Bitwa o Alstom

Siemens i General Electric walczą o Alstom – światowego potentata w budowie elektrowni. Francuzi budują m.in. siłownię w Opolu

Jeszcze nie przebrzmiały echa sensacyjnego ujawnienia w zeszłym tygodniu, że  General  Electric złożył za 13 mld euro ofertę kupna Alstoma, kiedy w poniedziałek 28 IV wybuchła kolejna bomba – kontrofertę złożył niemiecki Siemens.

Alstom jest jednym z francuskich czempionów – oprócz energetyki zaangażowany jest m.in. w produkcję dla kolei ( m.in. słynnego pociągu TGV).

Ale jest całkowicie prywatny – największy pakiet akcji należy do konglomeratu  Bouygues. Mimo to o jego losie może zdecydować francuski rząd.  W niedzielę prezydent Hollande zwołał naradę w sprawie Alstomu. A w poniedziałek minister gospodarki Arnaud Montebourg wydał bardzo ostro brzmiące oświadczenie.

Wynika z niego, że rząd będzie oceniał skutki fuzji dla zachowania we Francji bazy przemysłowej, miejsc pracy, inwestycji, centrów badań naukowych.  Rząd życzy sobie też aby centrum decyzyjne firmy pozostało we Francji.

Montebourg tłumaczy, że los Alstomu interesuje francuskie władze ze względu na bezpieczeństwo elektrowni jądrowych, do których firma dostarcza turbiny, a także z uwagi na to, że firma korzysta z zamówień publicznych ora ze wsparcia jakie dostaje od państwa w formie kredytów eksportowych.

Oświadczenie kończy się stanowczą deklaracją, że rząd francuski nie dopuści do rozwiązań sprzecznych z narodowym interesem.

Według nieoficjalnych informacji Montebourg miał się spotkać z prezesem GE Jeffem Immeltem, ale odwołał spotkanie gdy okazało się, że na stole leży oferta Siemensa.

Paryżowi  zdecydowanie bardziej podoba się niemiecko – francuski mariaż. Minister napisał, że połączenie obu firm stworzyłoby globalnego czempiona – jednego w transporcie, drugiego w energetyce.

Siemens jest bowiem zainteresowany energetyczną częścią Alstomu. W zamian oferuje akcje swojej spółki transportowej oraz gotówkę. Według „Le Figaro” oferta Siemensa warta jest 14- 15 mld dol. Konkurencyjna propozycja GE warta jest 13 mld, ale zdaniem francuskiej prasy jest dużo bardziej konkretna, sprzyja jej też Bouygues.

Ewentualne przejęcie Alstomu miałoby konsekwencje dla polskiego rynku. Francuzi są odpowiedzialni za budowę dwóch nowych bloków elektrowni w Opolu po 900 MW – wartej 11 mld zł inwestycji.

Może też wystartować w kolejnych przetargach na nowe bloki w naszym kraju. – Alstom startował w przetargach jako wykonawca budujący „pod klucz“. GE i Siemens tego nie robią, dostarczają tylko turbiny. Unikają w ten sposób ryzyka. – tłumaczy polski menedżer dobrze znający realia budowy elektrowni.

Jeśliby podobną strategię przyjmowały po przejęciu Alstomu, to polskim spółkom energetycznym odpadłby wygodny partner.

Energetyczna część francuskiego giganta jest warta ok. 15 mld dol, odpowiada za ok. 70 proc. przychodów grupy. We Francji firma zatrudnia 18 tys. ludzi. – W Europie rynek jest trudny, elektrownie raczej się zamyka, a nie buduje – mówi inny menedżer. – A w innych częściach świata jest ogromna konkurencja, zwłaszcza ze strony agresywnych firm chińskich. Myślę, że stąd idea fuzji.
– Dla mnie to klasyczna próba przejęcia konkurenta, który ma kłopoty – mówi nasz pierwszy rozmówca.