turbiny wiatrowe mogą przyczyniać się do śmierci ptaków, ale kwestią sporną jest to, jak duża może być skala tego zjawiska.

Tu może pomóc opublikowana w naukowym czasopiśmie „Environmental Science & Technology” analiza, którą przeprowadził Erik Kotovich z Uniwersytetu Genewskiego.

W latach 2000-2020 w USA moc lądowej energetyki wiatrowej wzrosła z niespełna 3 GW do 122 GW. Kotovich postanowił oszacować wpływ tych inwestycji na populację ptaków korzystając z danych projektu Christmas Bird Count – społecznej akcji liczenia ptaków podczas świąt Bożego Narodzenia, mającej tradycję sięgającą początków XX wieku.

Po zestawieniu tych danych z lokalizacjami farm wiatrowych okazało się, że ich budowa nie miała zauważalnego wpływu na liczebność ptaków. Dotyczyło to także tych większych gatunków, jak jastrzębie, sępy i orły, które bywają wskazywane jako szczególnie narażone na zderzenia z wiatrakami.

Katovich nie ograniczył swoich analiz tylko do energetyki wiatrowej, ale analogiczne badania przeprowadził w kontekście wydobycia ropy i gazu.

Od 2007 do 2020 r. eksploatacja gazu łupkowego w USA wzrosła z 37 do 740 mln m sześc. W miejscach w wydobycia tego surowca liczebność spadła o 15 proc. – prawdopodobnie z powodu połączenia hałasu i zanieczyszczenia powietrza oraz ekosystemów wodnych. Natomiast, gdy wydobycie odbywało się w miejscach szczególnie ważnych dla ptactwa pod kątem migracji, żerowisk czy rozrodu, to spadek populacji sięgał nawet 25 proc.

Zobacz też: Pomysł na transformację energetyczną w Polsce czyli jak przeciąć węgiel gordyjski

Na inwestycje w sieci elektroenergetyczne w najbliższych latach popłyną miliardy złotych w formie dotacji. Kto dostanie te fundusze?
Modernizacyjny-progr
Fundusz Modernizacyjny - programy ogłoszone przez NFOŚGW.
Technologie wspiera:
W lutym ruszy drugi nabór do aktualnego programu pomocy dla przedsiębiorstw energochłonnych. Nie wiadomo jeszcze, czy zostanie ogłoszony nowy program wsparcia na 2024 r., ale wykorzystanie dotychczasowych budżetów pomocowych pozostaje mniejsze od oczekiwań.
Industrial steel factory, iron works. Metallurgical plant. steel
Operatorem programu jest NFOŚGW, a jego twórcą i dysponentem środków Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Na zdjęciu huta ArcelorMittal w Dąbrowie Górniczej Fot. Depositphotos
Technologie wspiera:
Koniec prac nad reformą europejską rynkiem energii. Rynek mocy dla polskich węglówek przedłużony do 2028 r. pod wieloma warunkami. Nasz kraj dostał koło ratunkowe, ale musi przyspieszyć budowę nowych elektrowni niskoemisyjnych
Energetyka unia