Spis treści
Parlament Europejski odesłał z powrotem do komisji sprawozdania trzech projektów wchodzących w skład pakietu Fit for 55, dotyczące rewizji systemu EU ETS, wprowadzenia granicznego podatku węglowego CBAM i społecznego funduszu klimatycznego. Fundusz miał zostać zasilony przychodami z objęcia tzw. małym ETS nowych gałęzi gospodarki – budynków i transportu. Oznaczałoby to, że do każdej megawatogodziny gazu i tony węgla oraz litra benzyny spalanego w gospodarstwach domowych i przez auta doliczalibyśmy koszty uprawnień do emisji CO2, które byłyby jednak na początku znacznie niższe niż „duży” ETS dla elektrowni i przemysłu. Fundusz Społeczny miał łagodzić skutki transformacji.
Kolejna część cofniętego pakietu przewidywała szybsze wycofywanie z rynku uprawnień do emisji CO2 – 70 mln w 2024 r. i 50 mln w 2026 r. Projekt przepadł większością 340 do 265 głosów, 34 posłów się wstrzymało. Socjaliści i demokraci głosowali przeciw gdyż uznali, że poprawki chadeków (EPP) za bardzo rozwadniają projekt przedstawiony przez Komisję Europejską. Z kolei małe partie prawicowe uznały, że jest zbyt daleko idący. W rezultacie projekt poparła tylko EPP.
Wszystko wylądowało z powrotem w komisji ITRE, która w zasadzie będzie musiała zacząć prace od początku i znaleźć nowe kompromisy. Jednocześnie PE przegłosował zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych od 2035 r.
Gaz do UE będzie płynął – za ruble
Kreml ogłosił, że Gazprom nie przewiduje odcinania dostaw gazu do kolejnych klientów. Nikomu więcej gazu nie odetniemy, schemat zapłaty w rublach działa właściwie – stwierdził rzecznik Kremla Dymitrij Pieskow.
Może to oznaczać, że europejscy klienci Gazpromu, poza tymi, którym Rosja już gaz odcięła, zgodzili się na warunki zapłaty w rublach z dekretu Władimira Putina.
Przypomnijmy, że Gazprom przerwał dostawy dla PGNiG, Bulgargazu, Shell Energy Europe, fińskiemu Gasum, duńskiemu Ørstedowi i niderlandzkiej firmie GasTerra. Wszyscy ci klienci odmówili zastosowania schematu płatności w rublach. Najwięksi odbiorcy – firmy niemieckie, włoskie, austriackie, a także Słowacja i Węgry zaakceptowali nowy system.
Niemcy szykują się na braki gazu…
Niemiecki rząd przygotowuje się na potencjalne braki gazu. Rząd federalny czasowo, do wiosny 2024 r. powiększył do 9 GW strategiczną rezerwę, w której znajdują się głównie elektrownie na węgiel. Rezerwa ma być aktywowana w razie braku odpowiedniej ilości gazu dla elektrowni gazowych. W razie kłopotów wytwarzanie prądu z gazu ma zostać ograniczone, tak by oszczędzić surowiec dla przemysłu i gospodarstw domowych.
Jednocześnie Niemcy podtrzymali termin odejścia od gazu w energetyce do 2030 r., a kanclerz Olaf Scholz ponownie wykluczył możliwość przedłużenia działania ostatnich bloków jądrowych, które mają być zgodnie z planem zatrzymane z końcem tego roku.
…i szybciej chcą budować wiatraki
Równolegle niemiecki rząd chce przyspieszyć rozwój lądowych wiatraków. Minister gospodarki i klimatu Robert Habeck zaprezentował pakiet propozycji regulacji, które mają powiększyć tereny, dostępne pod budowę farm wiatrowych. Docelowo pod farmy ma być przeznaczone 2% terytorium kraju, podczas gdy obecnie jest to 0,8%, przy czym farmy zajmują 0,5%. Projekt przewiduje zniesienie ograniczeń w budowie wiatraków w landach, jeśli te nie spełnią celu 2 proc. Największe kontrowersje projekt wzbudzi zapewne w Bawarii, która ma reguły podobne do polskiej 10H, a budowa wiatraków nie budzi tam entuzjazmu.
Brak terenów i ograniczenia wyraźnie hamują rozwój niemieckiego onshore, w I kwartale tego roku liczba pozwoleń na budowę spadła o 14% w porównaniu z I kwartałem 2021.
Kara za Turów uregulowana
Komisja Europejska potrąciła Polsce z funduszy unijnych 180 mln euro kary za niezastosowanie się do decyzji TSUE i niewstrzymanie działania elektrowni Turów w czasie konfliktu z Czechami – poinformował TVN24. W ten sposób cała sprawa miała zostać ostatecznie zamknięta. Oficjalnie polski rząd nie odniósł się do tych rewelacji. Pośrednio potwierdził je niezastąpiony minister Ziobro, stwierdzając, że Polska niczego nie zapłaciła, a pieniądze te zostały – jakżeby inaczej – „ukradzione”. Co jednak oznaczałoby, że kara została wyegzekwowana.