Rusza budowa następnego terminala do eksportu gazu skroplonego ze Stanów Zjednoczonych. Dobry znak dla Polski?
{norelated}Jeszcze w tym kwartale powinna się rozpocząć budowa piątego terminala do eksportu skroplonego gazu ziemnego (LNG) ze wschodniego wybrzeża USA – poinformowała amerykańska rządowa Agencja ds. Informacji Energetycznej (EIA).
Instalacja zlokalizowana w Corpus Christi w Teksasie będzie pierwszą budowaną od podstaw. Wcześniejsze cztery to istniejące już instalacje do importu LNG (regazyfikujące, podobne do tej jaka powstaje w polskim Świnoujściu), przerabiane w tej chwili na instalacje do eksportu (skraplania gazu).
Dla pierwszych czterech gazoportów dobudowanie urządzeń do eksportu LNG to sposób na przetrwanie w sytuacji, gdy import gazu do USA spadł do najniższego poziomu od 1987 roku. Pierwsza inwestycja typu greenfield to kolejny znak, że Amerykanie stawiają na eksport błękitnego paliwa. W procesie uzyskiwania pozwoleń jest jeszcze kilkanaście gazoportów.
Gdzie popłynie LNG?
Odpowiedź, zwłaszcza dla Amerykanów, jest prosta – na te rynki, gdzie gaz jest najdroższy. Nie. Wcale nie do Polski. Znacznie drożej płaci się za błękitne paliwo w Azji. Japończycy kupują go o połowę drożej od nas. I to Azja, jak przewidują analizy, przez kolejne dekady będzie najszybciej rosnącym importerem LNG.