Spis treści
W poniedziałek (26 września) upływał termin składania ofert w przetargu na budowę bloku gazowo-parowego w Elektrociepłowni Gdynia, należącej do spółki PGE Energia Ciepła. Zgodnie z założeniami postępowania, ogłoszonego w kwietniu tego roku, ma tam powstać jednostka o mocy elektrycznej 140-170 MW i cieplnej 100-130 MW.
Tylko jedna oferta…
Jak czytamy w specyfikacji zamówienia, budowa bloku kogeneracyjnego ma na celu przede wszystkim „zapewnienie ciągłości wytwarzania i dostawy ciepła w wodzie sieciowej dla odbiorców zewnętrznych przy zachowaniu optymalnej elastyczności pracy bloku”.
Ponadto jego celem będzie „zapewnienie ciągłości wytwarzania i dostaw ciepła w parze dla odbiorców zewnętrznych” oraz pozwoli spełnić wymogi ochrony środowiska dotyczące emisji do atmosfery. Obecnie opalana węglem kamiennym elektrociepłownia w Gdyni ma 110 MW mocy elektrycznej oraz 462 MW mocy termicznej.
Ostatecznie okazało się, że w przetargu wpłynęła tylko jedna oferta – złożyło ją konsorcjum spółek Polimex Mostostal oraz Polimex Energetyka. Swoje usługi wyceniło na łącznie ok. 1,945 mld zł brutto, z czego na samą budowę przypada 1,733 mld zł, a na długoterminową umowę serwisową pozostałe 212 mln zł.
Oczekiwania wykonawcy są aż o 67 proc. wyższe niż budżet zamawiającego. PGE Energia Ciepła ustaliła bowiem swój budżet na łączną kwotę ok. 1,161 mld zł brutto, z czego na budowę przypada 1,008 mld zł, a na serwis zarezerwowano 153 mln zł.
Co zrobi PGE?
W tej sytuacji inwestor ma dwie opcje. Pierwsza to unieważnić przetarg z powodu oferty przewyższającej budżet zamówienia. Drugą jest natomiast podniesienie budżetu do ceny oferty najkorzystniejszej. A tą – siłą rzeczy – będzie ta złożona przez konsorcjum Polimeksu Mostostalu, jeśli spełni wszystkie wymogi formalne przetargu.
PGE założyła w dokumentacji przetargowej, że blok miałby zostać oddany do eksploatacji w ciągu w ciągu niespełna trzech lat od momentu wejścia w życie umowy z generalnym wykonawcą inwestycji. Zatem rozstrzygnięcie postępowania w tym roku mogłoby pozwolić na oddanie jednostki do użytku w 2026 r.
Wszystko zostanie w rodzinie
Polimex Mostostal jest spółką, w której państwowa energetyka ma prawie 66 proc. akcji. Większościowy pakiet dzielą między sobą PGE, PGNiG, Enea i Energa. Jeśli drastycznie przewyższająca budżet inwestycji oferta Polimeksu w Gdyni zostanie zaakceptowana, to na pewno reszta rynku wykonawczego będzie się w tym dopatrywać życzliwości PGE dla swojej spółki-córki.
Z drugiej strony zamawiający na swoje usprawiedliwienie będzie mógł wskazać, że w przetargu nie wpłynęły konkurencyjne oferty. Dlaczego tak się stało? Możliwe, że warunki zamówienia pozostali potencjalni oferenci uznali za zbyt ryzykowne. Takim warunkiem może być chociażby dosyć krótki czas przewidziany na budowę i przekazanie bloku do eksploatacji. Rynek budowlany i łańcuchy dostaw wciąż są przecież mocno zaburzone przez pandemię i wojnę na Ukrainie.
Aktualnie Polimex Mostostal dla PGE realizuje już dwa duże kontrakty w energetyce gazowej o łącznej wartości 4,8 mld zł netto: w konsorcjum z General Electric w Elektrowni Dolna Odra (2×700 MW) oraz samodzielnie nową Elektrociepłownię Czechnica (180 MW). Ponadto właśnie w poniedziałek (26 września) podpisał z PGE EC umowę na budowę w Bydgoszczy elektrociepłowni gazowej, opartej o agregaty kogeneracyjne o mocy minimum 50 MWe. Wartość zlecenia to 359 mln zł netto plus do 23 mln euro netto za serwis.
Ponadto spółka startuje też w trwającym przetargu PGE na budowę bloku gazowo-parowego 800-900 MW w Elektrowni Rybnik. Termin złożenia ofert techniczno-handlowych w tym postępowaniu ustalono na 24 października. Obszernie o tej inwestycji pisaliśmy niedawno w artykule pt. Moc będzie z Rybnikiem, ale miasta nie ogrzeje.
Gazowe plany polskiej energetyki – mimo wydarzeń ostatnich kwartałów – pozostają niezmienne, więc szans na pozyskanie kolejnych dużych kontraktów energetycznych w nadchodzących lat będzie jeszcze co najmniej kilka, co ilustruje powyższa infografika.
Trudne pożegnanie z węglem
Obecnie dla Polimeksu Mostostalu kluczowe są jeszcze rozstrzygnięcia dotyczące trwającego już kontraktu na budowę węglowej elektrociepłowni w Grupie Azoty Puławy.
To przedsięwzięcie, zgodnie z pierwotną umową, powinno zakończyć się w październiku. Spółka chciałaby jednak wydłużenia terminu o grubo ponad pół roku, a także zwiększenia wartości umowy o prawie 190 mln zł – z uwagi na trudności spowodowane skutkami pandemii oraz wojny na Ukrainie.
Zobacz więcej: Ostatni węglowy blok energetyczny w Polsce czeka na decyzje
W przypadku kontraktów w Dolnej Odrze i Czechnicy jak dotąd Polimex żadnych wniosków o wydłużenie terminów czy zwiększenie budżetów nie składał, choć sygnalizował, że pandemiczno-wojenne czynniki nie pozostają bez wpływu na te projekty. Niewykluczone więc, że prędzej czy później takie wnioski się pojawią.