Spis treści
Gaz płynie od 1 maja
Możliwość przesyłu gazu w ograniczonym zakresie przez polsko-litewski interkonektor pojawiła się 1 maja. Pierwotnie gazociąg miał zostać uruchomiony w połowie roku, jednak ponieważ budowa dobiegła końca, a ogólna sytuacja po ataku Rosji na Ukrainę w lutym była napięta, operatorzy postanowili udostępnić rurę szybciej, choć nie z pełną mocą. Przez pierwsze miesiące techniczna przepustowość w kierunku Litwy wynosiła 230 tys. m sześc. na godzinę, co odpowiada rocznej przepustowości rzędu 2 mld m sześc. Docelowo gazociąg ma mieć roczną zdolność na poziomie 2,5 mld m sześc. W kierunku Polski pełna zdolność wynosi 2 mld m sześc. rocznie, dotychczas była ograniczona do 1,9 mld m sześc.
Oficjalne otwarcie z początkim maja zbiegło się z przerwanie przez Gazprom dostaw do Polski. Już kilka dni po otwarciu gazociągu PGNiG mogło nim zacząć przesyłać gaz, rozładowany w terminalu LNG w Kłajpedzie.
Testy pełnego obciążenia
Pod koniec sierpnia Gaz-System odebrał tłocznię w Hołowczycach, która stanowi południowe zakończenie GIPL, dzięki temu można było przystąpić do prób przesyłu z maksymalną mocą.
Z danych operatorów przesyłowych można wywnioskować, że próby maksymalnego przesyłu w kierunku Litwy przeprowadzono pod koniec września, a potem w połowie października. Obydwaj operatorzy ocenili, że testy wypadły pozytywnie.
Czytaj także: Komu zależało na uszkodzeniu gazociągu Nord Stream
Próby przebiegły gładko i bez problemów, nie tylko jeśli chodzi o same kwestie techniczne, ale także jeśli chodzi o obszar współpracy między operatorami z obydwu krajów – ocenił szef Amber Grid Nemunas Biknius. Jak zaznaczył, w czasie testów osiągnięto maksymalny przepływ gazu zarówno w stronę Polski, jak i Litwy. To dowód, że infrastruktura została właściwie zaprojektowana i zbudowana, a gazociąg może działać z pełną mocą w sposób niezawodny – podkreślił Biknius.
Gazociąg GIPL rozruszał bałtycki rynek
Z danych Amber Grid wynika, że od uruchomienia gazociągu do połowy października klienci przesłali nim prawie 100 mln m sześc. gazu z Polski na Litwę, a z Litwy do Polski popłynęło prawie 400 mln m sześc. Litewski operator zaznacza, że do uruchomienia gazociągu stale rośnie liczba sprzedawców gazu na litewskim rynku, i dzisiaj użytkowników połączenia jest już dziesięciu. Już część pierwszego transportu LNG, które PGNiG sprowadziło do Kłajpedy w maju, polski koncern sprzedał estońskiemu traderowi Elenger, który dostarcza go klientom w regionie.
Uruchomienie GIPL oznaczało fizyczne połączenie rynków gazu państw Bałtyckich i Finlandii z resztą UE. Na razie wąskim gardłem jest połączenie Litwa-Łotwa, które ma stosunkowo niewielką przepustowość. Jednak 1 listopada jego przepustowość, w wyniku zakończenia pierwszego etapu rozbudowy, wzrośnie o jedną trzecią, do 8,5 mln m sześć. dziennie. To o tyle ważne, że po odcięciu się od dostaw gazu rosyjskiego, główny punkt odbioru w regionie to terminal LNG w Kłajpedzie. Z kolei na Łotwie znajduje się wielki magazyn gazu Incukalns, który jest niezbędny do efektywnego działania rynku.
GIPL w liczbach
Gazociąg GIPL maa długość 508 km. Jego końce znajdują się w tłoczniach: Hołowczyce na wschodzie Mazowsza, przy granicy z Białorusią, oraz w Jauniunai, na zachód od Wilna. Łączny koszt inwestycji to około pół miliarda euro, z czego ponad 300 mln euro dołożyła UE.
Czytaj także: Gaz przez Baltic Pipe płynie, ale nie z Norwegii