W 2020 roku trendy zmian w polskiej elektroenergetyce były niemal identyczne co w 2019 roku. Kolejny rok z rzędu zanotowaliśmy spadek zużycia energii elektrycznej (o 2%, czyli 3,5 TWh, do 171 TWh). Wzrósł za to import netto (o 2,6 TWh, do rekordowych 13,3 TWh) – wynika z opublikowanych właśnie danych Agencji Rynku Energii, przeanalizowanych przez portal WysokieNapiecie.pl.
W efekcie, podobnie jak przed rokiem, spadła krajowa produkcja prądu (o 3,8%, czyli 6,2 TWh, do 157,7 TWh). Co ciekawe, pomimo lockdownu kraju, wywołanego epidemią, ubiegłoroczny spadek krajowego wytwarzania energii był minimalnie mniejszy od tego z 2019 roku (wówczas produkcja w Polsce skurczyła się aż o 3,9%).
Największy spadek, podobnie jak rok wcześniej, odnotowały elektrownie i elektrociepłownie opalane węglem kamiennym (o 9%, czyli 7,2 TWh, do 71,6 TWh) i brunatnym (o 8%, czyli 3,4 TWh, do 38,3 TWh). W efekcie udział węgla kamiennego w produkcji prądu spadł w 2020 roku do 46%, natomiast udział węgla brunatnego skurczył się do 24%. W sumie najbardziej emisyjne źródła węglowe odpowiadały za 70% krajowej generacji prądu, czyli najmniej w ponadstuletniej historii polskiej elektroenergetyki.
Kolejny rok z rzędu wzrosła za to produkcja z odnawialnych źródeł energii (OZE). Spektakularny wzrost odnotowała, przede wszystkim, fotowoltaika – zwłaszcza prosumencka. Elektrownie słoneczne dostarczyły do systemu aż o 176% więcej energii rok do roku (2 TWh). O 20% (do 2,2 TWh) wzrosło współspalanie biomasy z węglem, czemu sprzyjała wysoka cena praw do emisji CO2. Na trzecim i czwartym miejscu pod względem dynamiki rozwoju wśród „zielonych” elektrowni znalazły się biogazownie (wzrost o 10% do 1,2 TWh) i elektrownie wodne (o 8% do 2,1 TWh).
Częściej o 16% (0,8 TWh) wykorzystywane były także elektrownie wodne szczytowo-pompowe, czyli największe w Polsce magazyny energii. Wynikało to głównie ze zwiększonego udziału zmiennych źródeł energii (wiatru i fotowoltaiki), które operator systemu przesyłowego musiał częściej bilansować zmagazynowaną energią.
Dwa największe źródła energii odnawialnej – farmy wiatrowe i bloki opalane wyłącznie biomasą – mogły pochwalić się już znacznie mniejszymi wzrostami (wiatr o 4% do 15,7 TWh, a biomasa o 3% do 4,8 TWh).
Wciąż rośnie natomiast produkcja energii elektrycznej i ciepła z gazu ziemnego. W 2020 roku bloki opalane tym paliwem (głównie elektrociepłownie PKN Orlen) dostarczyły do systemu elektroenergetycznego o 1,7 TWh (czyli 12%) więcej prądu (łącznie 16 TWh).
Według prognoz WysokieNapiecie.pl zużycie energii elektrycznej w Polsce w 2021 roku powinno utrzymać się na zbliżonym do ubiegłorocznego poziomie. Ze względu na dalsze wzrosty cen CO2, których utrzymanie na poziomie powyżej 35 euro za tonę jest bardzo prawdopodobne, kolejny rok z rzędu produkcja w elektrowniach węglowych się skurczy, wzrośnie za to generacja energii ze źródeł odnawialnych i import.