Spis treści
Minimum dwa lata ma potrwać projektowanie elektrowni, którą w technologii Westinghouse będzie na Pomorzu budował już niemal na pewno wspólnie z amerykańskim gigantem budowlanym Bechtel. Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe w 2. połowie roku zamierza bowiem podpisać kontrakt na projektowanie z konsorcjum WEC i Bechtela. Oznacza to przełamanie wreszcie impasu w rozmowach, który trwał od co najmniej czterech miesięcy.
Powzięta w zeszłym roku uchwała rządu mówiła o wyborze reaktora AP 1000 produkowanego przez Westinghouse, ale przemilczała w ogóle kwestię generalnego wykonawcy czyli firmy na którą spadnie 60 proc. prac przy budowie. Partnerem wybranym przez Westinghouse jest właśnie Bechtel, ale z formalnego punktu widzenia nie było to wiążące dla PEJ, która teoretycznie podlega ustawie o zamówieniach publicznych.
Podobno rząd zastanawiał się czy jednak nie przeprowadzić przetargu na wykonawcę, obawiając się reakcji Brukseli. Tymczasem poirytowany Bechtel wstrzymał rekrutację ludzi, którzy mieli pracować przy polskim projekcie. Ostatecznie rząd zdecydował się jednak, że nie będzie tracił czasu na przetarg.
Według osoby z kierownictwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska, takie podejście da się obronić przed KE, w sytuacji gdy ze względu na specyfikę materii liczba potencjalnych kontrahentów jest ograniczona. A tak właśnie ma być w tym przypadku.
PEJ wystąpiło też do Ministra Klimatu o tzw. decyzję zasadniczą, czyli polityczne błogosławieństwo dla projektu. Minister ma 90 dni na wydanie decyzji bądź odmowę. Zgodnie z obowiązującym od 13 kwietnia prawem, o decyzję taką występuje się na wczesnym etapie całego projektu, chociaż we wniosku należy przedstawić np. przewidywany model finansowy. To jednak dość ogólne sformułowanie, bo równie dobrze we wniosku można wymienić wszystkie dostępne opcje.
Do zdobycia decyzji nie są jednak wymagane jakiekolwiek postępy w projekcie. Skorzystał z tego KGHM, również składając wniosek o decyzję zasadniczą dla projektu z NuScale, nie posiadając – w odróżnieniu od inicjatywy „rządowej” – potencjalnej lokalizacji, jej badań, raportu środowiskowego, itp. Za to miedziowy gigant ma poparcie wicepremiera Jacka Sasina, czym pochwalił się w informacji o złożeniu wniosku.
Sasin tymczasem podzielił się stanowiskami z Zygmuntem Solorzem w spółce, tworzonej przez PGE i ZE PAK do budowy z Koreańczykami elektrowni jądrowej w Pątnowie. Solorz został szefem Rady Nadzorczej spółki PGE PAK Energia Jądrowa, mając za zastępcę szefa PGE Wojciecha Dąbrowskiego. W radzie jest aż 12 członków, m.in. były dyrektor generalny w MAP Tomasz Trautsolt. Prezesem został Jakub Rybicki, b. dyrektor biura Sasina w MAP. Oprócz niego z ramienia PGE jest Tomasz Nowacki, były dyrektor Departamentu Energetyki Jądrowej w MKiŚ. Pozostali dwaj członkowie wiceprezesi – Maciej Stec i Maciej Koński- reprezentują ZE PAK.
Niemcy żegnają się z atomem
W sobotę 15 kwietnia Niemcy zamkną, podobno raz na zawsze, 3 ostatnie swoje bloki jądrowe. Niemiecki rząd zapewnia, że zniknięcie ostatnich mocy jądrowych nie grozi żadnymi komplikacjami, ani tym bardziej brakiem prądu. Ostatnie elektrownie miały zostać wyłączone już na początku roku, ale rząd pozwolił działać im jeszcze przez 3,5 miesiąca ze względu na kryzysową zimę.
Decyzję o odejściu od atomu podjął rząd Angeli Merkel bezpośrednio po spowodowanej trzęsieniem ziemi awarii w Fukushimie 12 lat temu.
Co ciekawe, o ile wyłączenie elektrowni atomowych kolejne rządy motywowały społecznym sprzeciwem, to w niedawnym sondażu dwie trzecie respondentów opowiedziało się przeciwko natychmiastowemu zamknięciu ostatnich reaktorów, a jedna trzecia – za tym, by eksploatować je bez żadnej wyraźnej daty zakończenia działania.
Ukraina oferuje UE magazynowanie gazu na unijnych zasadach
Operator ukraińskich magazynów gazu Ukrtransgaz dostał certyfikat zgodności działania z unijnymi regulacjami, dotyczącymi magazynowania gazu, wprowadzonymi w połowie 2022 na skutek wybuchu wojny na Ukrainie. Ukrtransgaz może więc przechowywać w swoich magazynach rezerwy gazu państw UE, także tych, które nie mają własnych magazynów i muszą trzymać zapasy poza swoim terytorium. W magazynach na Ukrainie będą też mogły być trzymane przewidziane nowymi regulacjami zapasy gazu, kupowane wspólnie przez UE w razie sytuacji kryzysowej. Zasady dostępu są przewidziane regulacjami, zgodnymi z tymi, obowiązującymi w UE.
Właściciel Ukrtransgazu – Naftogaz od razu zaoferował państwom Unii 10 z 31 mld m sześc. swoich zdolności magazynowych na najbliższy sezon zimowy.
Ameryka też odejdzie od „samosmrodów”?
Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) zaproponowała nowe zaostrzone federalne standardy emisyjne dla producentów aut spalinowych wszystkich typów. Jeżeli zaczną obowiązywać, to aby producenci je spełnili, w 2032 roku dwie trzecie sprzedawanych nowych samochodów będzie musiało być elektryczne. Propozycja mówi o średniej emisyjności nowych samochodów danego producenta na poziomie 82 gramów na milę (50 gramów na km), 56% mniej niż obowiązujące obecnie cele na 2026 rok.
Plany EPA idą dalej niż wcześniejsze sygnały z administracji Joe Bidena, w których mówiono o 50% udziale elektryków w sprzedaży nowych aut w 2030 roku.
Od propozycji do efektów jednak daleka droga, zwłaszcza w USA. Niektóre stany już zaskarżyły do sądu dzisiejsze standardy emisyjne. Pomysły EPA może też skasować kolejny prezydent, jak to się stało z federalnymi standardami zużycia paliwa, wyrzuconymi do kosza przez Donalda Trumpa.