Spis treści
Na koniec 2022 r. w Polsce działało ok. 380 biogazowni o łącznej mocy elektrycznej ponad 270 MW. Instalacji rolniczych było wśród nich 143 – z mocą zainstalowaną na poziomie 140 MW, a w ubiegłym roku przybyło ich ledwie kilkanaście.
Polska należy do największych producentów żywności w Europie, dlatego tak niska liczba biogazowni, które mogłyby energetycznie wykorzystać odpady produkowane przez branżę sprawia, że nasz kraj jest wymieniany wśród najsłabiej wykorzystujących potencjał tego sektora OZE.
Obszernie pisaliśmy o tym m.in. równo rok temu w artykule pt. Gaz z Rosji moglibyśmy łatwiej porzucić dzięki rolnikom, gdy wykorzystanie biogazu oraz pozyskiwanego z niego biometanu stało się też jednym z kluczowych elementów planu REPowerEU, zaprezentowanego przez Komisję Europejską.
Prawo to podstawa
Zgodnie z często powtarzanymi szacunkami, możliwości produkcji biogazu z odpadów wynosi w Polsce niemal 13-15 mld m sześc. rocznie, co odpowiada ok. 8 mld m sześc. biometanu.
Zdaniem Przemysława Krawczyka, prezesa budującej biogazownie spółki agriKomp Polska, przez ostatni rok nic się nie zmieniło pod względem regulacji prawnych, aby te możliwości wykorzystać, bo prowadzony przez resort klimatu i środowiska projekt nowelizacji ustawy o OZE (UC99) wciąż nie został uchwalony.
– W czasie, gdy toczą się prace nad tą nowelizacją, nasza firma zdążyła wybudować biogazownię biometanową w Czechach. Nie spodziewam się, patrząc na kształt projektowanych przepisów, aby spowodowały one znaczący rozwój rynku biometanu w Polsce – przewiduje Krawczyk w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl.
Zobacz też: Pierwsze biometanownie w Polsce wyprodukują paliwo dla ciężarówek
– Tymczasem choćby we Francji, gdzie również aktywny jest agriKomp, połowa z budowanych przez nas biogazowni będzie produkować też biometan. Wydaje mi się, że jedynym „sukcesem” nowelizacji będzie to, że udało nam się w końcu zdefiniować pojęcie biometanu. Jednak bez odpowiedniego systemu wsparcia trudno będzie zabezpieczyć rozwój tego sektora – zwłaszcza przekonać instytucje finansowe do kredytowania branży – dodał.
Większe nadzieje są natomiast związane ze specustawą dla biogazowni rolniczych (UD485), przygotowaną przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zapisane w niej ułatwienia będą dotyczyć m.in. prawa budowlanego, miejscowych planów, przyłączania do sieci, pofermentu czy samej definicji biogazu rolniczego. Do szczegółów projektu jako pierwsze pod koniec marca dotarło WysokieNapiecie.pl, a 4 kwietnia proponowane przepisy zostały oficjalnie opublikowane do opiniowania na stronach Rządowego Centrum Legislacji.
Prezes Krawczyk – z ramienia Konfederacji Lewiatan – brał udział we wcześniejszych konsultacjach branży z resortem rolnictwa, które poprzedzały przygotowanie projektu. W jego opinii, jeśli projektowane przepisy wejdą w życie, to przyspieszenie rozwoju rynku biogazowni może być znaczące.
Cena czyni cuda
Jednak same ułatwienia dotyczące budowy to nie wszystko. Liczy się też sama opłacalność inwestycji. W listopadzie 2022 r. opublikowano nowe rozporządzenie w sprawie ceny referencyjnej energii elektrycznej z OZE dla wytwórców, którzy wygrali aukcje. Zapisano w nim wzrost cen dla biogazu nawet o ponad 20 proc. – jak w przypadku biogazowni o mocy poniżej 500 kW, posiadających wysokosprawną kogenerację, gdzie cena wzrosła z 760 na 920 zł.
– Trzeba jednak pamiętać, że minionych latach te stawki nie były podnoszone, więc ich waloryzacja może iluzorycznie wydawać się bardzo wysoka. Tymczasem tak nie jest, jeśli weźmiemy pod uwagę wzrost kosztów, który w tym czasie nastąpił – zarówno operacyjnych, jak i związanych z budową biogazowni – wyjaśnia Przemysław Krawczyk.
Podwyżka cen referencyjnych pozwala więc zmniejszyć wpływ wzrostu kosztów, ale pozostaje pytanie, czy stanowi wystarczającą zachętę dla inwestorów, którzy chcieliby wybudować biogazownię?
– Po ogłoszeniu rozporządzenia zauważyliśmy wzrost ilości zapytań od potencjalnych klientów. Podobnie było wiosną ubiegłego roku po napaści Rosji na Ukrainę, gdy pojawiła się niepewność co do tego, w jakie technologie najbezpieczniej inwestować. Jednak dopiero po wspomnianym podniesieniu cen referencyjnych to zainteresowanie przełożyło się na większą liczbę umów zawieranych na przygotowanie analiz i dokumentacji inwestycji – zaznaczył prezes agriKomp Polska.
Jak dodał, produkcja energii jest perspektywicznym biznesem, a dla branży rolniczej, która podlega coraz wyższym wymogom środowiskowym, stanowi logiczny kierunek dalszego rozwoju. Dlatego ceny referencyjne bardziej odpowiadające realiom ekonomicznym mogą stanowić bodziec do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Chodzi przede wszystkim o instalacje o mocy mniejszej niż 500 kW.
Zobacz też: TotalEnergies przejęło Polską Grupę Biogazową
– Cieszy jednak też to, że niektórzy właściciele biogazowni inwestują w dalszy rozwój w tym segmencie i zwiększają moc swoich instalacji. Dokonuje się to poprzez „rozbudowę” istniejącej biogazowni, czyli nowe moce działają jako osobna instalacja, aby móc skorzystać z pełnego okresu wsparcia. Niestety system wsparcia nie został tak skonstruowany, aby instalacja zmodernizowana do większej mocy mogła czerpać adekwatne wsparcie z tego tytułu – wyjaśnił Krawczyk.
W czwartym kwartale 2022 r. agriKomp rozpoczął budowę dwóch biogazowni. W lutym tego roku podpisał umowy na budowę dwóch kolejnych, a następnych czterech spółka spodziewa się w kwietniu.
– W następnych kwartałach przewidujemy, że będzie ich po 3-4 na kwartał. Liczba umów na przygotowanie inwestycji nie jest zbieżna z tym, ile później zawieramy kontraktów na budowę. Przy wysokich stopach procentowych coraz trudniej jest o pozyskanie atrakcyjnego finansowania, więc na realizację mogą liczyć tylko najbardziej rentowne projekty, a także te, które należą do przedsiębiorców z dobrą sytuacją finansową – powiedział prezes.
Budowa droższa i dłuższa
Ubiegły rok nie był łatwy dla budownictwa, co odczuł również agriKomp jako generalny wykonawca biogazowni. Spółka mocno odczuła wpływ zawirowań związanych z pandemią, a następnie wojną za wschodnią granicą.
Spowodowało to duży wzrost cen materiałów budowlanych, zwłaszcza stali, a także kluczowych urządzeń technologicznych i elektroenergetycznych. Do tego doszedł wydłużony czas oczekiwania na ich dostawy oraz dłuższe terminy realizacji prac przez podwykonawców.
– Mimo tego przyjęliśmy zasadę, że nie renegocjowaliśmy z klientami wartości kontraktów, gdyż zazwyczaj podpisujemy umowy ryczałtowe i chcemy ich dotrzymywać. Oznacza to jednak, że musieliśmy część wzrostu kosztów wziąć na siebie, co obniżyło nasze marże. Natomiast opóźnienie w dostawach musiało się też przełożyć na wydłużenie terminów budowy – podkreślił.
Przyznał przy tym, że im większy lokalny łańcuch dostaw, to tym mniejsze ryzyko wpływu zawirowań na rynkach zagranicznych na inwestycje w kraju. Jednocześnie zaznaczył, że sektor biogazowni jest w Polsce jednak wciąż niewielki na tle innych państw regionu czy całej Europy.
Dlatego nikt nie będzie inwestował znaczących środków w zakłady produkcyjne, jeśli w Polsce będzie powstawało w porywach 20-30 biogazowni rocznie jak dotychczas, gdyż taka inwestycja prawdopodobnie nigdy się zwróci.
– Jeśli local content dla biogazowni ma się zacząć dynamicznie rozwijać, to potrzebny jest realny rozwój tego sektora, a nie tylko zapowiedzi. Inwestycje w produkcję urządzeń dla biogazowni pojawią się same, gdy będzie na nie popyt. Wielkie inwestycje w fabryki pomp ciepła nie pojawiły się w Polsce nie dzięki zapowiedziom rozwoju tego rynku, tylko dlatego, że ten sektor w Polsce faktycznie rośnie najszybciej w Europie – ocenił Krawczyk.
Zobacz też: Rekord goni rekord. Pomp ciepła już nic nie zatrzyma?
Innowacyjna Biogazownia wyrośnie w tym roku
W rozwoju polskiego rynku biogazu i biometanu chce pomóc też Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), które realizuje program „Innowacyjna Biogazownia”.
W pierwszym etapie trzy konsorcja prowadziły równolegle prace dotyczące zaprojektowania, wykonania i przebadania instalacji doświadczalnych o mocy do 15 kW. Były to konsorcja: firmy Fidelio Biogas i Ośrodka Badawczo Rozwojowego NEMO; spółki Uniserv wraz z Inven Tech; Instytutu Energii oraz Warmińskiego Instytutu Automatyki Przemysłowej.
W grudniu ubiegłego roku ostatnie z wymienionych okazało się najlepsze i zastało zakwalifikowane do drugiego etapu, który obejmuje zrealizowanie pełnowymiarowej instalacji demonstracyjnej o mocy elektrycznej 499 kW.
Ewa Krasuska, doradca strategiczny w tym przedsięwzięciu badawczym NCBR, w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl przypomniała, że realizowana w Brodach (Wielkopolska) instalacja poza biometanem będzie wytwarzała też bionawóz albo wzbogacony nawóz organiczno-mineralny, o polepszonych właściwościach względem zwykłego pofermentu.
– Kolejny produkt to biogenny dwutlenek węgla. Z mieszaniny gazów, którą jest biogaz, uzyskujemy strumień biometanu oraz strumień biogennego CO2. Oba gazy budzą zainteresowanie rynku, gdyż firmy, które w swoich procesach produkcyjnych skorzystają z biogennego CH4 oraz CO2, mogą wykazać obniżenie śladu węglowego produktów – podkreśliła Krasuska.
Dodała, że przedsięwzięcie ma niezbędne pozwolenia i decyzje na budowę instalacji wytwarzania biometanu, a także warunki przyłączenia do sieci Polskiej Spółki Gazownictwa. Instalacja będzie bezodorowa, samowystarczalna energetycznie i będzie wykorzystywała wyłącznie substraty odpadowe.
Obecnie trwają też przygotowania – wraz z Uniwersytetem Przyrodniczym w Poznaniu, właścicielem instalacji i partnerem strategicznym projektu – do przetargu na odbiorcę biometanu.
Biogazowy local content
„Innowacyjna biogazownia” jest finansowana z Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój, co warunkuje wydatkowanie środków do końca tego roku. Z tego względu harmonogram jest bardzo napięty i wymaga uruchomienia instalacji demonstracyjnej na przełomie 2023 i 2024 r.
– Zamówione są już kluczowe urządzenia, takie jak układ uzdatniania biogazu do biometanu, układ kogeneracyjny czy zbiornik biogazu. Natomiast w ramach własnego potencjału wykonawczego realizatora projektu powstają stanowiące „serce” biogazowni fermentory. Gotowe są urządzenia do przygotowania wsadu do instalacji, układ oczyszczania biogazu i inne, które czekają na dostawę na plac budowy – opowiada Ewa Krasuska.
– Zgodnie z deklaracją wykonawcy, udział urządzeń i komponentów zakupionych od krajowych dostawców sięga 80 proc. budżetu inwestycji. Dotyczy to także prac budowlanych realizowanych przez lokalne podmioty – poinformowała.
Jak na razie polski przemysł nie dysponuje technologiami przeznaczonymi do uzdatniania biogazu do biometanu. Dlatego NCBR, widząc potrzebę wypełnienia luki technologicznej i wzmacniania lokalnego łańcuch dostaw, otworzyło w marcu konsultacje rynkowe, które poprzedzają uruchomienie kolejnych zamówień przedkomercyjnych na nowoczesne technologie dla sektora biogazu i biometanu. Obejmują one siedem konkursów, w tym m.in. oczyszczanie biogazu do biometanu.
– Mamy nadzieję, że pozwolą one na dalszy rozwój polskiego łańcucha dostaw. Zwłaszcza że biogaz oraz biometan są niezbędne w procesie transformacji energetycznej Polski – w szczególności w zakresie stabilizacji sieci elektroenergetycznych oraz dekarbonizacji transportu i przemysłu -dodaje Krasuska.
Odnosząc się do regulacji również podkreśliła, że sektor pilnie oczekuje obecnie na wdrożenie specustawy biogazowej oraz związanej z biometanem nowelizacji ustawy o OZE.
– Brak odpowiednich przepisów paraliżuje rozwój tego sektora, a jednocześnie może powodować niechciane skutki, np. wywóz skroplonego biometanu cysternami poza Polskę, gdyż popyt na to paliwo – choćby w Niemczech – mocno rośnie – podsumowała.
Energia z wysypiska
Zainteresowana biogazem rolniczym jest aktywna na rynku OZE grupa Neo Energy, o czym poinformował w rozmowie z naszym portalem Sławomir Nowicki, dyrektor generalny wchodzącej w jej skład spółki Neo Bio Energy.
– Od dłuższego czasu przymierzamy się też do wejścia w segment biogazowni rolniczych. Aktualnie badamy pod kątem akwizycji ok. 50 projektów, które znajdują się na różnym etapie – od developmentu po działające obiekty. Ponadto zamierzamy też samodzielnie rozwijać od podstaw własne projekty typu green field – wyjaśnił Nowicki.
Firma uważa biogazownie rolnicze za bardzo rozwojowy i perspektywiczny segment rynku. Nowicki podkreślił, że jest on niezwykle ważny dla zbilansowania emisji gazów cieplarnianych przemysłu rolniczego i zastąpienia nawozów sztucznych pofermentem z biogazowni.
– Jednocześnie jest to rynek bardzo złożony i mocno zależny od otoczenia regulacyjnego. Główne problemy z którymi muszą mierzyć się inwestorzy, to w szczególności bariery administracyjne, w tym nadmiernie skomplikowane i długotrwałe procedury oraz przepisy jak również niestabilność prawa – w szczególności zmieniające się warunki wsparcia finansowego – powiedział Nowicki.
Neo Bio Energy jest obecnie operatorem 29 biogazowni na składowiskach odpadów komunalnych o mocy łącznej ok. 18 MW, co czyni spółkę największym wytwórcą energii elektrycznej w tego typu instalacjach w Polsce.
Biogaz składowiskowy którego głównym składnikiem jest metan, powstaje w wyniku beztlenowej fermentacji trwającej nawet kilkadziesiąt lat. Dzięki temu składowiska odpadów mają ogromy potencjał energetyczny.
– Jeżeli na składowisku odpadów komunalnych nie ma instalacji do utylizacji biogazu, cały metan ulatuje do atmosfery zatruwając środowisko naturalne. Pozyskany w procesie aktywnego odgazowania składowiska biogaz można wykorzystać do produkcji energii z korzyścią dla ochrony środowiska, ponieważ metan ma 25-krotnie większy wpływ na efekt cieplarniany niż CO2, a zatem jest też bardziej szkodliwy dla klimatu – wskazał Nowicki.
Takie instalacje – jak dodał – zazwyczaj produkują jedynie energię elektryczną z powodu braku potencjalnych odbiorców ciepła w pobliżu instalacji. Wynika to z peryferyjnego położenia składowisk odpadów – z dala od siedzib ludzkich.
Są jednak przypadki, w tym wśród obiektów Neo Bio Energy, że produkowana jest energia w kogeneracji, a ciepło jest dostarczane do odbiorców przemysłowych, którzy są zlokalizowani w pobliżu. Firma eksploatuje jedyną w Polsce kogeneracyjną biogazownię, która wytwarza parę o temperaturze 180 stopni Celsjusza w ilości maksymalnej do 1200 kg/h. Jest ona używana na potrzeby zakładu mięsnego.
Trudno podpiąć nawet 100 kW
Jak wygląda pozyskiwanie biogazu w takich miejscach? W eksploatowanych kwaterach odpadów składowiska, gdzie deponowane są kolejne warstwy odpadów, montuje się system aktywnego odgazowania, złożony z urządzenia ssawy, studni gazowych, rurociągów, kolektorów, odwadniaczy oraz stacji zbiorczych biogazu.
System wytwarza podciśnienie, które poprzez studnie wydobywa biogaz ze złoża odpadów i przesyła go rurociągami do spalenia w silniku, który wytwarza energię. System aktywnego odgazowania jest instalowany również na zamkniętych i zrekultywowanych kwaterach odpadów.
W pewnym momencie eksploatacja instalacji biogazu składowiskowego może przestać oczywiście przestać być efektywna ekonomicznie – z uwagi na malejącą z czasem produktywność gazową złoża odpadów. Jednak jak pokazuje doświadczenie Neo Bio Energy, może to zając wiele lat.
– Najstarsze z eksploatowanych przez nas instalacji liczą sobie już ponad 18 lat, czyli wykroczyły poza 15-letni, podstawowy okres wsparcia. Inwestujemy w rozbudowę i modernizację niektórych instalacji w ślad za oddawaniem do eksploatacji nowych kwater odpadów przez składowiska – wskazał Nowicki.
Dodał, że budowa biogazowni – jak każda inwestycja – wymaga przejścia ścieżki administracyjnej, jednak im większe doświadczenie, tym łatwiej ją pokonać.
– Przy naszej skali biznesu mamy już własnych projektantów, pogotowie gazowe i służby serwisowe, gdyż ma to już uzasadnienie ekonomiczne, a poza tym pozwala się uniezależnić od ryzyka związanego z korzystaniem z usług zewnętrznych – powiedział dyrektor.
– Wyzwaniem obecnie jest przede wszystkim uzyskiwanie warunków przyłączenia do sieci. Mieliśmy przypadki, w których otrzymywaliśmy odmowy przy wnioskach o przyłączenie rzędu 100 kW mocy. Natomiast same formalności administracyjne oraz roboty budowlano-montażowe związane z budową instalacji biogazowej, zajmują w najlepszym razie około roku – podsumował.