Spis treści
Patrząc kilka lat wstecz, trudno sobie wyobrażać inną decyzję urzędu antymonopolowego. To nie te czasy, gdy prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel zablokowała przejęcie Energi przez PGE, czym podobno mocno podpadła ówczesnemu premierowi Donaldowi Tuskowi. Rząd PO-PSL zaakceptował jednak tamten werdykt.
Od paru lat UOKiK już bez problemów zgadza się już na coraz większą koncentrację państwowych molochów pod skrzydłami największego z nich – Orlenu. Płocki koncern najpierw połknął Energę, potem nie zniechęciły go zaporowe warunki Komisji Europejskiej dla przejęcia Lotosu, wreszcie sięgnął po PGNiG. Firmę, co ciekawe, o wyższej kapitalizacji. Ostatnie dane mówią o 32 mld zł kapitalizacji Orlenu, i 38 mld zł PGNiG. Gazowy koncern był nawet niedawno przez chwilę największą pod tym względem polską spółką giełdową.
Komisja umywa ręce
O ile w przypadku przejmowania przez Orlen Lotosu, KE nakazała literalnie poszatkować gdańską firmę, to od przejęcia PGNiG Bruksela umyła ręce, oddając sprawę UOKiK. Wskazała przy tym, że transakcja nie będzie miała zauważalnego wpływu na rynek europejski. Sam UOKiK potwierdził to słowami prezesa Tomasza Chróstnego, który stwierdził, że „planowane efekty rozpatrywanej transakcji będą występowały w Polsce”.
Co z magazynami gazu?
Warunek UOKiK dla przejęcia jest jeden. PGNiG ma sprzedać Gas Storage Poland – spółkę, zajmującą się zarządzaniem magazynami gazu. Chodzi o samą spółkę, a nie magazyny. Te zostają własnością PGNiG, a docelowo budowanego multi-koncernu.
Kto kupi GSP? Mówią o tym założenia projektu zmiany Prawa energetycznego, przygotowanego przez pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego. Są one jawne od grudnia i wynika z nich, że jedynym podmiotem, do którego może trafić GSP jest operator przesyłowy gazu Gaz-System.
To on będzie zarządzać magazynami, mimo, że nie będzie ich posiadać. Ale w sektorze gazowym to nie jedyny taki przypadek. Gaz-System jest np. operatorem polskiej części gazociągu jamalskiego, mimo, że nie jest jego właścicielem.
Dodatkowym warunkiem jest to, aby przyszły właściciel magazynów – czyli państwowy multi-koncern – zawarł z operatorem, czyli Gaz-Systemem – 10-letnią umowę na świadczenie usług magazynowania. A prezes URE musi powierzyć Gaz-Systemowi funkcję OSMG – czyli operatora systemu magazynowania gazu. Obecnie OSMG to Gas Storage Poland. Co ciekawe decyzja regulatora o wyznaczeniu GSP na operatora magazynów wygasa 31 maja 2022 r. Tymczasem przejmowanie PGNiG ma się zakończyć do końca roku. Wychodzi, że gazowy koncern lada chwila sprzeda GSP Gaz-Systemowi, aby zachować ciągłość decyzji regulatora. Spełni w ten sposób większą część warunku urzędu monopolowego. UOKiK wyznaczył więc dla transakcji warunek, który i tak musiałby się wydarzyć – z mocy szykowanej ustawy.
Magazyny a konkurencja
UOKiK poinformował, że badając sprawę przejęcia dogłębnie przeanalizował jego wpływ na sytuację na polskim rynku gazu. Urzędowi antymonopolowemu wyszło, że charakteryzuje się ona „wzmacnianiem pozycji PGNiG i ograniczaniem działalności przez konkurentów PGNiG i PKN Orlen na rynku hurtowej sprzedaży gazu”.
Zauważył także, że utrzymywanie zapasów obowiązkowych przez przedsiębiorstwa zajmujące się obrotem gazem ziemnym z zagranicą jest warunkiem koniecznym dla prowadzenia takiej działalności. I w jakiś sposób potwierdził zarzuty pod adresem tzw. ustawy magazynowej sprzed paru lat, stwierdzając że pomimo formalnej niezależności Gas Storage Poland od PGNiG, „brak separacji właścicielskiej stwarza zachętę do preferowania członków swojej grupy kapitałowej w działalności Gas Storage Poland”.
Powstało zatem ryzyko, że przyszły multi-koncern „mógłby ograniczać dostęp do magazynów gazu swoim konkurentom na rynkach hurtowej i detalicznej sprzedaży gazu”. Wyjściem ma być zatem przekazanie zarządzania magazynami podmiotowi nie zajmującemu się obrotem gazem, który to warunek Gaz-System oczywiście spełnia. Według urzędu – połączenie państwowych gigantów w takiej formie będzie wręcz miało „pozytywne skutki dla konkurencji”.
Kto zużywa, kto sprzedaje?
Według ostatnich dostępnych danych rocznych, w 2020 PKN Orlen skonsumował 3,1 mld m sześc. gazu, z czego 2,8 mld w kraju, a resztę w zagranicznych rafineriach – w Czechach i na Litwie. Większość krajowego zużycia pochodzi z kontraktu z PGNiG, opiewającego na ok. 2,5 mld m sześc. rocznie.
W najbliższych latach Orlen zamierza jednak wybudować słynną Ostrołękę C oraz szereg elektrociepłowni na gaz, przez co zapotrzebowanie na to paliwo w przyszłym koncernie znacząco wzrośnie. Ciągle jedna będzie nieporównywalne ze sprzedażą PGNiG, które w 2020 roku dostarczyło klientom 25 mld m sześc. W komunikacie UOKiK nie doczytamy się niestety niczego o zasadach wewnątrzgrupowego handlu gazem po fuzji. PGNiG zobowiązany jest sprzedawać 55 proc. gazu poprzez giełdę. Czy Orlen będzie kupował na giełdzie, czy też korzystał z korzystniejszych cen w transakcjach wewnątrzgrupowych, które teoretycznie mogą mu zapewnić przewagę nad konkurencją? Jak na fuzję zareagowali konkurenci obu spółek, zwłaszcza Orlenu, którzy mogli zgłaszać swoje uwagi do UOKiK? Być może dowiemy się tego gdy cała decyzja prezesa Tomasza Chróstnego zostanie opublikowana. Na razie mamy tylko jej streszczenie.