Spis treści
W Świnoujściu oficjalnie rozpoczęto budowę portu instalacyjnego. W Łebie i Ustce inwestorzy prężnie działają przy tworzeniu swoich baz serwisowych. Wielki znak zapytania dotyczy natomiast Gdańska, gdzie ma powstać na potrzeby budowy farm wiatrowych offshore wybrzeże T5, jednak jest to na razie początkowy etap inwestycji. Pytania dotyczą także pogłębiania i przygotowania torów wodnych oraz budowy falochronów chroniących wejścia do portów. Tu inwestycje są po stronie Urzędu Morskiego w Gdyni i jaka będzie skala inwestycji zależy od tego, ile funduszy uda się wygospodarować.
Port instalacyjny w Świnoujściu
Coraz częściej słychać w branży opinię, że z portami „jakoś to będzie”. – Obawa, że nie będziemy mieli portów instalacyjnych, jest wyolbrzymiona. Takie porty są potrzebne czasowo, na etapie budowy farm wiatrowych i za ich przygotowanie odpowiada inwestor, potencjalny właściciel takiego portu. Trzeba więc nakłaniać deweloperów, poprzez odpowiedni system obowiązków i zachęt, do tego, by wybierali polskie porty i tu inwestowali – mówi nam jedna z osób związanych z polskim łańcuchem dostaw dla morskiej energetyki wiatrowej.
Szybko postępuje projekt Orlenu i Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Lądowa część terminala instalacyjnego, za którą odpowiada spółka Orlen Neptun, powstanie na terenie portu Szczecin o powierzchni blisko 20 ha. Tu będą składowane elementy morskich turbin wiatrowych, takich jak wieże, łopaty i gondole czy elementy stacji transformatorowych, ważące do 24 tys. t. Docelowo ma umożliwić instalację ponad 80 morskich turbin wiatrowych rocznie.
Błyskawiczne postępy w budowie portu instalacyjnego w Świnoujściu nie byłyby możliwe bez decyzji środowiskowej. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Szczecinie wydał ją w lutym tego roku, stwierdzając brak potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. Port – według zapowiedzi – ma być gotowy na przełomie 2024 i 2025 r., więc będzie w stanie obsłużyć projekt Orlenu i Northland Power – farmę wiatrową Baltic Power o mocy 1,14 GW. Budowa Baltic Power rozpocznie się w przyszłym roku od fundamentów, na 2025 r. zaplanowano montaż 76 turbin Vestas o mocy 15 MW każda. Pierwszy prąd z farmy ma popłynąć w 2026 r.
Co więcej, w Świnoujściu do obsługi morskiej energetyki wiatrowej chętny jest Euro Terminal, który otworzył niedawno największą w Polsce rampę Ro-Ro. Port w Świnoujściu ma dobre połączenia kolejowe, promowe, lotnicze i drogowe.
Inwestycja w T5 w Gdańsku ruszy za rok?
Drugi najbardziej zaawansowany projekt morskich energetyki wiatrowej – farmy Baltica 2 i 3, które rozwija PGE wspólnie z Ørstedem, ma być budowany z portu instalacyjnego w Gdańsku, gdzie ma powstać nowe nabrzeże T5. Ministerstwo Infrastruktury poinformowało nas, że dotychczas podejmowane były działania w obszarze montażu finansowego, dokumentacji projektowej, kwestii środowiskowych oraz dzierżawy terenu pod terminal T5.
Rząd w marcu ubiegłego roku zmienił lokalizację terminala instalacyjnego ze wskazywanej wcześniej Gdyni na lokalizację w Porcie Gdańsk. Wkrótce potem PGE podpisała porozumienie z Baltic Hub (wówczas DCT), w którym 30 proc. udziałów ma Polski Fundusz Rozwoju. Jak nas teraz poinformowała spółka, Baltic Hub powołał spółkę celową realizującą projekt. Powstał zespół odpowiedzialny za pracę nad terminalem T5, wybrany został projektant i rozpoczęły się przygotowania koncepcji technicznych terminalu. Równocześnie prowadzone były badania geotechniczne i laboratoryjne. Zespoły techniczne wypracowały założenia do projektu budowlanego. Powstała dokumentacja techniczna, na której podstawie powstanie projekt budowlany. Równolegle prowadzona jest ścieżka uzyskiwania pozwoleń oraz negocjacje dot. finansowania projektu – wylicza PGE Baltica.
– Obecnie trwają prace przygotowawcze i projektowe, które są niezbędne do opracowania dokumentacji budowlanej. Wykonaliśmy już badania geotechniczne i laboratoryjne, a także opracowaliśmy projekt techniczny i założenia wyjściowe do projektu budowlanego. Start inwestycji planowany jest na drugą połowę 2024 roku, natomiast nabrzeże T5 ma zostać oddane do użytku w 2026 roku. Obecnie skupiamy się na przygotowaniu inwestycji. Kolejnym krokiem będzie wybór generalnego wykonawcy – poinformował nas Charles Baker, Dyrektor Generalny Baltic Hub.
Jak dodaje, Baltic Hub kalkuluje koszty realizacji i weryfikuje źródła finansowania inwestycji. – Jesteśmy w trakcie negocjacji i analizowania wszystkich elementów procesu – zaznacza.
Na dwa porty serwisowe w Łebie i Ustce oraz port instalacyjny w Gdyni w KPO zarezerwowano 437 mln euro dotacji. W ramach rewizji KPO, rząd zgłosił tę zmianę Komisji Europejskiej. „Parametry techniczne terminala pozwolą na obsługę blisko połowy potrzeb deweloperów morskich farm wiatrowych w zakresie przeładunku komponentów oraz wstępnego montażu na etapie budowy MFW. W okresie działalności operacyjnej do 2034 roku terminal będzie więc w stanie obsłużyć instalację morskich farm wiatrowych odpowiedzialnych za ok. 45% mocy, która będzie generowana z morskich farm wiatrowych w Polskiej Wyłącznej Strefie Ekonomicznej na Morzu Bałtyckim do roku 2040.” – czytamy w rewizji KPO.
Duży projekt w Ustce nie zdąży skorzystać z KPO
Morskie farmy wiatrowe – Baltica 2 i Baltica 3 będą miały swój port serwisowy w Ustce. Tu także zamierza umieścić swoją bazę serwisową RWE. PGE Baltica kupiła 3 ha terenu w porcie i rozpoczęła przygotowania do zbudowania własnego nabrzeża i bazy. RWE nadal jest na etapie przygotowań, potrzebuje zgody Ministra Infrastruktury na 30-letnią dzierżawę terenu. Spółka informowała jednak niedawno o możliwym opóźnieniu projektu o mocy 350 MW, który jest najmniejszym planowanych do uruchomienia do 2030 r.
Obecna infrastruktura w porcie Ustka jest wystarczająca do obsługi statków serwisowych, jednak nie większych jednostek, które wypływają na wiele dni w morze. UM Gdynia od wielu lat ma plan rozbudowy portu, tak by mogły tu wpływać także większe statki i by w kolejnej fazie budowy farm wiatrowych na morzu Ustka służyła także jako port instalacyjny. Koszt tej inwestycji, w raz z infrastrukturą na lądzie (drogi, kolej) wyniesie prawdopodobnie 1,5-2 mld zł.
– Jeśli chodzi o Ustkę, sytuacja wygląda tak, że nie ma już możliwości czasowych, żeby to zrobić do połowy 2026 r., zapadła decyzja, że jakby ta „wewnętrzna” Ustka będzie robiona – mówiła w lipcu w Senacie Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, zastępca Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni.
Sprecyzowała, że UM w Gdyni wzmocni istniejące falochrony. Projekt rozbudowy portu nie trafi jednak do lamusa. – Urząd Morski w Gdyni planuje dużą rozbudowę portu Ustka od kilku lat. Wiele niezbędnych przygotowań zostało już zrobionych, w tym raport oddziaływania na środowisko i plan-funkcjonalno-użytkowy. Ta inwestycja jest już więc w zaawansowanej fazie przygotowania. Na środkowym wybrzeżu dramatycznie potrzebujemy dużego portu, nie tylko ze względu na morskie farmy wiatrowe. Mam nadzieję , że niedługo rozpocznie się rozbudowa portu w Ustce – mówi w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl prezes zarządu Portu Morskiego w Ustce Maciej Karaś.
Łeba czeka na pogłębienie
Z kolei w Łebie, która ma służyć jako na port serwisowy dla Baltic Power i farm wiatrowych Equinora i Polenergii, inwestorzy ruszyli już z przygotowaniem swoich baz serwisowych, ale głównym wyzwaniem jest przebudowa wejścia do portu, aby nie było ryzyka, że statki osiądą na mieliźnie.
– Port serwisowy to jest miejsce, gdzie jest budowana wartość offshore’u. To dużo więcej niż port instalacyjny, dlatego że port serwisowy jest na 20–30 lat, a pewnie i na więcej, jeżeli mówimy o repoweringu projektów w przyszłości – mówił Michał Kołodziejczyk, prezes Equinor Polska, podczas lipcowego posiedzenia senackich komisji, poświęconego morskiej energetyce wiatrowej.
Equinor i Polenergia rozwijają wspólnie trzy projekty morskich farm wiatrowych o łącznej mocy około 3 GW. W pierwszej fazie wsparcia – do 2030 roku – powstaną farmy Bałtyk II i Bałtyk III na Ławicy Słupskiej. W kolejnej fazie – Bałtyk I, który jest położony na Ławicy Środkowej, od brzegu oddalony o ok. 80 km.
– Z naszej strony jest taki postulat, żeby nie tylko skupiać się na bardzo ważnej kwestii, czyli utrzymaniu toru wodnego w Łebie, ale również zacząć rozmowę o rozbudowie falochronu wschodniego, który w przyszłości pozwoli na cumowanie tam statków typu SOV, czyli statków, które będą wykorzystywane do serwisowania farm znajdujących się dalej od brzegu niż farmy pierwszej fazy rozwoju offshore’u w Polsce – mówił prezes Equinor Polska.
Jak nas poinformował Urząd Morski w Gdyni, w ramach Krajowego Planu Odbudowy planowana jest inwestycja polegająca na przebudowie Portu w Łebie. W trakcie opracowywania jest koncepcja, w zakresie lokalizacji i rozwiązania zaplecza dla portu serwisowego. Koncepcja obejmować będzie 3 warianty realizacji basenu dla portu serwisowego MFW wraz z obrotnicą. W ramach tych inwestycji planowany jest również remont Nabrzeża Maltańskiego oraz pirsu na jego przedłużeniu w Porcie Łeba. UM w Gdyni planuje w Porcie Łeba, kompleksowe podczyszczenie toru wodnego i osadników w 2024 r. – podała UM w Gdyni.
W trakcie przygotowywania jest program eksploatacji i utrzymania portów, który dotyczy m.in. utrzymania torów wodnych w Ustce, Łebie i Władysławowie. – Tak, jak był program ochrony brzegów morskich, tak przygotowaliśmy program utrzymania infrastruktury dostępowej do portów. Mam nadzieję, że przez Sejm i Senat w przyszłym roku zostanie on uchwalony – mówiła Anna Stelmaszyk-Świerczyńska. Jak dodała, jak będzie coroczne finansowanie, to utrzymanie tych torów wodnych nie będzie problemem, bo potencjał do tego istnieje, a problemem zawsze była kwestia finansowania.