Spis treści
W ustawie o odnawialnych źródłach energii znalazły się istotne i nieoczekiwane zmiany dot. m.in. wsparcia prosumentów, aukcji i opłaty OZE, a nawet… siedziby Operatora Rozliczeń Energii Odnawialnej (OREO SA) – informuje Obserwator Legislacji Energetycznej portalu WysokieNapiecie.pl.
Prosumenci ponownie z niższym wsparciem
Izba wyższa parlamentu, glosami PO i PSL, przy sprzeciwie PiS, przyjęła ustawę o OZE ze zmianami. Tą najgłośniej dyskutowaną, przez którą piątkowe posiedzenie Senatu zostało nawet zawieszone na kilka godzin, była tzw. poprawka prosumencka.
Poprawka, zgłoszona przez posła PSL Artura Bramorę, została przyjęta przez Sejm wbrew stanowisku rządu, PO, a nawet prezesa Ludowców. Zmiana przewidywała wprowadzenie taryf gwarantowanych dla ok. 200-300 tys. pierwszych mikroinstalacji OZE (np. paneli słonecznych).
Od razu po głosowaniu informowaliśmy w Obserwatorze Legislacji Eneregtycznej, że Platforma Obywatelska będzie za wycofaniem tych zmian w Senacie. Tak też się stało – podczas posiedzenia połączonych komisji senackich taki wniosek został poparty. Następnie miał być przegłosowany, ale okazało się, że w samej PO nie ma jednolitego zdania co do poprawki. Po wewnątrzpartyjnych ustaleniach z udziałem przedstawicieli resortu gospodarki, przygotowano propozycję modyfikacji, która ostatecznie została poparta na kolejnym posiedzeniu komisji i zyskała głosy wszystkich senatorów PO oraz – co ciekawe – senator z PSL-u. Przeciwko zagłosował PiS.
Zamiast taryf gwarantowanych o wartości od 400 do 750 zł/MWh w dwóch koszykach (do 3 i do 10 kW) oraz w podziale na technologie, Senat wprowadził dla wszystkich instalacji do 10 kW jednolitą taryfę w wysokości 210 proc. średniej rynkowej ceny energii z poprzedniego roku. W 2016 roku, kiedy przepis zacznie obowiązywać, może to być niecałe 400 zł/MWh.
Biogazownie na poprzednich zasadach
Senat przegłosował ponadto wycofanie poprawki (podobnie jak prosumencka – przyjętej na wniosek mniejszości) przyznającej istniejącym dużym biogazowniom rolniczym prawo do startowania w aukcjach dla instalacji do 1 MW.
Przepis dotyczył kilku takich instalacji, które przy obecnych cenach zielonych certyfikatów są nierentowne. Start w aukcji i przejście do nowego systemu wsparcia mógłby poprawić ich sytuację, jednak w przypadku udziału w aukcji dla dużych instalacji, biogazownie rolnicze (z jednymi z najwyższych kosztów zmiennych) są bez większych szans.
Obowiązek informacyjny ponownie z większą zwloką
Kolejną poprawką sejmowej mniejszości, którą wycofał Senat, jest obowiązek comiesięcznego raportowania o sytuacji na rynku energii odnawialnej. Informacje te mają znaczenie dla rynku zielonych certyfikatów, zależącego od gry popytu i podaży „zielonej” energii.
Zamiast co miesiąc, informacje publikowane będą co kwartał.
Wyższa opłata OZE
Według kalkulacji rządu nowe wsparcie prosumentów oznacza potrzebę ponownego podwyższenia tzw. opłaty OZE z 2,51 zł/MWh do 3,01 zł/MWh (wcześniej wzrosła ona z 2,27 zł/MWh z powodu przyznania ulg dla przedsiębiorstw energochłonnych).
Z naszych wstępnych kalkulacji wynika, że w ocenie rządu w ciągu pierwszego roku funkcjonowania systemu mikroinstalacje OZE sprzedadzą one do sieci ok. 285 GWh, co oznaczałoby instalację do końca pierwszego roku równowartość ok. 600 MW paneli fotowoltaicznych pracujących wyłącznie „na sprzedaż” (przy założeniu równego comiesięcznego przyrostu mocy zainstalowanej w pierwszym roku). Przy przyjętej taryfie feed-in, opłacalne pozostanie zużycie energii z mikroinstalacji na własne potrzeby i sprzedaż jedynie nadwyżek w oparciu o net-metering. W takiej sytuacji założenie o wzroście opłaty OZE w pierwszym roku jest trudne do obronienia.
Siedziba OREO w Bytomiu
Zupełnym zaskoczeniem dla rządu, a nawet dużej części senatorów, było przegłosowanie zmiany siedziby Operatora Rozliczeń Energii Odnawialnej SA z Warszawy, na Bytom. Poprawka śląskiego senatora PO, prof. Andrzeja Misiołka, przeszła zdecydowaną większością głosów PO, PSL i PiS – 73 za, w stosunku do 5 przeciw, przy jednym wstrzymującym się.
Śląscy senatorowie uzasadnili lokalizację potrzebą tworzenia nowych miejsc pracy w mieście, gdzie likwidowane są kopalnie.
OREO SA ma być spółką Skarbu Państwa, odpowiedzialną za rozliczanie nowego systemu wsparcia OZE.
Bez okresu przejściowego
Mimo kilku prób organizacji przedsiębiorców (m.in. PSEW i Lewiatan) oraz Związku Banków Polskich, w Senacie nie trafiła nawet pod głosowanie poprawka wprowadzająca okres przejściowy. Zgodnie z propozycjami w ciągu pierwszych 3-6 miesięcy obowiązywania systemu aukcyjnego, nowi wytwórcy nadal mogliby jeszcze wchodzić do systemu zielonych certyfikatów, co zapobiegłoby co najmniej kilkumiesięcznej luce w inwestycjach.
Brak okresu wsparcia paradoksalnie może pomóc w starcie systemu aukcyjnego. Wydłużenie okresu obowiązywania zielonych certyfikatów zwiększyłoby, i tak już ogromną liczbę, inwestycji wiatrowych oddawanych jeszcze przed zmianami. Im większa liczba takich instalacji zostanie oddana w starym systemie, tym mniejsza będzie mogła zostać zakontraktowana na pierwszej aukcji OZE. W skrajnym przypadku pierwsza aukcja OZE mogłaby zostać rozpisana jedynie na symboliczne moce, ponieważ zapotrzebowania na przyrost instalacji OZE w 2016 roku zostałoby zaspokojone już w tym i na początku przyszłego (gdyby okres przejściowy obowiązywał). Zamiast tego, rynek czeka jednak kilka miesięcy przestoju inwestycyjnego do czasu rozstrzygnięcia aukcji.
Bez ścisłej regulacji zanieczyszczeń biomasy
Senat, zgodnie ze stanowiskiem rządu, odrzucił propozycje organizacji zrzeszających elektrociepłownie, aby uściślić maksymalny poziom zanieczyszczenia biomasy, który skutkować będzie pozbawieniem wytwórcy, spalającego takie paliwo, prawa do zielonych certyfikatów. Senat nie zgodził się także, aby sankcją za wykorzystanie zanieczyszczonej biomasy było pozbawienie prawa jedynie do części certyfikatów z wniosku.
Sejm zajmie się ustawą na najbliższym posiedzeniu – 18-20 lutego.
Od 1 stycznia 2015 roku pełna treść analiz z Obserwatora Legislacji Energetycznej dostępna jest na zamówienie – Dowiedz się więcej.