Spis treści
Wszystko zdarzyło się wieczorem w środę 8 lutego. Późnym popołudniem Senat głosował nad ustawą ograniczającą ceny ciepła i poprawkami do niej, w tym i takimi, które zakładały obniżkę od 1 marca do 5% stawki VAT na prąd, gaz, ciepło i olej opałowy. Głosami opozycji, mającej w Senacie przewagę odpowiednie poprawki zostały przyjęte.
Jednak Sejm, który również obradował w tym czasie, zwołał posiedzenie komisji energii, która senackie poprawki o VAT zaopiniowała negatywnie. A kilkanaście minut później posłowie je odrzucili, co oznacza, że ustawa, która trafi do prezydenta obniżek VAT nie przewiduje.
Iście stachanowskie tempo spowodowało, że koalicja uniknęła rozprzestrzenienia się „szkodliwej politycznie” dyskusji o stawkach VAT na energię, ciepło i gaz.
Dlaczego rząd nie chce?
Obniżona stawka VAT ( 5 proc. na prąd, stawka zerowa na gaz) obowiązywała w Polsce do końca 2022 r, ale od 2023 r. wzrosła do standardowych 23 proc. przy czym w grudniu odpowiedzialność za to politycy koalicji zrzucali na Komisję Europejską. Owszem, KE nie pozwoliła przedłużać poza 2022 rok utrzymania zerowego VAT na produkty energetyczne, w związku z czym stawka podatku z początkiem tego roku musiała wzrosnąć. Ale nie musiała do 23 proc.
W trakcie prac senackich wiceminister klimatu Anna Łukaszewska-Trzeciakowska tłumaczyła sprzeciw wobec obniżki VAT tak aby nie przyznać, że w grę wchodzą najzwyczajniej w świecie względy budżetowe. Sugerowała, że istnieją jakieś zależności między obniżaniem stawek tego podatku na różne artykuły, a polski rząd uznał, że kluczowa jest żywność i stawki zerowe na nią. Wiceminister twierdziła, że KE w „obszarze gazu” nie pozwala stosować tak daleko idącej ochrony jak w przypadku energii elektrycznej, a zamiast tego namawia do oszczędności.
Wreszcie wskazała, że inne rozwiązania, jakie wprowadza polski rząd są korzystniejsze niż obniżka VAT. Np. piekarniom decyzją rządu cena gazu spadnie dwukrotnie, a przy obniżce VAT spadłaby tylko o kilkanaście procent. Zamrożenie ceny jest korzystniejsze niż cena rynkowa z obniżonym VAT-em, ponieważ sprzedawcy mogą nie przenosić tej obniżki na odbiorców, tylko schować dodatkowy zysk do kieszeni – dowodziła minister Łukaszewska-Trzeciakowska.
Bruksela mówi, że można
Tymczasem Komisja Europejska nie ma wątpliwości, a przynajmniej my nie znajdujemy ich w oficjalnych stanowisku, jakie portalowi WysokieNapiecie.pl KE przesłała jeszcze w połowie grudnia (angielska wersja w ramce poniżej). Otóż państwa członkowskie mają wśród swoich uprawnień wprowadzenie obniżonego VAT na energię, pod warunkiem przestrzegania wynikającej z Dyrektywy VAT stawki minimalnej 5%. I o ile nie da się już wprowadzić ani utrzymać VATu zerowego na produkty energetyczne, to aby wprowadzić stawki obniżone na gaz czy prąd państwo nie musi pytać o zdanie nikogo, a już na pewno nie Komisji. Warunek – każdy kraj musi mieć dwie stawki -podstawową i obniżoną.
As stressed by the Commission in its Communication on energy prices, Member States may decide – as part of the toolbox at their immediate disposal – to apply reduced VAT rates on energy products as long as they respect the minima of 5% laid down in the EU’s VAT Directive.
· Member States also need to respect their national rate structure (i.e. not having more than 2 different reduced rates).
· Though the newly agreed rules do not permit zero rates on any of these energy products either, Member States no longer need to consult the VAT Committee to be able to apply reduced rates on them.
Mało tego, nigdzie nie jest napisane, a i Komisja tak nie twierdzi, że obszary interwencji są w jakiś sposób powiązane, czyli, że np. jak się wprowadza zerowy VAT na żywność, to nie można już obniżyć stawki tego podarku na gaz czy ciepło.
Można jeszcze przypomnieć, że w UE obniżone stawki VAT na gaz w lutym 2023 roku stosują m.in. Chorwacja, Francja, Portugalia, Grecja, Bułgaria, Słowenia, Niemcy, Włochy i Irlandia.
Polski rząd może obniżyć stawkę VAT na gaz, prąd, ciepło itp. w każdej chwili za pomocą odpowiedniej zmiany ustawowej. I to nie oglądając się na inne funkcjonujące w Polsce rozwiązania.
Oczywiście istnieją ważne powody dla których rząd nie chce tego robić, mianowicie zmniejszenie wpływów z VAT spowodowałoby dziurę budżetową, którą trzeba by na gwałt załatać. Ale co szkodziło powiedzieć o tym wprost? Czyżby obrona dochodów państwa była aż tak wstydliwym zajęciem?
Czytaj także: Rząd chce żeby elektrownie węglowe miały wsparcie po 2025 r.