Spis treści
Fala mrozu znad Syberii, nazywana przez zachodnioeuropejskie media Bestią ze Wschodu, przyniosła najostrzejszą zimę w Wielkiej Brytanii od 26 lat, opady śniegu na Sardynii i kosztowała życie przynajmniej 24 osób.
Rekordowe zapotrzebowanie na prąd
Rezultatem arktycznego wyżu nad Europą jest ogromne zużycie gazu ziemnego i energii elektrycznej. We wtorek wieczorem zapotrzebowanie na moc w Polsce osiągnęło historyczny rekord – 26,3 GW. W środę wieczorem Francuzi odnotowali najwyższe zapotrzebowanie od sześciu lat (95 GW). Także popyt w Niemczech utrzymywał się na wysokim poziomie – ponad 80 GW.
Wysokie zużycie pociągnęło za sobą ceny. Za energię elektryczną z dostawą rano 1 marca oferowano wczoraj na warszawskiej Towarowej Giełdzie Energii nawet 900 zł/MWh (dla porównania średnia cena na rynku spot w całym 2017 roku nie przekroczyła 158 zł/MWh). Także we Francji i północnych Włoszech średni kurs rozliczeniowy energii zużywanej dzisiejszego poranka poszybował do równowartości 480 zł/MWh. Dużo taniej (niespełna 140 zł/MWh) jest dziś z kolei w Niemczech, gdzie farmy wiatrowe będą pokrywać jedną trzecią zapotrzebowania odbiorców.
Najwyższe ceny gazu
Wysokie ceny prądu bledną jednak przy rekordach bitych na rynku gazu. Błękitne paliwo zużywane w czwartkowy poranek zostało wycenione najdrożej w historii polskiej giełdy – na 175 zł/MWh, a najwyższe oferty opiewały nawet na 192 zł/MWh. Dla porównania średnia cena w styczniu wynosiła 85 zł/MWh, a najwyższa cena w 2017 roku nieznacznie przekroczyła 100 zł/MWh. A to wszystko przy najwyższych w historii TGE obrotach na rynku spot – 320 GWh – o niemal połowę wyższych, niż dzień wcześniej.
Rekord polskiej giełdy to odbicie sytuacji na rynkach Europy Zachodniej, gdzie gaz ziemny jest powszechniej używany zarówno do ogrzewania domów, jak i produkcji energii elektrycznej. Jak wyliczył wczoraj The Times cena spot na brytyjskim rynku gazu osiągnęła najwyższy poziom od 12 lat (nawet 188 zł/MWh na rynku dnia bieżącego), przy najwyższym od sześciu lat zapotrzebowaniu odbiorców. Na austriackiej giełdzie cena gazu przebiła wczoraj wieczorem poziom 175 zł/MWh, a na czeskiej 180 zł/MWh.
Podobnie było na innych europejskich giełdach. Według danych S&P Global Platts Analytics zużycie gazu na pięciu rynkach Europy Północno-Zachodniej (Wielkiej Brytanii, Francji, Belgii, Holandii i Niemiec) wyniosło wczoraj 1,42 mld m sześc. – najwięcej od 2012 roku, a europejskie rynki gazu są w tej chwili najdroższymi na świecie.
Platts zwraca uwagę, że europejskie magazyny gazu są na niebezpiecznie niskim poziomie. Kończy się bowiem okres ich opróżniania i za chwile miało się zacząć napełnianie na kolejną zimę. W krajach Beneluksu, Francji i Niemczech pozostało łącznie jedynie 10,3 mld m sześc. gazu w zapasie i jest niemal pewne, że w ciągu kilku dni ilość zgromadzonego tam paliwa spadnie – pierwszy raz od kilku lat – poniżej 10 mld m sześc.
Zobacz także: Lubień Kujawski następnym magazynem Gaz-Systemu?
Rekordowy import z Rosji
Ogromny apetyt Europy pokrywa przede wszystkim Rosja. Jak informował przedwczoraj Gazprom, w poniedziałek (26 lutego) ustanowił on kolejny rekord eksportu do Europy – 666,8 mln m sześc. gazu w ciągu doby. Kilka dni temu Aleksiej Miller chwalił się także rekordowo wysokim eksportem do Austrii, która stała się lokalnym hubem gazowym. Przekroczył on 9 mld m sześc. i był o połowę wyższy, niż w 2016 roku. Na tym jednak nie koniec bo tylko od 1 stycznia do 21 lutego 2018 roku Austriacy kupili od Gazpromu 1,8 mld m sześc. (aż o 60% więcej, niż w analogicznym okresie rekordowego 2017 roku).
Rekordowe zużycie gazu w Polsce, ale sytuacja lepsza niż na Zachodzie
– W tym tygodniu dzięki mroźnym temperaturom, dobowe zużycie gazu w Polsce notuje kolejne najwyższe historycznie poziomy – zwraca uwagę Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG. – Według wstępnych danych w ostatniej dobie PGNiG sprzedało ponad 78 mln m3 gazu. Dla porównania – odpowiada to ok. 2/3 pojedynczego ładunku gazu LNG przypływającego do nas z Kataru. Szacujemy, że zapotrzebowanie na gaz całego polskiego rynku w ostatniej dobie przekroczyło 81 mln m3 – dodaje.
– PGNiG jest dobrze przygotowane na rekordowe zapotrzebowanie na gaz. Zarezerwowaliśmy na odpowiednim poziomie moce w gazociągach krajowych i transgranicznych, a zapasy gazu wypełniają magazyny w prawie 47 proc., co jest wartością wyższą niż w analogicznym okresie zeszłego roku – uspokaja prezes Woźniak.
Trend spadkowy
Pomimo radości Gazpromu i unijnych prognoz wzrostu popytu, zużycie gazu w Unii Europejskiej od wielu lat maleje. Z danych BP wynika, że w szczytowym 2010 roku państwa UE potrzebowały blisko 490 mld m sześc. błękitnego paliwa, a w 2016 roku już niespełna 423 mld m sześc.
Jednym z kluczowych czynników jest rozwój odnawialnych źródeł energii, które w ostatniej dekadzie obniżyły hurtową cenę energii elektrycznej na europejskich giełdach na tyle, że produkcja prądu z gazu stała się nieopłacalna. Do tego dołożyło się ocieplanie budynków oraz poprawa efektywności energetycznej i zmiana struktury produkcji przemysłu.
Na tym tle Polska, zwiększająca swoje zapotrzebowanie na gaz w stosunku do 2010 roku, jest jednym z nielicznych wyjątków (zobacz: Energetyka główną siłą napędzającą popyt na gaz oraz Najniższy udział węgla w polskiej energetyce od 100 lat). Nie jest to jednak wyjątkowa sytuacja, bo dokładnie tą samą drogę – ograniczania zużycia węgla w energetyce, do wydobycia którego trzeba było dopłacać – przechodzą od 20-40 lat niemal wszystkie państwa Europy Zachodniej. Większość z nich wybrała wówczas gaz i atom, które od dekady są z kolei wypierane powoli przez odnawialne źródła energii. Jednak w krajach takich jak Niemcy, które jednocześnie rezygnują z atomu, zużycie gazu w samej energetyce może ponownie zacząć rosnąć, jak działo się to w ostatnich dwóch latach za sprawą niskich cen tego paliwa.
Zobacz także: Unijna produkcja energii z OZE po raz pierwszy większa niż z węgla