Spis treści
Opublikowana we wtorek gazowa ustawa ratunkowa, zgodnie z zapowiedziami obejmuje taryfami na gaz szereg instytucji użyteczności publicznej. Chodzi o placówki opieki zdrowotnej, szkoły przedszkola, żłobki, uczelnie instytucje kulturalne, archiwa, ochotnicze straże pożarne oraz…kościoły i związki wyznaniowe.
Ustawa dodatkowo zamrozi ceny taryfowe na maksymalnym poziomie ustalonym przez taryfę dla sprzedawcy z urzędu – PGNiG Obrót Detaliczny co odpowiada cenie płaconej dziś przez gospodarstwa domowe.
Ci odbiorcy, którzy wcześniej zawarli umowy z niższą ceną, zachowają ją. Sprzedawcy gazu, którzy nie zastosują się obowiązku stosowania zamrożonych cen i stawek dostaną co najmniej 1 mln zł kary. Zamrożeniu ulegają też stawki za dystrybucję gazu.
Rekompensaty dla wszystkich
Mechanizm jest prosty – dla danego wolumenu różnica kosztów zakupu na rynku i przychodów ze sprzedaży po taryfie. Jak ktoś ma taryfę niższą od PGNiG OD, to różnica liczy się do jego taryfy. Rząd szacuje, że rekompensaty wyniosą w tym roku do 10 mld zł. Będą wypłacane przez Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny na który pieniądze trafią z dwóch źródeł: 40% wpływów ze sprzedaży uprawnień do emisji w 2022, ale nie więcej niż 6,424 mld zł, oraz z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Tu kwota nie została określona. Rekompensaty będzie wypłacała spółka Zarządca Rozliczeń, która ostatnio zajmowała się tym po zamrożeniu cen prądu w 2019 r.
Jeżeli sprzedawca zaprzestanie działalności objętej rekompensatami w ciągu 12 miesięcy od wypłaty ostatniej z nich, będzie musiał zwrócić całość z odsetkami.
Co ciekawe, nowy system de facto znosi uchwaloną zaledwie w grudniu zmianę, umożliwiającą rozłożenie nadmiernego wzrostu taryf z 2022 na trzy następne lata. PGNiG OD zdążyło już z niej skorzystać i zgodnie z tym mechanizmem klienci największego sprzedawcy dostali w tym roku „tylko” 80% podwyżkę, ale resztę mieli zwracać w rachunkach przez następne 3 lata. Jednak to co państwo wyrówna spółce za ten rok, zawierać będzie także tamte, planowane na przeszłość podwyżki. Od 2023 taryfy nie będą powiększane o efekty 2022 r. Mechanizm ten utrzymał się więc niecały miesiąc.
PGNiG OD prawdopodobnie zgarnie większość z 10 miliardowej puli rekompensat. Spółka córka narodowego czempiona obsługuje bowiem co najmniej 80% odbiorców indywidualnych, ale nie wiadomo, ile instytucji komunalnych, które przejdą na taryfy, jest jej klientami.
Ale pożyczki i gwarancje tylko dla PGNiG
Warunki rekompensat wydają się być równe dla wszystkich handlujących gazem, ale kolejna część projektu sprawia, że spokojnie można ją nazwać lex PGNiG. Dotyczy bowiem pomocy państwa dla gazowego czempiona.
Żeby zdobyć pieniądze na zakup gazu PGNiG będzie mogło sięgnąć nawet po 20 mld zł z rządowego Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. W przypadku Obrotu Detalicznego ewentualna pożyczka ma zagwarantować ciągłość dostaw do gospodarstw domowych. Ale „duże” PGNiG może już pożyczać na zakup gazu, opłacenie kosztów przesyłu i dystrybucji, regazyfikacji LNG i magazynowania. Przy czym oprocentowanie ma być na poziomie stawka depozytowa Ministra Finansów + 1 pkt. Spłaty trafią z powrotem na Fundusz Przeciwdziałania COVID-19.
Jeśli PGNiG zaciągnie na powyższe zadania kredyt, albo nawet wyemituje obligacje, to automatycznie zostaną one objęte gwarancjami Skarbu Państwa na 4 lata – do 1 stycznia 2026. Gwarancje obejmują 100% zobowiązań i odsetek. Dla samego PGNiG ich maksymalna wysokość to 10 mld zł, dla sprzedawcy z urzędu, czyli PGNiG OD – 20 mld. To sprawi, że koszt długu będzie niższy, instytucje finansowe po prostu policzą niższe oprocentowanie kredytów czy obligacji.
Rewolucja w zapasach obowiązkowych gazu
Zgodnie z tzw. ustawą magazynową, wszyscy importerzy gazu muszą trzymać określone ilości gazu jako zapasy obowiązkowe. Albo fizycznie, w krajowym systemie magazynów, których właścicielem jest Gas Storage Poland – spółka z GK PGNiG, wyznaczona jako Operator Systemu Magazynowania Gazu (OSMG). Albo też mogą wykupić w PGNiG tzw. usługę biletową, czyli zapłacić za to, że część zasobów w magazynach zostanie uznana za obowiązkowy zapas.
Usługę taką dla gazu ma zacząć świadczyć Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych (RARS). Mało tego, RARS w momencie wejścia w życie ustawy z mocy prawa stanie się stroną umów zawartych z OSMG w celu realizacji obowiązku magazynowego. Czyli po prostu przejmie trzymanie zapasów od Gas Storage Poland.
To jednak nie koniec przyszłych zadań Agencji. Otóż zajmie się kupowaniem w imieniu Skarbu Państwa gazu na utrzymanie zapasów obowiązkowych – czyli gazu, za którego trzymanie można zapłacić w ramach usługi biletowej. Zakupy te mają być zwolnione z reżimu prawnego zamówień publicznych. Zdaniem twórców ustawy wystarczy nadzór Prezesa Rady Ministrów.
W uzasadnieniu do ustawy bieżący wolumen zapasów obowiązkowych oszacowano na 13,5-14 mln MWh, czyli jakieś 1,3 mld m sześć., warte 5,1-5,3 mld zł. Miesięczny koszt jego magazynowania, przy założeniu obecnych taryf GSP to prawie 48 mln zł. Tylko w 2022 Agencja ma mieć limit 6 mld zł na zakupy gazu do usługi biletowej, przy czym oszacowano że wyda nie więcej niż 5,3 mld. Źródłem pieniędzy również będzie Fundusz Przeciwdziałania COVID-19. Wygląda to na próbę uspokojenia Komisji Europejskiej, która ma zastrzeżenia do systemu zapasów obowiązkowych. Słyszeliśmy bowiem w kręgach rządowych, że planowana jest zmiana regulacji, tak by reguły magazynowania gazu były takie same jak w przypadku ropy i paliw płynnych. A Agencja świadczy również usługi biletowe dla nich. Teoretycznie, bo, jak wynika z jej ostatniego komunikatu z grudnia – aktualnie nie jest w stanie tego robić.
Wcześniej rząd planował aby to operator sieci przesyłowych Gaz-System przejął od PGNiG operowanie magazynami i inwestował w budowę nowych.
Jeszcze jedne fory dla PGNiG
Do końca marca 2023 przedłużona ma też być możliwości wprowadzania innych niż finansowe zabezpieczeń dla obrotu giełdowego, wprowadzone w marcu 2020, w pierwszej fali „covidowych” regulacji. Podmiot zawierający transakcje na giełdzie gazu został zwolniony w 75% z obowiązku ustanowienia zabezpieczenia w postaci depozytów, o ile on sam, albo jego spółka-matka ma odpowiednio wysoki rating kredytowy. PGNiG oczywiście spełniało i spełnia ten warunek. Przy obecnych cenach gazu system zabezpieczeń transakcji giełdowych stanowi istotne obciążenie dla handlujących gazem. Uzasadnienie przedłużenia preferencji dla PGNiG jest takie, że ponieważ w ramach obliga musi sprzedawać co najmniej 55% gazu przez giełdę, to jest mocno obciążony zabezpieczeniami i należy mu ulżyć.