Ostatnie lata to hossa dla dostawców i instalatorów paneli fotowoltaicznych. Obecnie w Polsce jest już ponad 600 tys. prosumentów, a łączna moc ich instalacji to 3 982,5 MW. Czy tak dynamiczny rozwój branży był dla Was zaskoczeniem?
Sebastian Lendzion: Tempo rozwoju fotowoltaiki zaskoczyło chyba wszystkich. Przyrost nowych mocy znajduje się już w pułapie wyznaczonym na rok 2030 zgodnie z Polityką Energetyczną Polski do 2040 roku. Z jednej strony mamy szybki rozwój farm solarnych, z drugiej powstaje coraz więcej mikroinstalacji. I będzie ich więcej, bo popyt na fotowoltaikę będzie rósł – choćby ze względu na podwyżki. W sierpniu nastąpił wzrost cen gazu o 12%, a na przyszły rok zapowiadane są dwucyfrowe podwyżki cen prądu. Te czynniki będą miały ogromny wpływ na podejmowanie decyzji nie tylko przez konsumentów, ale i przedsiębiorców. Nawet przy braku dofinansowań z rządu będzie opłacało się zamontować instalację PV, aby uchronić portfel przed drastycznym wzrostem cen za energię i gaz.
Jakie wydarzenie miało kluczowy wpływ na obecny kształt rynku fotowoltaiki w Polsce?
Waldemar Bajbak: Rynek PV zaczął się rozwijać, dopiero gdy uchwalono ustawę o odnawialnych źródłach energii, choć nawet wtedy wszystko działało jeszcze na niewielką skalę. Przełom nastąpił w 2015 roku, gdy pojęcie prosumenta zostało ustawowo zdefiniowane, powstały procedury podłączania do sieci i pierwsze dofinansowania. Dziś branża fotowoltaiczna z każdym miesiącem wchodzi na wyższy poziom profesjonalizmu, koniecznego do osiągnięcia pozycji segmentu energetyki zawodowej.
W jakim kierunku zmierza dziś polski rynek PV?
W.B. Znaczącym graczem na rynku energii stają się duże instalacje PV, które stanowią coraz większą część całości miksu energetycznego. Trend ten z pewnością będzie się intensyfikował, także ze względu na wspomniane podwyżki energii. Produkując energię przedsiębiorcy pokrywającą własne zapotrzebowanie energetyczne, a firma osiąga wolność od kolejnych podwyżek czy nowych podatków, takich jak dotkliwa opłata mocowa. Jest to rozwiązanie szczególnie korzystne dla przedsiębiorców ze względu na to, że pik produkcyjny energii pochodzącej z instalacji pokrywa się z czasem, w którym obowiązuje opłata mocowa.
S.L. Instalacje fotowoltaiczne umożliwią prosumentom czy firmom wykorzystanie energii własnej produkcji na bieżące potrzeby, natomiast magazyny energii wprowadzają możliwość zyskania większego stopnia samowystarczalności. Będzie ona szczególnie pożądana w obliczu zapowiadanych zmian zasad rozliczenia produkcji energii przez prosumentów, polegających na przejściu z net meteringu na mniej korzystne zasady rynkowe, czyli sprzedaż i zakup energii. Rozpowszechnienie magazynów energii stwarza potrzebę powstania nowego podmiotu na rynku PV – fleksumenta. Termin ten oznacza uczestnika rynku PV, który nie tylko będzie samowystarczalny, ale także będzie mógł świadczyć usługi operatorom sieci dystrybucyjnych na bazie posiadanych magazynów energii pozytywnie wpływając na stan sieci. Rynek, który ma powstać w ramach obecnie procesowanych ustaw, przyczyni się także do pojawienia się agregatorów, czyli pośredników w handlu energią pomiędzy prosumentami a OSD.
Czy magazyny energii będą odgrywały dużą rolę w transformacji energetycznej w Polsce?
W.B. Ustawodawstwo, nawiązując do dyrektyw UE, opracowało projekty ustaw przygotowujące transformację energetyki w Polsce. Istotną częścią tych regulacji prawnych są właśnie magazyny energii, które mają pełnić ważną rolę w nowej energetyce świadcząc np. usługi elastyczności dla operatorów sieci przesyłowej. Rozwój małych magazynów energii może pomóc w transformacji energetyki poprzez zmniejszenie rządowych nakładów na modernizację infrastruktury energetycznej. W takim kontekście dofinansowania do magazynów energii prosumentów są optymalnym rozwiązaniem problemu modernizacji sieci, której obciążenie rośnie wraz z kolejnymi podłączającymi się do niej instalacjami.
S.L: Zmiany w regulacjach prawnych oraz modernizacja energetyki zawodowej w Polsce dają szansę na rozwój magazynów energii na kilku rynkach jednocześnie. Mówimy tu o zastosowaniach stosunkowo niewielkich magazynów energii, rzędu kilku do kilkudziesięciu kWh, instalowanych m.in. u dotychczasowych prosumentów. Mamy nadzieję, że ustawodawstwo da podstawy do tworzenia na rynku niezbędnej elastyczności w energetyce zawodowej opartej o magazyny energii w klasie mocy od kilku do nawet kilkudziesięciu MW.
Czy instalatorzy będą modyfikować profil swojej działalności w reakcji na zmiany w branży?
W.B. Branża fotowoltaiczna cały czas się profesjonalizuje. Jeśli chodzi o mniejsze biznesy, czyli instalatorów, to z pewnością będą oni szukać nowych rozwiązań: przeformatowywać działalność i łączyć siły, aby sprostać wyzwaniom, które niesie za sobą zakładanie instalacji w zakładach pracy sektora małych i średnich przedsiębiorstw. W Soltec bacznie obserwujemy rynek, kształtujące się trendy i na bieżąco odpowiadamy na jego potrzeby, dlatego pomagamy naszym Klientom dostosować się do zmian zachodzących na rynku.
S.L. Zapraszamy naszych partnerów do realizacji wielkoskalowych projektów biznesowych poprzez udział w konsorcjach biznesowych. Współdziałanie kilku podmiotów ułatwia wykonanie farm fotowoltaicznych. Oferujemy klientom kompleksowe wsparcie – od konsultacji technicznej, finansowej i prawnej przedsięwzięcia, przez dokumentację projektową, kwalifikacje podwykonawców, po komponenty fotowoltaiczne i projekt. Wspierając klientów wielopłaszczyznowo, umożliwiamy również wkroczenie na rynek fotowoltaiczny firmom, które wcześniej nie miały z nim styczności. Od lat specjalizujemy się na rynku magazynowania energii, ale czujemy dużą potrzebę edukacji rynku na ten temat, dlatego przeprowadzamy szkolenia z zakresu montażu magazynów energii.
W którym kierunku – jeśli chodzi o prawo – powinien rozwijać się rynek? Co byłoby najlepsze dla rynku i konsumentów?
S.L. Po pierwsze stworzenie powszechnego rynku energii, na którym na równych prawach uczestniczyłyby wszystkie strony: producenci, dystrybutorzy, prosumenci, fleksumenci czy po prostu klienci. Tworzone przepisy prawa mają w tym pomóc. Aktywność państwa powinna być skierowana na wsparcie, również finansowe, tych elementów tworzącego się rynku, które nie mają szans powstać bez interwencji środków publicznych. Na pewno należą do nich nowe instalacje prosumenckie z przydomowymi magazynami energii. Nawet teraz, bez pomocy rządowej, rynek domowych magazynów energii rozwija się, choć nie w takim stopniu, w jakim oczekuje tego branża.
Większość technologii, również magazyny energii, importujemy zza granicy. Czy w długoterminowym horyzoncie polski rynek fotowoltaiki może rozwinąć się w zakresie produkcji komponentów?
W.B: Dziś większość podstawowych komponentów dla akumulatorowych magazynów energii pochodzi od producentów azjatyckich, ale niektórzy z nich produkują je również w Polsce. Z jednej strony powstają wielkie fabryki producentów europejskich, z drugiej tworzy się kilka mniejszych inicjatyw lokalnych w zakresie konstrukcji modułów baterii litowych. Nie zapominajmy również o magazynach energii w postaci produkcji, magazynowania oraz użycia zielonego wodoru. W tym obszarze mamy już w naszym kraju wiele cennych inicjatyw. Chcielibyśmy wspierać w rozwoju polskie technologie, dlatego obecnie poddajemy analizie polski łańcuch dostaw w poszukiwaniu najlepszych rodzimych rozwiązań.
Przyznają Panowie, że to dość znamienne, że rozmawiamy o potrzebach rynku PV i kierunkach rozwoju, a jeszcze nie tak dawno ten rynek przecież praktycznie nie istniał.
S.L.: Patrząc przez pryzmat 15 lat naszej działalności, zmiana rzeczywiście jest ogromna. Pamiętam doskonale 2006 rok, gdy jako młodzi inżynierowie postanowiliśmy zająć się produkcją ogniw fotowoltaicznych. Satysfakcję dawała nam produkcja i montaż komponentów na małą skalę. Dziś anegdotycznie wspominamy spotkania z operatorami sieci, którzy nie rozumieli, na jakiej zasadzie chcemy wytwarzać energię, skoro to oni ją sprzedają.
W.B. 15 lat temu zaczynaliśmy od instalacji na jachtach czy kamperach, od małych instalacji off–gridowych oraz instalacji zasilających oświetlenie dróg i akumulatorów przez regulatory ładowania i moduły fotowoltaiczne. Obecnie Polska jest na czwartym miejscu w Unii Europejskiej pod względem przyrostu nowych mocy z wynikiem 2,4 GW za 2020 rok, a my rozmawiamy z naszymi klientami o realizacji coraz większych projektów biznesowych. Według raportu Instytutu Energetyki Odnawialnej w ubiegłym roku uplasowaliśmy się na 3. miejscu pod względem mocy sprzedanych modułów fotowoltaicznych na polskim rynku fotowoltaiki. Mamy ogromną satysfakcję, że jesteśmy częścią tej „zielonej rewolucji”.
Soltec od 2006 roku współtworzy rynek fotowoltaiki w Polsce i jest wiodącym dostawcą rozwiązań fotowoltaicznych. Firma realizuje wielkoskalowe projekty fotowoltaiczne z partnerami biznesowymi. Od 2010 roku specjalizuje się w kompleksowym doradztwie i sprzedaży systemów magazynowania energii.
Wieloletnie doświadczenie i współpraca z największymi producentami pozwala oferować partnerom firmy kompleksowe wsparcie merytoryczno-techniczne. Soltec organizuje również cykl profesjonalnych szkoleń – SOLACADEMY.