Zelandia na ukończeniu
Rury są ze sobą zespawane, poddane próbom ciśnieniowym i w zasadzie gotowe do przesyłania gazu – poinformował duński operator przesyłowy. Brakuje jedynie przyspawania końców ułożonego odcinka do pozostałych części gazociągu. Od zachodu chodzi o rurę, która pokonuje cieśninę Wielki Bełt, od strony wschodniej rura będzie się kończyć w tłoczni Everdrup na wybrzeżu Zelandii. Stamtąd gazociąg pobiegnie pod Bałtykiem w stronę Polski i ten fragment jest już ułożony.
Energinet zwrócił już właścicielom gruntów 45 km z całego 70 km odcinka na Zelandii. Ostatnie prace planowane są na wiosnę i będzie to porządkowanie miejsc budowy, którego nie da się przeprowadzić zimą bez niepotrzebnych szkód w środowisku. Chodzi m.in. o naprawę systemów odwadniających na polach, czy ponowne nawiezienie warstwy gleby uprawnej nad
Likwidacja śladów prac
Koniec układania gazociągu oznacza m.in. likwidację 23 składów rur na Zelandii. Jak mówi menedżer budowy tego odcinka w Energinecie Willy Bjørn, w okolicy jest duże zapotrzebowanie na żwir i inne materiały do budowy dróg, z których korzystano, dlatego stosunkowo łatwo da się je wykorzystać ponownie. Przekażemy je właścicielom gruntów pod gazociąg czy sąsiadom, których tereny najbardziej ucierpiały podczas prac budowlanych – mówi Bjørn.
Czytaj także: Jakie jest zainteresowanie pływającym terminalem LNG?
Prace na Zelandii ruszyły wiosną 2020 i powinny były zakończyć się w zeszłym roku. Jednak ich start zbiegł się z wybuchem pandemii, a jednocześnie wiosna okazała się bardzo mokra, co utrudniło roboty.
„Duże opady w tym kraju to generalnie duże wyzwanie dla projektów takich jak nasz. Ponadto mieliśmy wiele wyzwań technicznych, podobnie jak musieliśmy przerwać prace na okres, w którym nasze pozwolenie środowiskowe zostało cofnięte ”- mówi kierownik projektu Nina Frøkjær Vendelboe. I dziękuje właścicielom gruntów za cierpliwość.
Cofnięcie latem tego roku pozwoleń środowiskowych poskutkowało największymi opóźnieniami w budowie na wyspie Fionia (Fyn), leżącej na zachód od Zelandii, za wielkim Bełtem. Wiadomo już, że nie wszystko zostanie tam ukończone przez 1 października 2022, kiedy to cała trasa przesyłu powinna ruszyć. Przez kilka pierwszych miesięcy, aż do ukończenia prac na Fionii, gaz z szelfu norweskiego będzie płynął do Polski poprzez równoległe fragmenty duńskiego systemu przesyłowego.
Polska: przewiert pod Wartą
W ramach budowy systemu rozprowadzania gazu z Baltic Pipe powstaje najdłuższy w Polsce odcinek, budowany metodą bezwykopową Direct Pipe – 1400 m przewiert pod Wartą na trasie gazociągu Goleniów-Lwówek. Przekraczając rzekę gazociąg w najniższym punkcie pobiegnie 40 metrów pod powierzchnią.
Czytaj także: Prąd i gaz dla gospodarstw domowych droższy. URE zatwierdziło nowe taryfy
Łącznie na tej trasie budowy zaplanowano 98 przejść bezwykopowych w różnych technologiach, to pod Wartą jest ostatnim w budowie. Reszta, w tym przejścia pod rzekami Ina, Pełcz, Krąpiel są już gotowe.
„Technologia bezwykopowych przewiertów umożliwia mało inwazyjne przekraczanie trudnych geologicznie lub urbanizacyjnie terenów. Na lądowym odcinku gazociągu Baltic Pipe technologię tę wykorzystamy w 120 skrzyżowaniach m.in. z drogami, wiaduktami oraz rzekami” – tłumaczy wiceprezes Gaz-Systemu Krzysztof Jackowski,
Lądowa część Balic Pipe w Polsce to budowa gazociągów: Goleniów – Lwówek i Niechorze – Płoty, oraz 3 tłoczni.