– Węgiel pozostanie kluczowym surowcem energetycznym, ale nie oczekujmy, że popyt na niego zacznie rosnąć – mówił Fatih Birol, główny ekonomista Międzynarodowej Agencji Energetycznej, prezentując w Londynie raport „World Energy Outlook 2014”.
IEA nie ma wątpliwości: globalne zapotrzebowanie na węgiel będzie hamować. – W Europie konsumpcja węgla osiągnęła punkt kulminacyjny w 2003 r., w Stanach Zjednoczonych – w 2007 r. Od tego czasu popyt na tych rynkach powoli spada – mówił Birol. Słabnie też trzeci silnik, który w ostatnich latach najmocniej napędzał popyt na rynku czarnego paliwa – Chiny.
Są ku temu trzy powody. Po pierwsze, zanieczyszczenie środowiska jest tak istotnym problemem, że podniesienie efektywności energetycznej stało się dla rządu priorytetem.
Po drugie, gospodarka w Państwie Środka zaczęła zwalniać, a po trzecie – wkrótce zacznie się też kurczyć populacja największego kraju świata, co ograniczy popyt na energię ze strony konsumentów. W konsekwencji kuluminacja popytu Chin na węgiel przypadnie na ok. 2030 r., a potem zacznie się on kurczyć.
– Jedynym motorem wzrostu na globalnym rynku węgla będą Indie i region Azji i Pacyfiku. Ale przewidujemy, że do 2040 r. globalna dynamika wzrostu zapotrzebowania na surowiec nie przekroczy 0,5 proc., wobec 2,5 proc. w ostatniej dekadzie – mówi Birol.
Te prognozy nie brzmią optymistycznie dla polskiego górnictwa, które niskie ceny surowca zepchnęły na skraj bankructwa. Przewidywania ekspertów MAE nie dają podstaw, by oczekiwać na rynku wyraźnego odbicia, dzięki któremu spółki wydobywcze mogłyby nabrać powietrza. Branża potrzebuje głębokich zmian restrukturyzacyjnych, o których przeprowadzenie od dawna apelują eksperci. – O fatalnej sytuacji w sektorze górniczym w Polsce decydują zarówno ogromne spadki cen węgla na światowych rynkach, jak nieelastyczna i nieefektywna struktur kosztów w kopalniach – wskazuje Oktawian Zając, Dyrektor w Boston Consulting Group.- Dzisiaj w górnictwie ok. 80 proc. kosztów ma charakter stały. W rezultacie, przy obecnych cenach węgla większość kopalni jest po prostu nierentowna – dodaje.
A co zdaniem ekspertów IEA Polska powinna zrobić, żeby wesprzeć branżę wydobywczą? – Dla Polski priorytetem powinno być wdrożenie najbardziej efektywnych technologii w konwencjonalnych elektrowniach węglowych – stwierdziła Maria van der Hoeven, dyrektor zarządzająca Międzynarodowej Agencji Energetycznej.
Chodzi o takie rozwiązania jak bloki pracujące w parametrach nadkrytycznych czy systemy wychwytywania i magazynowania dwutlenku węgla. – To jedyna droga, by nasz kraj mógł bazować na węglu zapewniając sobie w ten sposób bezpieczeństwo energetyczne, i jednocześnie dostosowywać się do globalnych celów ograniczenia emisji – dodała.