Spis treści
Jak wynika za wstępnych danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych, przeanalizowanych przez WysokieNapiecie.pl, w całym 2023 roku obroty handlowe energią elektryczną Polski z sąsiadami osiągnęły najwyższy poziom w historii, przekraczając 23,3 TWh.
Odbyło się to przy wysokich (26,3 TWh), ale nie najwyższych, przepływach fizycznych na połączeniach z sąsiadami. Było to możliwe dzięki najwyższemu od co najmniej dekady wykorzystaniu połączeń transgranicznych do handlu prądem. Ponad 88% całej energii przepływającej przez polskie granice została sprzedana lub kupiona w Polsce, a niespełna 12% stanowiły przepływy nieplanowane (np. tranzytowe przepływy z Niemiec przez polskie sieci do Czech i następnie do Austrii) lub pomoc między operatorami.
Inwestycje PSE i unijne przepisy odblokowały handel
To efekt kilku czynników. Po pierwsze, wprowadzone kilka lat temu na granicy z sąsiadami przesuwniki fazowe ograniczyły wykorzystywanie polskich sieci jako autostrad dla energii przepływającej z północy Niemiec na południe tego kraju i do Austrii.
Czytaj także: Greenwashing się nie opłaca. Wymyślono nową strategię
Po drugie, ze względu na interwencję UE, niegdysiejsza jedna strefa handlowa Niemiec, Liechtensteinu i Austrii została rozbita na dwie strefy, co dodatkowo ograniczyło problem zapychania połączeń transgranicznych Polski (a nawet naszych wewnętrznych sieci na Śląsku), przez prąd przepływający przez nasz kraj tranzytem.
Po trzecie, dzięki nowemu europejskiemu mechanizmowi alokacji zdolności przesyłowych (FBA), który obowiązuje od pół roku, możliwe jest udostępnianie dla handlu znacznie większej części mocy dostępnych na interkonektorach, bez obawy o przekroczenie marginesów bezpieczeństwa.
Po czwarte, Polska, jako jedyny kraj w Europie, należy równocześnie do aż trzech obszarów handlu energią w ramach mechanizmu FBA − Core, Baltic i Hansa (dla porównania Niemcy i Francja należą tylko do dwóch). To daje nam więcej możliwości udostępniania naszych interkonektorów dla handlu i arbitrażu cenowego między poszczególnymi częściami Europy.
Rekordowe obroty handlowe w grudniu
Widać było to dobrze w grudniu 2023 roku, w którym odnotowaliśmy najwyższe w historii miesięczne obroty handlowe – przekraczające 2,3 TWh. Średnio każdej godziny grudnia kupowaliśmy i sprzedawaliśmy niemal 3,1 GW mocy, przy krajowym średnim zapotrzebowaniu w wysokości 20 GW.
Polska zarabia na arbitrażu cenowym
Przez znaczną część tego rekordowego grudnia przepływy handlowe Polski były zrównoważone, a więc w tej samej godzinie importowaliśmy podobną ilość energii z tańszych państw (np. Niemiec i Szwecji), jaką eksportowaliśmy na droższe rynki (np. do Czech i na Słowację).
Poza niewielkimi zyskami handlowców, zarabiały na tym przede wszystkim Polskie Sieci Elektroenergetyczne, które otrzymują połowę różnicy ceny między giełdową ceną w Polsce i u sąsiadów (drugą połowę otrzymuje operator sieci przesyłowej po drugiej stronie granicy). Pieniądze te są inwestowane w rozbudowę zdolności wymiany transgranicznej, co w praktyce często przekłada się na inwestycje w wewnętrzne sieci przesyłowe w kraju.
Import energii elektrycznej przewyższył eksport
Po 2022 roku, który zamknęliśmy pozycją eksportera energii elektrycznej netto, w 2023 roku powróciliśmy na pozycję importera. W całym roku import energii o 4 TWh przewyższył eksport. W wymiarze finansowym, Polska zostawiła za granicą o blisko 2 mld zł więcej, niż zarobiła na sprzedaży energii. Jednak, po odliczeniu uprawnień do emisji CO2, realny deficyt handlowy na energii elektrycznej wyniósł ok. 1 mld zł.
Czytaj także: Wydobycie węgla w Polsce w 2023 cofnęło się do 1910 roku. Co dalej?