Spis treści
Nabór wniosków na dofinansowanie fotowoltaiki z programu Mój Prąd zakończono 14 grudnia i póki co nie wiadomo, co będzie dalej. Wprowadzony latem 2019 roku, miał pięć edycji. Przyniósł spektakularne efekty, dofinansowując około 600 tys. domowych instalacji fotowoltaicznych o łącznej mocy ok. 3,5 GW.
Z programu Mój Prąd można było pokryć połowę wydatków na fotowoltaikę o mocy od 2 kW do 10 kW. Najczęściej beneficjenci Mojego Prądu instalowali 5-6 kW. Wraz z rozliczeniem energii na zasadzie net-meteringu (odbiór nadwyżek z sieci, po uwzględnieniu opustów) przyczyniło się to do boomu inwestycyjnego na domowe instalacje fotowoltaiczne. Teraz rynek fotowoltaiki w Polsce znacznie się zmienił.
Szczyt inwestycji w domową fotowoltaikę przypadł na lata 2020-2021, a szczególnie pierwszy kwartał 2022 r., kiedy przyłączało się do sieci ponad 150 tys. prosumentów. Od kwietnia ubiegłego roku wszyscy, którzy zdecydowali się na mikroinstalację prosumencką, rozliczają się już mniej korzystnie – w systemie net-billingu, przez co zainteresowanie mikroinstalacjami fotowoltaicznymi spadło. Miesięcznie do sieci przyłącza się kilkanaście tysięcy prosumentów – wynika z danych Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej.
Kolejny dobry rok dla fotowoltaiki
Nadal Polska jest w gronie unijnych państw, gdzie rocznie instaluje się najwięcej fotowoltaiki. W ubiegłym roku z 4,5 GW nowych mocy fotowoltaicznych przyłączonych do sieci Polska zajęła trzecie miejsce w UE, po Niemczech i Hiszpanii.
W tym roku – według szacunków organizacji Solar Power Europe – zainstalowano w Polsce 4,6 GW nowych mocy fotowoltaicznych, z czyli podobnie jak przed rokiem. Zmieniła się jednak struktura nowych przyłączeń. Jak ocenia w raporcie Solar Power Europe, udział nowych przydomowych instalacji fotowoltaicznych spadł w Polsce z 71 proc. w 2021 r. do 60 proc. w 2022 r. i do około 30 proc w 2023 r. Natomiast rośnie rynek większych systemów fotowoltaicznych – zarówno budowanych na użytek przedsiębiorstw, jak i farm słonecznych.
Na koniec października moc fotowoltaiki w Polsce wyniosła prawie 16,2 GW, z czego 10,4 GW stanowi fotowoltaika prosumencka – podaje Agencja Rynku Energii. W kraju jest ponad 1 366 tys. prosumentów.
Czy znajdą się pieniądze na Mój Prąd 6.0?
W sumie w pięciu edycjach programu dofinansowano ok. 3,5 GW nowych mocy fotowoltaicznych, na co wydano ok. 3 mld zł. Teraz jednak kasa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jest pusta.
W komunikacie wydanym 14 grudnia NFOŚiGW informuje, że nabór wniosków w piątym naborze programu Mój Prąd został zamknięty z powodu wyczerpania się środków. Planowane jest uruchomienie kolejnego (szóstego) naboru wniosków o dofinansowanie w programie Mój Prąd, o którym będziemy informować w kolejnych komunikatach – czytamy na stronie programu.
Jednocześnie nie wiadomo, kiedy ten szósty nabór wniosków miałby ruszyć. Nie są prowadzone prace nad kolejnym 6 naborem wniosków. Jeżeli zapadną w tej kwestii decyzje, zostanie to opublikowane na naszej stronie – poinformowała portal WysokieNapiecie.pl Ewelina Steczkowska, rzeczniczka prasowa NFOŚiGW.
NFOŚiGW czeka prawdopodobnie na europejskie fundusze, z których Mój Prąd miał być finansowany. Już tegoroczna edycja programu była finansowana a conto programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (FEnIKS), gdzie widnieje kwota 538 mln euro, przeznaczona na źródła OZE. Wypłata funduszy unijnych jest jednak uzależniona od spełnienia przez Polskę warunków postawionych rzez Komisję Europejską, w tym dotyczących praworządności. Polska nadal tych warunków nie spełniła.
Program się zmieniał, problemy pozostały
Przypomnijmy, że kiedy program Mój Prąd startował w 2019 roku pieniądze na dotacje do fotowoltaiki pochodziły głównie z rachunku klimatycznego w polskim budżecie, czyli wprost z przychodów uzyskanych ze sprzedaży uprawnień do emisji dwutlenku węgla. W pierwszym i drugim naborze programu Mój Prąd wydano prawie 1,3 mld zł, przy dofinansowaniu wysokości maksymalnie 5 tys. zł na jedną instalację fotowoltaiczną.
Czytaj także: Mój Prąd 3.0: wysokość dotacji i budżet okrojone o niemal połowę
W 2021 roku nastąpiła duża zmiana w programie – dotacje do fotowoltaiki spadły do maksymalnie 3 tys. zł, zamiast wcześniejszych 5 tys. Zmieniło się też źródło finansowania z krajowych funduszy na unijne, czyli program Infrastruktura i Środowisko oraz instrument REACT-EU. Mimo to program cieszył się wówczas ogromnym zainteresowaniem, budżet wyczerpał się bardzo szybko, przez co część osób nie zdążyła się załapać na dotacje z Mojego Prądu i musiała czekać na kolejną edycję. Wiele osób nie zdecydowało się jednak złożyć ponownie wniosek, ponieważ warunki programu znów się zmieniły.
Uruchomiony wiosną 2022 roku Mój Prąd 4.0 nie cieszył się już takiem powodzeniem. Wypłatę dotacji uzależniono od korzystania z systemu rozliczania wyprodukowanej przez prosumenta energii na zasadzie net-billingu. Za przejście do tego systemu z net-meteringu przysługiwał bonus. Wprowadzono ponadto wyższe dotacje – do 5 tys. zł przy montażu dodatkowych urządzeń, jak magazyn energii, magazyn ciepła, system zarządzania energią. Mimo to rozdysponowanie funduszy szło powoli, w ciągu roku wpłynęło ok. 60 tys. wniosków.
Czytaj także: Dopłaty w programie Mój Prąd 4.0 nie pomagają
W tegorocznej edycji programu Mój Prąd 5.0 złożono w sumie 90 tys. wniosków, do czego bardzo przyczyniły się wyższe dotacje do fotowoltaiki – maksymalnie można było uzyskać 7 tys. zł. Ponadto rozszerzono program o dofinansowanie pomp ciepła i kolektorów słonecznych, a po dotacje na dodatkowe urządzenia mogły zgłaszać się osoby, które już wcześniej zainstalowały fotowoltaikę. Maksymalnie można było uzyskać nawet 58 tys. zł. Beneficjenci czekają jednak miesiącami na pieniądze. Latem tego roku przewidywany czas oceny wniosków zwiększono do 120 dni. Przypominamy również, że jest to jedynie przewidywany czas rozpatrzenia wniosku – informował NFOŚiGW.
Na co mogą liczyć prosumenci?
– Już samo zakończenie systemu net-meteringu spowodowało drastyczny spadek nowych instalacji prosumenckich. Zakończenie programu mogłoby spowodować dalszy spadek, jednak już w lipcu Minister Anna Moskwa zapowiedziała kolejną edycję programu. Jeśli tak się wydarzy, nie powinniśmy się spodziewać dalszego spadku – uważa Tomasz Wiśniewski, prezes Pracowni Finansowej.
Jego zdaniem, prosumenci nie powinni także czekać z inwestycją do uruchomienia szóstej edycji programu, bo ten pokrywał zwykle już poniesione wydatki na instalację. – Net billing zachęca do zwiększenia autokonsumpcji, co w przypadku gospodarstw domowych najczęściej jest możliwe przy wykorzystaniu magazynów energii i nieprzewymiarowaniu instalacji. Dlatego większą część wydatków obecnie przeznacza się nie na same panele PV, ale na magazyny oraz inwertery mogące z nimi współpracować. Niestety utrzymywane na sztucznie zaniżonym poziomie stawki za energię mogą osłabiać zachęty do inwestowania w instalacje przydomowe, a cały system rozdziału dotacji może nie do końca być sprawiedliwy. Póki co mrożenie cen zostało przedłużone jedynie na pół roku – dodaje Tomasz Wiśniewski.
Nowy rząd wprowadzi zapewne kolejne zmiany w rozliczaniu energii z fotowoltaiki i dofinansowaniu prosumentów. Być może będzie chciał zwiększyć dofinansowanie do magazynów energii, ponieważ rynek ten rozwija się jak dotąd powoli. W programie Mój Prąd 4.0 wpłynęło 2,3 tys. wniosków o dofinansowanie magazynów energii, w tym roku – ponad 10 tys.
W umowie koalicyjnej z 15 października podkreślono rolę prosumentów. „Jednym z fundamentów rynku będzie energetyka prosumencka, zapewniająca milionom obywateli możliwość uczestnictwa w procesie wytwarzania energii” – czytamy na stronie rządowej.
Z kolei w programie „100 konkretów na 100 dni” Koalicji Obywatelskiej znalazły się postulaty dotyczące rozliczania energii prosumentów: „Przywrócimy korzystne zasady rozliczania produkowanej energii dla prosumentów – niższe rachunki za prąd dla inwestujących w fotowoltaikę” – czytamy. Nie chodzi jednak o powrót do systemy net-meteringu – wynika z informacji portalu WysokieNapiecie.pl.
Dofinansowanie do fotowoltaiki
Nadal można uzyskać dofinansowanie do instalacji fotowoltaicznej z programu Czyste Powietrze. Przy wymianie kopciucha dofinansowanie do mikroinstalacji (2-10 kW) wynosi od 6 tys. zł (40 proc. kosztów) do maksymalnie 15 tys. zł (100 proc. kosztów). Poziom dopłat zależy od dochodów beneficjenta. W tym roku, do końca października wpłynęło ponad 49 tys. wniosków o dotacje do mikroinstalacji fotowoltaicznych.
Rolnicy, spółdzielnie energetyczne i ich członkowie mogą starać się o dofinansowanie fotowoltaiki z programu Energia dla Wsi, jednak są to instalacje większe niż prosumenckie. Rolnik może starać się o pożyczki do instalacji od 50 kW do 1 MW, a spółdzielnia energetyczna – do 10 MW. Jak nas poinformował NFOŚiGW, wpłynął jeden wniosek na 22 mikroinstalacje PV o sumarycznej mocy prawie 1 MW oraz wniosek na instalację PV o mocy 79,2 kW. Wysokość wnioskowanych pożyczek na PV wynosi w sumie 2,8 mln zł. Program jest finansowany z Funduszu Modernizacyjnego.
Sieć jest wąskim gardłem
– Szacuje się, że w ciągu trzech kolejnych lat moc zainstalowana PV w Polsce zostanie podwojona i wyniesie blisko 30 GW. W jakim stopniu na ten wynik wpłyną instalacje prosumenckie, a w jakim farmy profesjonalne, zależeć będzie od cen energii, atrakcyjności programu Mój Prąd 6.0 oraz reakcji rynku na wprowadzenie taryf dynamicznych, a w przypadku farm PV od możliwości przyłączeniowych – mówi Wiśniewski.
Jak dodaje, ograniczanie maksymalnej hurtowej ceny energii, które miało miejsce w 2023 roku nie będzie kontynuowane, da pozytywny impuls dla inwestorów.
Dostęp do sieci jest obecnie głównym ograniczeniem dla farm słonecznych, choć przyjęte w tym roku regulacje dotyczące cable pooling dają deweloperom dodatkowe możliwości łączenia źródeł OZE – najczęściej farm wiatrowych i słonecznych – w tym samym punkcie. Raport Solar Power Europe przewiduje dalszy stabilny rozwój energetyki słonecznej. W nadchodzącym roku większość systemów PV będzie rozwijana w systemie aukcyjnym, zarówno do 1 MW, jak i systemy naziemne powyżej 1 MW. Jeszcze szybciej będzie rosła liczba parków fotowoltaicznych budowanych komercyjnie w ramach umów PPA w celu sprzedaży zielonej energii przemysłowi.