Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Rynek
  4. >
  5. Impas w klimatycznych negocjacjach

Impas w klimatycznych negocjacjach

Znamy projekt konkluzji październikowego szczytu klimatyczno-energetycznego. Polska na razie mówi „nie“. Czy powinniśmy grać na zwłokę?

CO2

Znamy projekt konkluzji październikowego szczytu klimatyczno-energetycznego. Polska na razie mówi „nie“. Czy powinniśmy grać na zwłokę?

Projekt wciąż jest wersją roboczą – państwa mają teraz przedstawić swoje uwagi.
„Właściwe“ konkluzje mają być gotowe w przyszłym tygodniu.

Nie ma niespodzianek. W latach 2020 – 2030 kreślone przez konkluzje plany plany są następujące:

1. 40 proc. redukcja gazów cieplarnianych w porównaniu z 1990, rozłożona na wszystkie z państwa, z uwzględnieniem “uczciwości i solidarności”. Kraje będą sprzedawać uprawnienia na aukcjach.

2. Reforma systemu handlu emisjami. Podwyższenie wskaźnika wycofywania uprawnień z 1,74 proc. do 2,2 proc. Sektory przemysłu zagrożone ucieczką do innych krajów  otrzymają darmowe uprawnienia dopóki główne gospodarki świata nie podejmą “porównywalnych wysiłków”.

3. Powstanie fundusz NER 400 (na bazie istniejącego NER 300), który będzie dysponował 400 mln uprawnień (biorąc pod uwagę dzisiejszą wartość rynkową jednego uprawnienia – ok. 5 euro, daje to 2 mld euro) Fundusz będzie wspierał niskoemosyjne innowacje.

4.Pula uprawnień (1 do 2 proc.) zostanie przeznaczona dla biedniejszych krajów UE (o PKB na głowę mniejszym niż 60 proc. unijnej średniej). Zostanie przeznaczona na poprawę efektywności energetycznej, a także na zapewnienie czystej, bezpiecznej i dostępnej energii. Rezerwa będzie zarządzana przez Europejski Bank Inwestycyjny.

5. Zostaje 27 proc. cel dla odnawialnych źródeł energii oraz 30 proc. cel efektywności energetycznej. Nie przełożą się jednak na wiążące cele dla poszczególnych krajów.

Reszta zapisów, uwzględniająca redukcję emisji CO2 w sektorach nie objętych handlem emisjami (tzw. non-ETS) oraz budowę łączników energetycznych nie budzi takich emocji.

Negocjacje znalazły się w impasie. Polska uważa, że przyznana jej pula darmowych uprawnień jest zbyt mała. Nasz kraj jest silnie uzależniony od węgla ( daje 90 proc. prądu) dlatego wzrost cen uprawnień do emisji odbije się na cenach energii.

Niepokój Warszawy budzi też to, że częścią uprawnień ma zarządzać Europejski Bank Inwestycyjny, który narzucił sobie wyśrubowane normy dla finansowania inwestycji energetycznych – 550 kg CO2 na jedną megawatogodzinę. To wyłącza elektrownie węglowe.

Prawdopodobnie jednak reguły te będą stosowane wyłącznie do środków własnych EBI, a nie do pieniędzy z funduszu NER 400.

Zdaniem naszych rozmówców z rządu jesteśmy wspierani przez inne kraje regionu, ale pytanie na ile są one zdeterminowane by do końca trwać w uporze.

Co się stanie na szczycie? Weto Polski jest mało prawdopodobne, nikomu nie jest potrzebna konfrontacja. Ale możliwa jest powtórka ze szczytu w marcu – rozwodnione konkluzje i przełożenie zasadniczej decyzji na wiosnę przyszłego roku.

To jednak będzie osobista porażka odchodzącego przewodniczącego UE Hermana van Rompuya i wielkie wyzwanie dla jego następcy Donalda Tuska, który będzie musiał znaleźć równowagę między interesami swej ojczyzny a wolą szukania kompromisu w UE.

Francja, Niemcy i Wielka Brytania chcą zaprezentować ambitne cele na światowy szczyt klimatyczny w Paryżu w 2015 r.

Poza tym odwlekanie decyzji może się obrócić przeciwko nam. Komisja Europejska  ma wystarczający mandat aby bez konkluzji szczytu wystąpić z odpowiednimi projektami dyrektyw. Wówczas nasze możliwości negocjacyjne będą znacznie mniejsze. W Radzie UE może być trudno o mniejszość blokującą, w Parlamencie Europejskim będzie jeszcze gorzej.

Szczyt 23 X nie jest skazany na porażkę. Decydujące będzie stanowisko Niemiec. Jeśli będzie im zależeć na porozumieniu, są w stanie poprzeć Polskę i  złamać opór pozostałych bogatych krajów UE – Holandii czy państw skandynawskich.

Ale w łonie  rządu niemieckiego mamy zarówno przyjaciół, jak i ludzi niechętnych dodatkowym przywilejom dla Polski.

Może zdarzyć się tak, że negocjacje będą trwały do samego końca szczytu.   

Rynek energii rozwija:

Normy jakości dla węgla miały być batem na importerów, ale resort gospodarki może też przy okazji  wyrzucić Bogdankę i Tauron z rynku sprzedaży detalicznej tego paliwa

kopalnia

Rafał Zasuń w rozmowie z Polską Agencja Prasową porównuje wybór wykonawców elektrowni w krajach zachodnioeuropejskich i Polsce.

Powietrze w Polsce jest czyste, czy brudne? Jak wyglądamy pod tym względem na tle innych krajów? Jak do tego stanu rzeczy przyczynia się produkcja energii elektrycznej i czy w gospodarce węglowej społeczeństwo może być zdrowe? - debata Instytutu na rzecz Ekorozwoju.

 

wegielazdrowie
Rynek energii rozwija:

Hiszpan Miguel Arias Cañete będzie nowym komisarzem ds energetyki i klimatu. ‬Za to Alenka Bratušek,‭ ‬która miała być wiceszefową KE odpowiedzialną za unię energetyczną zaprzepaściła swoje szanse.‭ Kto przyjdzie na jej miejsce?

canete1
Rynek energii rozwija: