Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Energetyka konwencjonalna
  4. >
  5. Atak Rosji na Ukrainę wstrząsnął rynkami na krótko

Atak Rosji na Ukrainę wstrząsnął rynkami na krótko

Tydzień Energetyka: Rynki surowców wojną zmieszane, ale nie wstrząśnięte; Gaz płynie, także przez Jamał;Ukraina odłączyła się od Rosji; Nord Stream 2 zatopiony; Bruksela chce obowiązkowych zapasów gazu
Gazociąg

Atak Rosji na Ukrainę, otwierający działania wojenne na dużą skalę tylko na chwilę poruszył rynki ropy i europejski rynek gazu. Ceny ropy Brent tylko na chwilę, w kilka godzin po ataku znalazły się na poziomie 100$ za baryłkę, aby skończyć tydzień lekko poniżej tej bariery. 

Gaz na europejskim hubie TTF tylko w dniu rozpoczęcia przez Moskwę wojny skoczył grubo ponad 100€ za MWh. Kontrakty na najbliższe miesiące przekroczyły 130€ za MWh, by zakończyć tydzień na poziomie 90€. Czyli jest drogo, ale mniej więcej tak drogo było w ostatnich miesiącach. 

Mimo wojny gaz z Rosji płynie, także przez Ukrainę

Mimo dużej intensywności działań wojennych, Rosjanie nie uszkodzili żadnego ważnego gazociągu tranzytowego na Ukrainie, a przesył gazu na Zachód został utrzymany. Ukraiński operator GTSOU przesyłał w pierwszych godzinach zakontraktowane wolumeny, a ponieważ nominacje na kolejne dni wzrosły, to ogłosił, że ze względu na ekstremalne warunki działania nie może znacząco podnieść przesyłu. Wygląda bowiem, że zachodni traderzy, obawiając się przerw próbowali sprowadzić jak najwięcej gazu jak najszybciej.

Do znaczącej zmiany doszło natomiast na gazociągu jamalskim. Po raz pierwszy od dłuższego czasu rosyjski gaz popłynął przez polsko-niemiecką granicę na Zachód. Gazprom nie wysyłał bowiem Jamałem gazu na Zachód od kilku miesięcy. 

Zapowiadane odłączenie szeregu rosyjskich banków od systemu SWIFT może skomplikować w przyszłości płatności za rosyjskie surowce. Na razie nie wiadomo jednak ostatecznie, jakie banki zostaną trafione tą sankcją i do jakiego stopnia uderzy to w rozliczenia.

Ukraina nie chce powtórnej synchronizacji sieci z IPS/UPS

Rosyjski atak nastąpił w kilka godzin po rozpoczęciu wspólnie przez Ukrainę i Mołdawię testu działania ich systemów elektroenergetycznych w izolowanym trybie wyspowym. Chodziło o sprawdzenie, czy systemy utrzymają stabilność, nie korzystając z zasobów sieci Białorusi i Rosji. Zaplanowany na dwa dni test potoczył się pomyślnie, pomimo ataku Rosjan.

Do niedzieli nie było jednak wiadomo, co dalej. Wreszcie ukraiński minister energii Herman Hałuszczenko ogłosił, że system ukraiński nie powróci do działania synchronicznego w ramach poradzieckiego systemu IPS//UPS, z którego korzystają Rosja i Białoruś. 

Ukraina zwróci się do europejskich partnerów w celu szybkiej synchronizacji z systemem Europy kontynentalnej – stwierdził Hałuszczenko.

Nord Stream 2 na razie zatopiony

Jeżeli Rosjanie liczyli, że jakimś cudem uda im się szybko zdobyć zgodę na uruchomienie Nord Stream 2 i ostateczne pozbyć się Ukrainy jako kraju tranzytowego, to po ataku na ten kraj musieli zacząć pozbywać się tych złudzeń. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz polecił bowiem ministerstwu gospodarki wycofanie z urzędu regulacyjnego BNetzA niezbędnej w procedurze certyfikacji operatora opinii tegoż ministerstwa o wpływie gazociągu na bezpieczeństwo. Przygotowana jesienią w ekspresowym trybie, przy zignorowaniu negatywnych stanowisk m.in. URE opinia, stwierdzała, że Nord Stream 2 bezpieczeństwu nie zagraża. Ewentualne powrót do procedury będzie decyzją stricte polityczną. 

Jednak Niemcy nie kryli wtedy jeszcze, że co prawda akurat oceniają gazociąg źle, ale mogą to stanowisko jeszcze zrewidować. 

Od dalszego kluczenia wybawił ich chyba jednak Joe Biden, nakładając sankcję na właściciela gazociągu – szwajcarską spółkę Nord Stream 2 AG i jej prezesa, byłego oficera NRD-owskiej STASI Matthiasa Warniga. Sankcje oznaczają zakaz jakichkolwiek transakcji ze spółką i Warnigiem. Kto go złamie, temu amerykańskie władze zablokują majątek, który znajdzie się w ich zasięgu. W praktyce dla spółki to śmierć, bo nikt nie zaryzykuje żadnych z nią interesów. 

KE chce obowiązkowych zapasów gazu

Komisja Europejska przygotowuje propozycje działań w związku z kryzysem na rynkach energii. Wśród propozycji pojawi się pomysł minimalnego poziomów zapasów gazu dla poszczególnych państw w dniu 30 września każdego roku. Komisja będzie oczekiwać, że państwa członkowskie ustalą wymagane poziomy zapasów dla właścicieli instalacji magazynowych, a latem tego roku ustalone zostaną wskaźniki na poziomach regionalnych oraz schematy finansowania i alokacji kosztów. Państwa będą mogły wspierać magazynowanie gaz, na przykład w formie kontraktów różnicowych dla przedsiębiorstw, zamawiających i wykorzystujących pojemności magazynowe. Beneficjenci pomocy i zachęt będą mieli obowiązek uwalniania swoich rezerw w sezonie zimowym. Możliwa będzie współpraca regionalna, np. trzymanie zapasów w magazynach sąsiedniego kraju.

Stacja benzynowa w obliczu wojny staje się w społecznym postrzeganiu niezwykle ważnym strategicznym obiektem. Odruch zadziałał i tym razem, polscy kierowcy rzucili się tankować na zapas, mimo braku jakichkolwiek realnych powodów, dla których paliwa może zabraknąć
stacja paliw lotos benzyna ropa
Duński regulator zaakceptował projekt zmian systemu taryfowego za przesył gazu w gazociągach operatora Energinet. Nowy system zakłada utworzenie jednej strefy taryfowej, m.in. włączając do niej odcinek Baltic Pipe na Morzu Północnym.
Gaz
Materiał Partnera
W ciągu pierwszych 3 miesięcy wdrażania programu „Mój elektryk” Bank Ochrony Środowiska S.A. udzielił dopłaty do leasingu ponad 350 pojazdów elektrycznych
stacja ladowania kolejka dania ev
Technologie wspiera:
Elektromobilność napędza: