Spis treści
Z najnowszych danych i szacunków Gaz-Systemu wyłania się obraz mocnego spadku zużycia błękitnego paliwa. Operator poinformował, że od stycznia do lipca tego roku wolumen gazu, który przepłynął systemem przesyłowym wyniósł 11,7 mld m sześc.
To dokładnie 10 proc. proc. mniej niż w tym samym okresie 2021 r., kiedy to przesył był na poziomie 13 mld m sześc. Wolumeny te są w praktyce tożsame ze zużyciem gazu, Gaz-System wlicza do nich jeszcze eksport, który jednak w tym roku był pomijalny, a w zeszłym – niezbyt znaczący. Operator przewiduje też, że w całym 2022 roku zapotrzebowanie na usługę przesyłową spadnie do 18,4 mld m sześć. z 21,3 mld m sześc. w całym 2021. Prognoza ta jest oparta na własnym szacunku spadku zużycia gazu o 13,8 proc.
Jak widać, jesteśmy bardzo blisko europejskiego celu i to bez żadnych odgórnych nakazów oszczędzania. Gaz jest bardzo drogi i odbiorcy sami redukują jego zużycie. Widać to chociażby w półrocznych danych PGNiG. Gazowy koncern w I połowie roku sprzedał w Polsce o 7% mniej gazu, ale hamowanie jeszcze lepiej widać w segmencie największych odbiorców, gdzie spadek wyniósł aż 19%.
Przemysł reaguje w ten sposób na horrendalne ceny na rynku, które i tak jeszcze wzrosły. Wystarczyła zapowiedź 3-dniowego zatrzymania Nord Stream, aby ceny spot w Europie przekroczyły 260€ za MWh. Na pewno pociągnie to za sobą dalszy spadek zużycia. Chodzi nie tylko op duży przemysł – w najgorszej sytuacji są małe firmy. Polskie media są pełne doniesień o kolejnych niekoniecznie dużych biznesach w rodzaju barów czy piekarni, które przybite rachunkami albo ograniczają działalność, albo wprost ją zamykają. Tym tematem zamierzamy zająć się w najbliższym czasie.
Niemcy też wcisnęli hamulec
Największy europejski konsument gazu, Niemcy także reaguje zgodnie z rynkowymi mechanizmami. Wstępne dane niemieckiego związku przemysłu energetycznego BDEW pokazują spadek zużycia o 14,7% w I półroczu w stosunku do 2021. Co prawda tegoroczna wiosna była cieplejsza, ale BDEW szacuje, że nawet biorąc pod uwagę wpływ wyższej temperatury, spadek konsumpcji wynosi co najmniej 8 proc. Ponieważ wytyczne Komisji Europejskiej nic nie mówią o uwzględnianiu pogody przy stopniu redukcji, to i Niemcy bez problemu powinny dojść do 15% w całym roku. Z danych BDEW wynika bowiem, że ograniczenie popytu się pogłębia. W czerwcu, a więc poza sezonem grzewczym, kiedy temperatura nie wpływa już na zużycie, spadek konsumpcji wyniósł bowiem 22,6%.
Włosi twierdzą, że dadzą radę
Włochy to nie tylko czołowy konsument gazu, ale też państwo, w którego energetyce nie bardzo jest czym gaz zastąpić. Elektrownie węglowe są już od dawna pozamykane. Włosi dostali od KE niższy cel redukcyjny niż reszta Unii – tylko 7%. Co przekłada się na nieco ponad 4 mld m sześc. gazu. Italia w ramach uwalniania się od dostaw z Rosji zwiększyła import LNG, dostawy z Algierii i zaczęła sprowadzać znaczące wolumeny z Azerbejdżanu.
Rządowy program oszczędność zakłada spadek zużycia w tym roku o ok. 5 mld m sześc., czyli nieco ponad 9% zeszłorocznej konsumpcji. Ile to będzie w praktyce, dopiero się okaże, ale oszczędności mają mieć dość proste źródła, typu wyłączenie części nocnego oświetlenia ulic, galerii handlowych, itp. W kraju, gdzie prawie połowa prądu pochodzi z elektrowni gazowych, oszczędność energii elektrycznej od razu przeradza się to w znaczący spadek konsumpcji gazu.
Holendrzy odpalili gazowe skąpstwo
Z danych niderlandzkiego urzędu statystycznego jasno wynika skala hamowania. O ile w styczniu 2022 zużycie gazu w Niderlandach było niższe o 23% niż przed rokiem, to w maju – gdzie temperatura nie odgrywa już takiej roli – spadło o 30% w stosunku do maja 2021. Za cały okres styczeń-maj 2022 zużycie było niższe od 26% od tego samego okresu zeszłego roku. Holendrzy słyną z oszczędności, a nawet ze skąpstwa, więc pewnie i tutaj pewnie dadzą radę.
Oszczędzamy, ale przemysł się zamyka
Najwięksi europejscy przemysłowi konsumenci gazu robią to, co dyktuje im rynek. Szczególnie widać to w europejskiej metalurgii. Koncern Nyrstar z początkiem września zatrzymuje produkcję w swojej hucie cynku w Bedel w Niderlandach. Przerwa zostanie wykorzystana na przeglądy urządzeń itp., ale nie wiadomo jak długo potrwa. Już w zeszłym roku Glencore wstrzymało produkcję cynku w swojej włoskiej hucie Portovesme.Po cynku kryzys gazowy uderza też w produkcję aluminium. Pod koniec września NorskHydro zatrzyma produkcję w Slovalco – hutę aluminium na Słowacji. Rumuńskie Alro już ograniczyło produkcję.
Największe obawy mają Niemcy. Tam bije, jak to ładnie określił Bloomberg, „serce europejskiego przemysłu”. – “Wzrost cen energii jest tu większym dramatem niż gdzie indziej – mówił agencji Ralf Stoffels, szef BIW Isulierte Stoffe, producenta silikonowych części dla przemysłu samochodowego i lotniczego. – Obawiam się stopniowej deindustrializacji niemieckiej gospodarki.
Fabryki u naszych zachodnich sąsiadów przestawiają się tam gdzie to tylko możliwe na olej opałowy, w rezultacie import tego surowca z Rosji wzrósł w ostatnich miesiącach niemal o połowę. BMW, które ma 37 małych elektrociepłowni gazowych zasilających fabryki, rozważa przestawienie się na prąd z sieci. Ale czy będzie on dostępny, tego nie wiadomo. – Jeśli przemysł będzie musiał skracać tydzień pracy i redukować płace z powodu kryzysu energetycznego to zrobi się nerwowo – mówi Bloombergowi Martin Devenish z S-RM Intelligence & Risk Consulting. – Ryzyko niepokojów społecznych jest niedoceniane.
W Polsce pierwszą oznaką problemu może być krok Zakładów Azotowych Puławy, które w pierwszej dekadzie sierpnia ograniczyły o produkcję melaminy do 20% mocy wytwórczych. Melamina służy głównie do produkcji żywic o szerokim zastosowaniu, a wytwarza się ją z mocznika. Ten z kolei produkuje się z amoniaku w syntezie, gdzie surowcem jest metan, czyli gaz ziemny. ZA Puławy tłumaczą czasowe ograniczenie produkcji wysokimi cenami gazu i nieatrakcyjnymi warunkami sprzedaży melaminy. Spółka podkreśliła, że na teraz trudno oszacować negatywne skutki finansowe tego kroku.
PKN Orlen, największy konsument gazu w Polsce poinformował, że „od końca 2021 roku wdrażał dodatkowo działania po stronie technologicznej zmniejszające zależność zakładu głównego w Płocku od dostępności gazu ziemnego”. W drugim półroczu 2022 r. o 8 proc. spadła też (rok do roku) produkcja prądu z gazowych elektrociepłowni koncernu. Jak czytamy w sprawozdaniu za drugie półrocze stało się to „w efekcie niekorzystnych warunków makroekonomicznych dla jednostek gazowych”.