Plusy i minusy posiadania elektryka są dobrze zdiagnozowane. Ważne są nasze osobiste potrzeby, jeżeli podróżujemy spod miasta do pracy, to trasę pokonujemy bus-pasem, korzystamy z darmowego parkowania. Jeżeli pokonujemy duże dystanse, to wybór samochodu staje się kwestią dostępności do ładowarek.
Infrastruktura dość szybko rozwija się, na koniec 2022 r. w kraju było już ponad 2,5 tys. stacji z ładowarkami.
Koszt zakupu samochodu elektrycznego jest jednak zdecydowanie wyższy. Liczba takich samochodów na koniec ub.r. wynosiła ok. 60 tys., a połowa z nich to były auta hybrydowe.
Czytaj także: Renault Megane e-tech. Co potrafi francuski kompakt na prąd?
– Jako firma sprzedająca rocznie 90 tys. używanych samochodów na rynkach Środkowej Europy, takich samochodów sprzedaliśmy tylko kilkadziesiąt – mówi w rozmowie z MarketNews24 Paweł Molasy, Business Country Manager PL w AUTOCENTRUM AAA AUTO sp. z.o.o.
Na rynek wtórny trafia niewiele elektryków. Niewielu jest klientów, którzy chcą je sprzedać i jednocześnie niewielu jest, którzy chcieliby je kupić.
– Klienci, którzy kupili samochody elektryczne w salonie jeszcze nie chcą ich wymieniać, a jednocześnie ci, którzy mieliby je kupić „z drugiej ręki”, jeszcze nie wiedzą jak zachowywać będzie się takie auto po dłuższej, kilkuletniej eksploatacji – wyjaśnia P.Molasy z AUTOCENTRUM AAA AUTO sp. z.o.o.
Rynek jest jeszcze zbyt młody, a obawy będą maleć ponieważ na używane auta elektryczne można dostać wieloletnią gwarancję.
Czytaj także: Kiedy skończą się lit i kobalt do baterii?