Spis treści
Infrastruktura musi się przygotować na to, co nieuchronnie się zdarzy. Przed rokiem 2030 musimy być przygotowani, znać odpowiedź na pytanie co zrobić, jeśli przez któryś z interkonektorów wpłynie gaz np. z domieszką wodoru – tak problem przedstawiał na Forum Wizja Rozwoju wiceprezes Gaz-Systemu Marian Krzemiński. Gaz ten może pojawić się od strony Niemiec, Danii, Litwy, bo wszędzie tam są projekty wodorowe.
Na pewno wiadomo, że domieszka wodoru poniżej 2 proc. żadnego wpływu na system przesyłowy i odbiorców nie ma, problemy mogą się jednak pojawić przy większych domieszkach. Z jednej strony to możliwość korozji, z drugiej gotowość odbiorców. Nie wszyscy są przystosowani do spalania takiego gazu. Nawet jak będzie jeden nieprzystosowany to URE nie pozwoli nam przesyłać zmieszanych gazów – wskazywał Krzemiński.
Dlatego w Gaz-Systemie powstał specjalny pion i zespół, który zajmuje się wyłącznie innymi gazami niż metanem. Jest m.in. zespół w Brukseli, który śledzi źródła finansowania projektów które mają na celu zbadanie wpływu wodoru na infrastrukturę przesyłową, ale i zbadanie rynku. Po to, aby po te środki sięgać i wykorzystywać w pracach.
Droga rozwoju dla zielonych gazów
Analizujemy całą sieć pod kątem tego, co jest gotowe do przesyłu mieszanki z wodorem – wyjaśniał wiceprezes Andrzej Kensbok. Jak podkreślał, Baltic Pipe jest gotowe na transport mieszanin, a Gaz-System spodziewa się, że w pewnym momencie pojawi się zapotrzebowanie klientów na biometan i taka mieszanka będzie mogła być sprowadzana od strony duńskiej. Jak przypomniał Kensbok, w duńskiej sieci domieszka biometanu stanowi już około jednej trzeciej. Jeśli chodzi o krajową sieć, to Gaz-System pracuje nad zasadami i warunkami przyłączenia biometanowni do sieci przesyłowej. Chodzi o ustalenie jasnych warunków i zasad, po to żeby inwestorzy wiedzieli, co projektować – wyjaśniał wiceprezes.
Czytaj także: Bezpieczeństwo, dekarbonizacja, hub – to nowe cele strategiczne Gaz-Systemu
Pewnym problemem jest w tej chwili zidentyfikowanie drogi rozwoju przesyłu tzw. gazów zdekarbonizowanych czy zielonych. W ocenie Kensboka, dziś wydaje się, że ich mieszanie z metanem będzie rozwiązaniem tymczasowym, docelowo powstanie sieć wodorociągów, łączących producentów i odbiorców wodoru.
Według dyrektor pionu strategii i zrównoważonego rozwoju Gaz-Systemu Lidii Marcinkowskiej-Bartkowiak, na pewno w przyszłości paliwa gazowe będą stabilizować to co jest niestabilne czyli OZE, ale tak na prawdę nie wiadomo jednak jakie to będą paliwa.
Korytarz nordycki
Projektem przeznaczonym dla transportu wodoru ma być tzw. korytarz nordycki. W grudniu 2022 roku, z inicjatywy Finlandii, Gaz-System wraz z operatorami niemieckimi, fińskim i z krajów bałtyckich zaczął badać potencjał rozwiązania, polegającego na transporcie wodoru w kierunku Niemiec. Jak zastrzegał wiceprezes Krzemiński, że analizy potrwają jeszcze 2-3 lata i wcale nie jest powiedziane, że to rurociąg będzie najlepszy do przesyłu energii.
Pracujemy, żeby docelowo określić warunki i kosztorys – dodał Andrzej Kensbok. Trwają też prace nad normami technicznymi, czy zasadami rozliczeń przy operowaniu siecią z gazami zdekarbonizowanymi – dodał.
FSRU i amoniak
Również projekt pływającego terminala FSRU w Gdańsku bierze pod uwagę pojawienie się innych surowców, niż tylko skroplony metan. Na razie LNG jest pożądanym produktem, stąd potrzeba rozbudowy możliwości elastycznych dostawy – wyjaśniał wiceprezes Artur Zawartko. Jak przypomniał, jeszcze w czerwcu Gaz-System powinien dostać wiążące potwierdzenie zarezerwowania importu do FSRU i regazyfikacji ponad 6 mld m sześc. gazu rocznie, ale operator ma też opcję postawienia drugiego takiego terminala. Pojawienie się FSRU jest planowane na lata 2027-2028, ale, jak zastrzegł wiceprezes, projekt może ulec przyspieszeniu, jeśli będzie odpowiednie zainteresowanie rynku.
Czytaj także: Przemysł odchodzi od węgla. Wybiera OZE i gaz
Ale infrastruktura dla FSRU w Gdańsku ma być też przygotowana do odbioru amoniaku – podkreślił Andrzej Kensbok. Jak zauważył, już dziś amoniak, jako nośnik wodoru, ale i jako samodzielny gaz energetyczny jest przedmiotem międzynarodowego handlu.
Jeśli świat pójdzie w tym kierunku, chcemy umożliwić również import zielonego amoniaku. Niemcy i Holendrzy także projektują porty pod takie zastosowania – podkreślił Kensbok.
Kierunek Ukraina
Wiceprezes Zawartko zaznaczył też, że jest szansa na bliższą integrację gazową z Ukrainą. Gaz-System jest w stałym kontakcie ze stroną ukraińską co do kwestii technicznych, konstruowania produktów handlowych itp. Przy czym kwestie techniczne jesteśmy w stanie zrealizować bardzo szybko, gazociągowi Hermanowice-Strachocina brakuje kilku kilometrów do połączenia z systemem ukraińskim – zauważył. Po zakończeniu wojny to na pewno będzie element regionalnego hubu gazowego – ocenił Zawartko.
Czytaj także: Polska energetyka gaz zastąpi wodorem? To nie takie proste