Spis treści
Trwający już ponad trzy lata program Czyste Powietrze napotyka na nowe problemy. W tym miesiącu Polska Spółka Gazownictwa wstrzymała zawieranie umów na nowe przyłącza gazowe, co mocno może wyhamować wymianę kopciuchów bo gaz jest najpopularniejszym źródłem ciepła wśród beneficjantów programu Czyste Powietrze. Robocze spotkanie przedstawicieli PSG i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie przyniosło tu przełomu. Spółka czeka na nowe fundusze na przyłączeniowe inwestycje.
Tymczasem nie brakuje już głosów osób, które po wymianie starego, pozaklasowego pieca na kocioł gazowy narzekają, że teraz płacą wyższe rachunki. Oczywiście, i tak płaciłyby w tym roku więcej, skoro zdrożał węgiel, gaz i prąd. Mimo to Komisja Europejska bacznie zaczęła się przyglądać temu, czy w ramach programu Czyste Powietrze ubóstwo energetyczne nie wzrosło.
– Chcemy, by polska strona prowadziła rzetelną ewidencję inwestycji pod kątem efektywności energetycznej. Komisja Europejska nie ma informacji, czy wydane pieniądze nie doprowadzą do wzrostu ubóstwa energetycznego – mówi w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl jeden z brukselskich urzędników.
W ramach programu dofinansowano wymianę 124 tys. kopciuchów, a ogólna liczba złożonych wniosków zbliża się do 390 tys. W założeniu, z programu w ciągu dekady mogłoby skorzystać nawet 3 mln osób.
Gra o 5 mld euro
Komisja domaga się, by program zapewnił do 2030 roku oszczędność energii na poziomie 30 proc. To warunek, jaki pojawił się w rozmowach o udzieleniu unijnego finansowania dla programu. Na ten cel z funduszy strukturalnych Polska ma dostać około 2 mld euro, natomiast z Krajowego Planu Odbudowy, wciąż wstrzymanego z powodu sporu o niezależność sądownictwa w Polsce, ma popłynąć 3,2 mld euro.
Czytaj także: Czyste Powietrze na zakręcie
W negocjacjach na temat finansowania i zmian w programie Czyste Powietrze uczestniczą pracownicy NFOŚiGW oraz eksperci Banku Światowego, który od początku doradzał w tworzeniu programu, a ostatnio pożyczył Polsce 250 mln euro na poprawę jakości powietrza i podniesienie efektywności energetycznej. To etap technicznych rozmów, ewentualne decyzje będą natomiast zapadały na szczeblu ministerialnym.
Kalkulator wyliczy ubóstwo energetyczne?
Jak się okazuje, przekazywane na temat efektywności energetycznej w programu Czyste Powietrze są skąpe. W celach programu zapisano, że ma przyczynić się do oszczędności energii końcowej na poziomie 37,5 TWh rocznie. Komisja chce wiarygodnych danych oraz zapewniania pewnych minimalnych standardów ocieplania domów, w których wymieniono kopciucha na nowe źródło z dofinansowaniem. Taki dom musiałby posiadać pewien „certyfikat”. – To już funkcjonuje w innych państwach, dlaczego nie miałoby funkcjonować w Polsce? – pyta nasz rozmówca.
Czytaj także: Idą potężne pieniądze na transformacje energetyki
Rozważany jest uproszczony kalkulator efektywności energetycznej. Komisja chce rzeczywistej weryfikacji standardu budynku, by nie okazało się, że jest to „energetyczny wampir”. Jeśli dom nie spełni minimalnych wymagań odnośnie zużycia energii, jego ocieplenie byłoby obowiązkowe przy wymianie kopciucha, by potem beneficjent nie płacił słonych rachunków za ogrzewanie.
Na szczęście nie ma mowy o obowiązkowym audycie energetycznym, który jest dość kosztowny. Tu obie strony – polska i unijna – zgadzają się. – Ale jakaś forma weryfikacji musi być. Inaczej nie będziemy wiedzieli, jakie oszczędności energii przynosi przedsięwzięcie – przekonuje urzędnik.
Będzie weryfikacja kosztów i dotacji
NFOŚiGW niechętnie odnosi się do jakichkolwiek obowiązków, które mogłyby ograniczyć zainteresowanie programem. Podobnie sceptycznie zapatruje się na to Bank Światowy – wynika z informacji portalu WysokieNapiecie.pl. Podjęto natomiast decyzję, by mocniej zachęcać do termomodernizacji. Rozważa się podniesienie dofinansowania do wymiany kopciucha, jeśli jednocześnie towarzyszy temu ocieplenie domu.
W ubiegłym roku NFOŚiGW informował, że około 35 proc. wniosków o dofinansowanie obejmuje tylko wymianę źródła ciepła, 9 proc. – tylko termomodernizację, pozostałe wnioski dotyczą wymiany źródła ciepła wraz z termomodernizacją.
Nie będzie euro bez Długoterminowej Strategii Renowacji
Nie pomaga fakt, że rząd nie przyjął jeszcze Długoterminowej Strategii Renowacji, podczas gdy jest to warunek konieczny do uruchomienia unijnych funduszy. Projekt dokumentu był gotowy w ubiegłym roku, ale dopiero w tym miesiącu pojawił się w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów.
Za prace nad strategią, która ma pokazać ścieżkę termomodernizacji budynków do 2050 roku, odpowiada teraz Artur Soboń, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. „Ogółem opłacalna pod względem ekonomicznym termomodernizacja potencjalnie pozwala na uzyskanie w budynkach mieszkalnych oszczędności energii końcowej sięgającej 147 TWh (co wynosi ok. 75 proc. obecnego poziomu ich zapotrzebowania na energię końcową)” – czytamy w projekcie uchwały RM.
Rząd dopiero niedawno zdecydował się na wprowadzenie do prawa definicji ubóstwa energetycznego. Pojawiła się w ustawie o dodatku osłonowym, gdzie wpisano też zmianę do prawa energetycznego. Jak czytamy, ubóstwo energetyczne oznacza sytuację, w której gospodarstwo domowe, „nie może zapewnić sobie wystarczającego poziomu ciepła, chłodu i energii elektrycznej do zasilania urządzeń i do oświetlenia”. Łącznie muszą być spełnione trzy warunki: niskie dochody, wysokie wydatki na cele energetyczne oraz zamieszkiwanie w lokalu lub budynku o niskiej efektywności energetycznej.
Definicja ma być przydatna ze względu na „ogólny i uniwersalny charakter, który pozostawia możliwość doprecyzowania i zawężania kryteriów definicji dla poszczególnych programów wsparć w przyszłości w zależności od celu ich zastosowania”. Rząd przy tym powołuje się na liczący już prawie cztery lata raport Instytutu Badań Strukturalnych. Rządowych, nowszych danych na temat ubóstwa energetycznego nie ma.